Strach jest energią, na bazie której od tysiącleci oparte jest ludzkie doświadczenie na planecie Ziemia. Zostaliśmy zaprogramowani, aby przez całe życie się bać. Od najmłodszych lat. Bałeś się czy spełnisz wymogi rodziców. Bałeś się czy poradzisz sobie w szkole. Bałeś się autorytetu nauczyciela. Bałeś się wyrażać siebie. Bałeś się mieć swoje zdanie. Bałeś się wyrażać uczucia. Bałeś się spełniać swoje marzenia. Bałeś się czy uzyskasz społeczną akceptację i uznanie. Bałeś się tego, czy zostaniesz przez innych zrozumiany. Bałeś się opinii innych. Bałeś się czy poradzisz sobie w dorosłym życiu. Bałeś się czy znajdziesz odpowiednią dla siebie pracę. Bałeś się szefa. Bałeś się o swoje przetrwanie. Bałeś się o swoją przyszłość. Bałeś się utraty tego, co posiadasz. Bałeś się zachorować. Bałeś się swojej śmierci. Bałeś się żyć. Bałeś się żyć swoim życiem. Bałeś się być sobą. Bałeś się Boga.
W takim samym stopniu jak Ciebie, dotyczy też to innych ludzi. Ich życie na przestrzeni wieków, nie różniło się zbytnio. Tak samo, jak ty, przeżywali oni swoje życie, przygnieceni ciężarem lęku. Przez te wszystkie lata, a trwa to już tysiąclecia, nasza planeta była okryta strachem. W strachu swoje źródło mają inne cechy i uczucia, takie jak, chociażby nienawiść czy agresja. Strach jest energetycznym biegunem, z którego wyrastają wszystkie niskowibracyjne wzorce postawy, działania, reagowania. Każda wojna i konflikt przyczynę swoją ma w głęboko ukrytym i nieuświadomionym strachu. Całokształt ludzkiego doświadczenia – wszystkie konflikty, podziały, formy kontroli i wyzysku, manipulacje i kłamstwa – mają swoje korzenie i źródło w strachu, który zaś wynika z największej iluzji egotycznego umysłu – złudzeniu oddzielenia siebie od reszty życia.
Uwieńczeniem tego obrazu, zjawiskiem, które w największym stopniu powala i zniewala ludzkość, jest fakt, że ludzka rasa została zmanipulowana, przekonana do tego, aby uwierzyć w to, że należy bać się własnego stwórcy, źródła, z którego wszyscy pochodzą. Strach przed własnym źródłem jest największym jarzmem i blokadą, wstrzymującą wzrost świadomości, duchowy rozkwit, a zarazem kwintesencją nieświadomości, w jakiej pogrążona jest ludzkość. Nie można się w pełni połączyć i zasymilować z esencją samego siebie, ze źródłem, z którego się pochodzi, jeśli samemu postawi się między sobą a nim zagrodę energetyczną, jaką niewątpliwie jest wibracyjne pasmo strachu, powodujące po prostu odcięcie. Właśnie na poziomie relacji ze swoim źródłem, iluzja oddzielenia przejawia się najsilniej w ludzkim doświadczeniu, a strach jest tym narzędziem, który iluzję zasila i utrzymuje.
Świat, jaki znamy – czyli opisany przed chwilą świat zbudowany na fundamencie lęku – właśnie kończy się na naszych oczach. Planetarna bazowa matryca trzeciego wymiaru, zasilana energią strachu, rozpada się i odchodzi w zapomnienie. Na naszych oczach rodzi się nowy świat, a dzieje się to przede wszystkim za pośrednictwem ludzi. Znajdujemy się obecnie w samym centrum przejścia. Spójrz swoimi oczyma wstecz i zobacz całokształt ludzkiego doświadczenia, zdominowanego przez lęk. Uświadom sobie ogrom cierpienia, jaki się z niego zrodził. Prześledź swoimi oczyma każdy wiek historii. Zauważ również zaistniałe w związku z obecną sytuacją, pole zbiorowego lęku.
Jako rasa ludzka otworzymy się na potencjał dokonania przeskoku ewolucyjnego świadomości, w momencie, kiedy wzniesiemy się ponad istniejący w nas lęk. To jest krok, który właśnie wykonujemy. Jest to ziarno, z którego rodzi się Nowa Ziemia. Potencjał wszystkich struktur społecznych, wolnych od wzorców i energii lęku (czyli opartych na miłości i obfitości), będzie mógł się w stanie zamanifestować, dopiero, wtedy kiedy sam człowiek będzie zdolny wznieść się ponad lęk. Ludzie, którzy teraz tego dokonują w sobie, otwierają i budują jednocześnie Nową Ziemię.
W tej właśnie chwili, przechodząc osobistą transformację swojej świadomości, przyglądnij się obecnemu światu. Nie bez przyczyny znalazłeś się na Ziemi, właśnie akurat w tym momencie historii. Przyglądnij się ludzkim masom, które utknęły na poziomie lęku, w związku z obecną sytuacją (pomijam całkowicie, w jakim stopniu to wszystko jest w ogóle prawdziwe). Reakcja człowieka na obecne wydarzenia jest czystym wyznacznikiem tego, na jakim poziomie świadomości się on znajduje. Duża ilość lęku czy paniki jest wyłącznie odzwierciedleniem zbiorowej nieświadomości. Podążanie z nieświadomości ku światłu świadomości, odbywa się więc przez wyjście z lęku. Spójrz także wstecz i przypomnij sobie jak bardzo lęk wiązał i ograniczał Cię w życiu. Jesteś w stanie uzdrowić i przetransformować tylko to, z czym jesteś gotów się zmierzyć. Pamiętaj o tym, że wyjście ze wszystkich swoich ograniczeń oraz blokad, zawsze rozpoczyna się od momentu, w którym konfrontujesz się z lękiem. I to właśnie teraz ma miejsce.
Do tego właśnie jesteś teraz przez przestrzeń i ewolucje zachęcany i inspirowany. Właśnie to jest teraz potrzebne, aby wprowadzić równowagę. Dokonanie tego przez Ciebie, będzie drogocennym wkładem w rozwój planetarnej świadomości. Konfrontacja z własnym lękiem – przez to właśnie przechodzisz, bądź za to wdzięczny. O to właśnie chodzi w ewolucji świadomości – wznieść się ponad pasmo i pulę energii, w obrębie której się żyło i funkcjonowało dotychczas. Tym jest właśnie proces wznoszenia. Wychodząc z lęku, najbardziej pomożesz tym, którzy teraz się boją, ponieważ działanie Twoje oraz innych ludzi, stworzy w bojących się ludziach przestrzeń oraz potencjał, aby sami stali się gotowi pozostawić za sobą lęk.
Ponad polem zbiorowego lęku, istnieje obecnie wokół całej planety, aktywujące się pole czystej energii potencjałów Nowej Ziemi. Wznosząc się ponad lęk, automatycznie dostrajasz się do tego nowego pola, zawierającego cały system sieci.
Strach nie jest czymś złym, jest normalną ludzką reakcją. Nie chodzi tutaj o walkę z lękiem, traktowanie go jak wroga, którego trzeba wykopać ze swojego życia. Chodzi wyłącznie o świadomość. Zauważenie lęku. Zrozumienie, jaką spełnia funkcję, podziękowanie mu, że chce nas chronić, objęcie go pełnią akceptacji, zintegrowaniem go w sobie poprzez własną bezwarunkową miłość. Tym sposobem integrując w sobie światło i cień, wznosimy się ponad dualizm. Osadzasz siebie w przestrzeni własnego serca. Działasz z poziomu tej przestrzeni, z której pochodzą wszelkie uzdrowienie oraz współczucie.
Nie będziesz w stanie świecić w pełni swoim światłem, dopóki nie wzniesiesz się ponad lęk. Wzniesienie się ponad lęk, nie oznacza uwolnienie się od niego, tylko w pełni zintegrowanie się z nim. Jeśli dokonasz tego, ulegniesz głębokiej transformacji. Z osoby reagującej i działającej pod wpływem lęku, przeistoczysz się w istotę, której duchowym fundamentem jest po prostu bycie, mające swoje korzenie w spokoju i miłości.
Pasmo częstotliwości lęku jest wibracyjnym zakresem, który uniemożliwia jakikolwiek rozwój i wzrastanie. Lęk kurczy, zamyka, chowa. Jest największą blokadą przed dalszą ewolucją. Lęk zawsze pochodzi od poczucia, iluzji oddzielenia od własnego źródła. Jeśli wzniesiesz się ponad lęk, automatycznie Twoje połączenie ze źródłem się rozszerzy i na nowo w pełni rozbłyśnie. Gdy tego dokonasz, w pełni otworzy i obudzi się w Tobie ufność. Zaufanie do życia, do źródła, przede wszystkim do siebie samego. Będziesz w stanie odpuścić potrzebę kontrolowania wszystkiego.
Obecna sytuacja przypomina płynięcie kajakiem przez rwącą rzekę. Ludzki umysł nie wie, dokąd go to zaprowadzi. Nie wie, co jest za następnym zakrętem. Ogarnia go lęk, niepewność i bezsilność. Próbuje usilnie wszystko planować i kontrolować. Czuje się mały w obliczu zaistniałej sytuacji. Tak samo teraz, umysł snuje scenariusze dotyczące następnych dni i miesięcy, oparte najczęściej na lęku, wynikające wyłącznie z ograniczeń umysłu, zatrzaśnięcia się pod jurysdykcją trzeciowymiarowej matrycy Ziemi.
Teraz jest czas, abyś całkowicie zaufał. Odpuścił potrzebę kontrolowania. Czas, abyś otworzył się na wszystko, co przychodzi do Twojego doświadczenia, oraz doświadczenia zbiorowego. Płyń przez życie. Czas, abyś na stałe osadził swoją świadomość w chwili obecnej – boskiej chwili. Czas, abyś połączył się ze swoim wewnętrznym przewodnictwem. W Tobie jest wszystko, co potrzebujesz, aby przejść przez ten okres. Przygotowywałeś się do tego, przez wszystkie ostatnie lata. Jeśli tego dokonasz, poczujesz, jak odchodzi od Ciebie cały lęk. Odejdzie, ponieważ spełnił już swoją rolę. Ty zaś narodzisz się na nowo. Niezależnie od tego ile masz teraz lat, będą to Twoje prawdziwe narodziny.
Gdy tego dokonamy, rzeczywistość zabierze nas w nowe miejsce, stworzy doświadczenie, z nowymi zasobami, energiami i możliwościami. Wszystko, co ma miejsce, ma za zadanie, pozwolić, ujawnić się istniejącej w nas od zawsze boskości. To, co się dzieje w tej chwili na planecie, jest szansą oraz sprzyjającą okolicznością do przywrócenia równowagi, znaczących zmian oraz wzrostu. Bieżące doświadczenie jest przede wszystkim znakomitą okazją do skonfrontowania się z lękiem, własnym cieniem, czyli skonfrontowania z samym sobą. Puść swoje przywiązanie do tego, że musisz wiedzieć wszystko, co się wydarzy.
Przyjmuj bezwarunkowo wszystko, co jest, traktując każdą kolejną chwilę jako okazję do odkrycia własnej mocy. Te nowe spojrzenie, nowa perspektywa przyczyni się do ogromnych zmian, dzięki czemu szeroko otworzymy się jako ludzki kolektyw na linię czasową wzniesienia.
Też tak to czuję . Dziękuję ❤
Podpisuję się pod tym co napisałeś obiema rękami 😉 ALE pisząc z perspektywy 4D nie trafisz to osoby uwięzionej w 3D. Ten tekst nie pokazuje JAK taka osoba ma przejść wyżej.
Nie pokazujesz jakich sposobów ma użyć. Osoba uwięziona w 3D boi się śmierci fizycznego ciała (teraz bardziej niż kiedykolwiek).
Naszym „zadaniem” jest też pomóc innym przejść wyżej, abyśmy wszyscy razem (tak wiele istnień ile możliwe) wznieśli się na ten wyższy poziom świadomości.
Ludzie 3D najprawdopodobniej myślą, że Ty pisząc o Świetle masz na myśli tego Boga z kościoła katolickiego, a więc cały tekst rozumieją jako przygotowanie się do śmierci i pójście do nieba 😉
Rozumiesz już dlaczego mimo najlepszych intencji możesz niechcący straszyć innych? 😉
Boją się umrzeć, bo myślą że to KONIEC. Szczególnie teraz.
Oni myślą, że istnieją tylko 2 możliwości: albo życie na ziemi ALBO śmierć i pójście do nieba.
Dopóki nie zmienią sposobu postrzegania i nie dopuszczą do siebie możliwości, że jest coś większego niż sobie wyobrażają – dopóty nic się nie zmieni.
Sama szukam sposobu jak pomóc tym którzy zostali „z tyłu”/ po drugiej stronie przejść wyżej. Ale oni się tak panicznie boją, że nie chcą słuchać tego co im mówię, bo to sprawia, że boją się jeszcze bardziej.
Brakuje mi sposobów by pomóc innym, najbliższym.
Brakuje mi tego w Internecie. Wiem, że to proces i nie zrobię nic na siłę…
Masz jakiś pomysł?
Jeśli mogę ?, to polecam literaturę Tej autorki piszącej pismem automatyczno-intuicyjnym, przekazy z Tamtego Wymiaru : https://lubimyczytac.pl/ksiazka/105467/ziemia-w-oczach-zaswiatow? Jak też przekazy : https://nieznany.pl/pl/p/Co-mowia-zmarli.-Dyktowania-Ludzi-w-Duchu.-Tom-1/6237. Obydwie Panie piszą w języku polskim , chociaż wiele pozycji jest wydanych w innych tłumaczeniach . Jest wiele osób na świecie posiadających ten dar medialny, publikujących swoje przekazy , ( dyktowania ) w rodzimych językach . Proponowałbym rozpocząć od tych drugich dyktowań- ( dla nieprzekonanych -są łatwiejsze w przekazie i zrozumieniu ) . Książki P. Nowalskiej są dla ,, bardziej przekonanych,, – czytaj : trudne 🙂 .
Osobiście omijam szerokim łukiem osób które przekazują wiedzę tzw z innych wymiarów, channelingi itp. Nigdy nie wiadomo kto się może za tymi istotami kryć. Z tego co zdążyłem zaobserwować żadne se Światów świetlistych oparte na miłości nie ingerowały tu na Ziemi. Natomiast cała plejada Galaktycznej Federacji itp miały za zadanie siać dezinformacje. Pozdrawiam
@Zibi Dziękuję, zajrzę 🙂 Stało się – jestem tu na Nowej Ziemi. To było mocne przejście z innego wymiaru haha
W razie czego: lisiakmonika@gmail.com
🙂
No niby co jest po śmierci? Na jakiej podstawie mam uważać ze ludzie to takie indywidua zacne że akurat przechodzą w inny stan?? A zwierzęta, rośliny? Ja potrafię szczesliwie żyć nawet teraz, bez głupiej wiary w drugi żywot jakiś, nie zagłębiam się w covidyi inne, bo wolę się skoncentrować na rodzinie. Szczerze, gdyby nie mój mały Aleksika to już całkowicie miałabym to gdzieś. Tylko jest mi go żal…
Inka – na choćby na takiej podstawie, że nie wiemy wszystkiego o wszechświecie, a fizyka kwantowa mówi, że „nasz” świat jest hologramem, wytworem naszych umysłów. I nie gniewaj się, ale głupia jest wiara w to, że to jest jedno jedyne życie, jakie masz 🙂 Mało jest relacji ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną i opowiadali rzeczy, o których wg współczesnej „nauki” nie mieli prawa wiedzieć? Np. relacje, w których szczegółowo opisywali, co się działo z ich ciałami po wypadku, gdy byli nieprzytomni? Kiedyś lekarza, który odkrył bakterie, środowisko lekarskie wyśmiewało, gdy mówił o myciu rąk przed zabiegiem medycznym, i co? Okazało się, że miał rację 🙂
Przeczytaj koniecznie książkę Danuty Adamskiej-Rutkowskiej „Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauce. Rola fizyki kwantowej w kształtowaniu szczęśliwego życia”, ta książka zmieniła moje postrzeganie na świat o 180 stopni. I pamiętaj – to, że większość myśli, że ma rację, nie znaczy, że ją ma 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Od lipca 2019 spontanicznie dostrajam się do nowych częstotliwości, coś we mnie po prostu się zmieniło i transformacja trwa. Dziękuję za mądry tekst. Pozdrawiam.
Moim zdaniem To co mozemy teraz zrobic to wysylac duzo Milosci I Swiatla w Ich strone…❤️🌈🥰
Świetny artykuł, ale jedna kwestia mi nie pasuje. Chodzi o, cytuję:
„Uwieńczeniem tego obrazu, zjawiskiem, które w największym stopniu powala i zniewala ludzkość, jest fakt, że ludzka rasa została zmanipulowana, przekonana do tego, aby uwierzyć w to, że należy bać się własnego stwórcy, źródła, z którego wszyscy pochodzą. Strach przed własnym źródłem jest największym jarzmem i blokadą, wstrzymującą wzrost świadomości, duchowy rozkwit, a zarazem kwintesencją nieświadomości, w jakiej pogrążona jest ludzkość”
Otóż moim skromnym zdaniem ludzka rasa została zmanipulowana przez okrutnego Boga biblii, który sam się nim przedstawił, który stworzył religię, za pomocą której siał strach i zniewolenie ludzkości, którzy w niego uwierzyli. Natomiast Źródło z którego pochodzimy nie ma nic wspólnego z Bogiem, Bogami (Elohim) przed którymi ludzkość padła na kolana. Źródło jest czystym światłem miłości gdzie nie ma miejsca na strach, ponieważ nie ma cienia. Cień to nic innego jak strach, który zawsze spowodowany jest brakiem światła. Serdeczności🙏🧡
Jest dokladnie tak jak mowisz. Religijne dogmaty sprawiły, że dla ludzi, na ktorych one oddziałują, biblijny Bóg jest jednoznaczny ze źródłem, przez co niemożliwe jest sięgnięcie dalaj, poza koncept osobowego Boga.
Zatem po co pisać, że ludzkość boi się Źródła, kiedy jest to fizycznie niemożliwe? Raczej powinno się uświadamiać czym jest Źródło z którego pochodzimy, z którego wszystko powstało, a czym byli kosmiczni najeźdźcy, którzy postawili się ponad człowiekiem jako Bogowie, a w późniejszym czasie w modzie na jedynego Boga. Jest prawdą, że byli Stwórcami naszych ciał, poprzez genetyczną hybrydyzację w EDENIE, o czym zostało napisane w Biblii, że zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. Natomiast był to Bóg mściwy, każący, który niszczył całe miasta, całe populacje, kiedy to Owce zaczęły wymykać się z owczarni niszczył wszystkich. Można by tu wspomnieć chociażby o Potopie. I tak to ludzie przyjmując takiego okrutnego Boga sami stawali się tacy. Otóż w moim odczuciu jest to kolosalna różnica, aby oddzielić jedno od drugiego. Jest to kluczowe, aby świadomość mogła wzrastać, aby percepcja mogła się poszerzać. Serdeczności 🙏🧡
@Krzysztof czy możesz trochę pomóc i nakierować na wartościowe materiały? Od czego zacząć? Obecnie zaczęłam „Ra:The law Of One” 🙂
Mark Passio – Kosmiczne porzucenie
Witaj Moniq,
Każdy z nas ma własną drogę, natomiast jeśli rezonuje z Tobą to co piszę, być może też będą dla Ciebie pomocne książki dzięki którym moja świadomość dokonała skoku kwantowego. Podczas czytania tych książek zaczęły mi się układać puzzle w jedną całość. Czułem jakby w mózgu zaczęły mi się klapki otwierać. A tak naprawdę to wracała pamięć, którą każdy z nas ma w sobie.
No więc tak, pierwszą pozycją była; ”Prawda serca. Elementarz Nowej Ziemi” drugą ”Jezus zwany Chrystusem” trzecią ”Wolni od winy”-John Flaherty i ostatnią ”Bóg największe oszustwo ziemi” -Grzegorz Kaźmierczak- autor również dwóch pierwszych. Można pominąć pierwszą pozycję, natomiast trzeba mieć świadomość, że każda z kolejnych książek Grzegorza może się różnić, w sensie transformacji autora i ciągłej głębokiej wewnętrznej przemiany którą przechodzi.
Życzę pożytecznej lektury dzięki której serce będzie się otwierać😊
Serdeczności🙏🧡
@Krzysztof Zakładam, że nie tylko rozumiesz to o czym piszesz ale też to czujesz.
Czuję, że toczy się walka o nas na innym poziomie, jeśli piszę z perspektywy 3D nikt mnie słucha 😉 Widzę 2 wersje wydarzeń. Proszę o kontakt prywatny lisiakmonika@gmail.com
Krzysztofie – to raczej ludzka rasa zmanipulowała i przedstawiła wyobrażenie Boga – jako okrutnego ojca tworzącego religię siejącą strach i zniewolenie. Bóg ani biblii nie pisał , ani religii nie tworzył ,a już zaręczam – najmniej Mu na sianiu strachu i zniewoleniu ludzkości zależało.Zrobili i nadal robią to ludzie- ( o dziwo najbardziej światli – jak dawniej, tak dziś) w ściśle określonych celach, Te cele wcale nie miały służyć maluczkim – lecz im. Nazwa Stwórcy – jest obojętna : Bóg, Energia, Światłość , Żródło – dał nam wolną wolę w którą nie ingeruje , w myśl zasady : ,, co posiejesz to zbierzesz,, – nie w tym , to w następnych wcieleniach, rozliczając się uprzednio przed samym sobą. Najsmutniejsze w tym jest to, że ci ,,światli ludzie,, nadal nie są zainteresowani zniesieniem blokad niewiedzy i strachu ,,maluczkich,, jak też swoich
Krzysztofie – to raczej ludzka rasa zmanipulowała i przedstawiła wyobrażenie Boga – jako okrutnego ojca tworzącego religię siejącą strach i zniewolenie. Bóg ani biblii nie pisał , ani religii nie tworzył ,a już zaręczam – najmniej Mu na sianiu strachu i zniewoleniu ludzkości zależało.Zrobili i nadal robią to ludzie- ( o dziwo najbardziej światli – jak dawniej, tak dziś) w ściśle określonych celach, Te cele wcale nie miały służyć maluczkim – lecz im. Nazwa Stwórcy – jest obojętna : Bóg, Energia, Światłość , Żródło – dał nam wolną wolę w którą nie ingeruje , w myśl zasady : ,, co posiejesz to zbierzesz,, – nie w tym , to w następnych wcieleniach, rozliczając się uprzednio przed samym sobą. Najsmutniejsze w tym jest to, że ci ,,światli ludzie,, nadal nie są zainteresowani zniesieniem blokad niewiedzy i strachu ,,maluczkich,, jak też swoich .
Dziękuję za ten wpis.
Zgadzam się z każdym słowem.
czy moge ten artykuł udostepnic w grupie mojej na fb-ku z panstwa linkiem?
Monika-watpie ze wszyscy się podniosą,.Wierzę jednak ze nie potrzeba wszystkich,a części tylko tych „drożdzy”potrzebnych do upieczenia nowego ciasta,(przyjmując taka analogie dla uproszczenia) , tych bardziej..wartościowych na tą chwilę,reszta może potem dołączy,MY musimy przechylić szale!(ale nie chce urazać nikogo i patrzec z góry)
.Z mojej strony całkowicie odpuscilem jakiekolwiek próby ,tlumaczenia ,choćby próśb o wyłaczenia tv i głosu z ambony i brania tych newsów i haseł za jadyny pewnik.
Więc dobrze ze autor się nie zniża ,bo czasu było dużo nawet za dużo!zreszta to nie ta strona,gdzie z onetu przychodzi ktoś i czyta.Pozdrawiam i walczmy bez walki przechylajmy i kreujmy bez lęku dobre w naszą stronę.
Witam, co myślicie o medytacji która ma na celu pozbycie się koronawirusa mająca odbyć się o 4:45 5kwietnia?
Myśle , ze napewno należy bardzo uważnie kierować intencje , jeśli przystąpić to sprawdzić jaka tam jest energia . Nie podobało mi się w opisie medytacji , żeby wizualizować jakieś centralne kosmiczne słońce , myśle ze to jest conajmniej niepotrzebne . Raczej byłabym za tym, żeby medytować w Jedności , po prostu . Być w jedności . I myśle ze warto być w tej medytacji wtedy i powiedzieć tez ludziom , by chronić siebie i swoją energie , by nie skupiać się na medytowaniu pt „nie chcemy korona wirusa” :))
Szczerze mówiąc, nie przepadam za zbiorowymi medytacjami.
Pingback: Największy dar jaki możesz teraz ofiarować swiatu, to wznieść się ponad istniejący w Tobie lęk. Teraz jest czas, abyś całkowicie zaufał sobie i życiu : Strefa44