Znaczenie przesilenia letniego 2019, mój pobyt w Glastonbury

Jak wspominałem niedawno, ostatnie przesilenie letnie spędziłem wraz z moją dziewczyną Karoliną oraz bratem Sebastianem w Glastonbury, w Anglii. W poniższym linku znajdziecie wiele fajnych informacji na temat tego miejsca:

http://toltec.pl/avalon/index.html

Przebywając w Glastonbury, od razu da się odczuć, że jest to magiczne miejsce. Człowiek czuje się tutaj inaczej – lżej, wlewa się w niego optymizm. Znajduje się tutaj planetarny czakram/portal/wir energetyczny, odpowiedzialny za komunikacje z sercem Ziemi. Ziemska sieć energetyczna jest żywą matrycą świadomości. Ziemskie czakramy – takie jak Glastonbury – służą do odbierania energii kosmicznych oraz przesyłania ich do centrum Ziemi, do kryształu jej serca, z którego następnie rozsyłana jest przez linie energetyczne (sieć dystrybucji) energia z informacją do różnych miejsc na całym świecie. Przez Glastonbury przechodzi energetyczna linia św. MIchała – szerokie pasmo energetyczne. W miejscach czakramów ziemskich można więc łatwiej sczytywać (ponieważ jest się bezpośrednio w paśmie przepływu informacji) docierające do Ziemi z przestrzeni kosmicznej treści, a także mieć wgląd w zachodzące obecnie planetarne procesy, które sterują ewolucją ludzkości. W miejscach czakramów ziemskich istnieją zapisy schematu oraz konfiguracji ludzkiego, energetycznego DNA, wraz z całym planem rozwoju ewolucyjnego. Ludzie w starożytności dawno już o tym wszystkim wiedzieli, dlatego przy planetarnych czakramach lub na liniach energetycznych planety stawiano różne budowle.

W zakresie każdego człowieka istnieje możliwość dostrojenia się w takich miejscach do organicznego ziemskiego oraz kosmicznego „internetu”. Wszystko odbywa się na zasadzie wejścia w rezonans z odpowiednim zakresem częstotliwości energii, podobnie jak np. z Wi-Fi. W zależności od dostrojenia, oraz otwartości swojej świadomości, każdy człowiek weźmie z tego miejsca, tyle ile może. Osoby, które nie wierzą w tego typu rzeczy (tego typu zamknięcie umysłu, automatycznie ogranicza i blokuje dostęp do informacji), odczują co najwyżej poprawę w samopoczuciu, większą lekkość, przebłyski intuicji, wewnętrznej mądrości itd.

Swoją drogą, kilkaset lat temu, zanim odkryto prąd i zjawiska elektromagnetyczne, ludzie również nie byliby w stanie uwierzyć, że istnieje takie coś jak sieć Wi-Fi, czy ziemski internet. Gdyby się komuś tłumaczyło, że przez jego pokój przepływa właśnie informacja, obraz tego, co dzieje się aktualnie na drugiej stronie globu, albo wizualny zapis tego, co robił tydzień temu (przesyłanie filmiku z telefonu do telefonu), osoba taka pukałaby się w czoło 🙂 Skoro ograniczony w swoim rozumowaniu człowiek mógł na przestrzeni wieków dojść do stworzenia takiej technologii, to ignorancją jest zakładanie, że Planeta czy kosmos, które tego człowieka przecież stworzyły, których zakres inteligencji jest nieporównywalnie większy, które miały do dyspozycji o wiele więcej czasu niż człowiek, nie mogły wytworzyć czegoś podobnego, organicznego, o wiele bardziej złożonego i niesamowitego.

Jeśli chodzi o dostrajanie się w miejsach czakramów ziemskich, to prawdziwy dostęp do informacji uzyskuje się wtedy, kiedy się naprawdę wyciszymy, wyjdziemy poza swoje myśli i emocje, rozbudzimy w sobie stan wdzięczności, lekkości oraz radości (poprzez dostrojenie się do własnego serca, wejdziemy w rezonans z sercem, świadomością Ziemi). Wtedy otwiera się kanał przepływu informacji. Im skuteczniej uda się nam to osiągnąć, tym szerszy zakres dostępnych hologramów wiedzy czy informacji można sczytywać. W zależności od tego, kto jak jest wytrenowany, oraz jakie ma predyspozycje, odbywać się to może różnymi sposobami: poprzez pakiety uczuć z wiedzą, obrazy, słowa itd.

PRZESILENIE LETNIE 2019

Żeby zrozumieć to, co się dzieje na naszej Planecie, trzeba przestać postrzegać Ziemię czysto fizycznie, zacząć ją odbierać jako wielowymiarową, energetyczną, żywą istotę. To właśnie z energetycznych poziomów, zachodzą procesy, rozporządzenia, które ostatecznie przekładają się w manifestacje na poziomie fizycznym, mają wpływ na istoty biologiczne zamieszkujące planetę. Patrzenie wyłącznie przez pryzmat fizyczny, nie daje pełnego obrazu, a także prowadzi moim zdaniem do kompletnego niezrozumienia tego, co się właściwie teraz dzieje na planecie.

Odnoszę bardzo silne odczucie, że przeszliśmy przez punkt zwrotny – kolejny etap w odpinaniu się trzeciowymiarowej matrycy Ziemi, jednoczesnej aktywacji matrycy nowej ziemi – matrycy piątego wymiaru. Najpierw opiszę trochę na temat matrycy trzeciego wymiaru, później przejdę do matrycy nowej ziemi. Przestrzeń ziemska jest teraz na tyle energetyczno-wibracyjnie wysoko, że właśnie zaczyna następować odłączanie, rozpuszczanie energetycznych struktur trzeciowymiarowej matrycy ziemskiej, które ściśle odpowiedzialne były za zakotwiczanie w jej przestrzeni najcięższych, niskowibracyjnych ludzkich energii, bazujących na częstotliwości strachu/nienawiści, pochodzące z ludzkiego umysłu, zawieszonego na koncepcie/iluzji własnego oddzielenia od reszty życia.

Matryca nowej ziemi nie posiada struktur, w których niskowibracyjne pasma mogą być zakotwiczane, więc z biegiem czau- gdy Ziemia przechodzi z 3D do 5D – struktury matrycy 3D odpowiedzialne za zakotwiczanie niskich energii, zostają stopniowo odpinane. I to się właśnie dzieje. Jak to będzie miało wpływ na ludzi?

Generowane przez ludzi niskowibracyjne wzorce energetyczne, nie będą się już dłużej komasować i gruntować w przestrzeni – zasilać ją – ponieważ struktury za to odpowiedzialne zaczynają zanikać, tylko, dążąc do wyrównania potencjału, wszystko będzie wracać w bardzo szybkim tempie do nadawcy.

Szczególnie jest położony akcent na to, co rozumiemy i określamy jako negatywne uczynki, szkodzenie drugiemu. Istnieją tak jakby dwa rodzaje generowania negatywnych wzorców energetycznych. Jeden rodzaj, gdy są one ukierunkowane na zewnątrz – konkretnie do innych przejawów i form życia. Drugi rodzaj, gdy kierujemy uwagę względem własnej osoby. Wzorzec ewolucji, który cechuje niebywała inteligencja przebiega właśnie w ten sposób, że jako pierwsze rozpuszczane zostają te struktury planetarnej trzeciowymiarowej matrycy, które odpowiadały za mocowanie właśnie wzorców pochodzących od świadomości ukierunkowanej w danym działaniu na zewnątrz siebie.

Mam tu na myśli każde działanie, które tłamsi oraz ogranicza wolność innej istoty: kontrolowanie, wyzyskiwanie, manipulowanie, okłamywanie, obwinianie, poniżanie, złorzeczenie, wykorzystywanie, jakakolwiek forma agresji oraz przemocy wobec drugiego – psychiczna, fizyczna, energetyczna. Obejmuje to wszystkie szczeble relacji międzyludzkich. Dotyczy związków intymnych, relacji w rodzinie, w szkole, pracy, relacje ze znajomymi, sąsiadami, ze zwierzętami. Dosłownie wszystko. Również w zbiorowych strukturach tj. sektor gospodarczo-ekonomiczno-polityczny, instytucje religijne.

Osoby dominujący w tych relacjach tzn. „oprawcy, destruktorzy” będą odczuwać tak jakby brak zasilania z przestrzeni, co przejawi się jako doświadczanie coraz większej pustki w sobie. Oprócz tego, że wychodzące z nich wzorce, nie będą miały jak się zakotwiczać w przestrzeni, to przestrzeń już dłużej nie będzie tego typu energii wspierać, „nie dawać paliwa”. Z początku, ludzie tacy nie będą sobie zdawać sprawy, co się naprawdę dzieje. Powracająca do nich własna energia będzie doprowadzać do stopniowej dezintegracji na poziomie psychicznym, mentalnym, emocjonalnym oraz fizycznym. Takie osoby będą się stawać coraz bardziej pozostawione sobie samemu. Ponieważ wysyłająca przez nich agresywna energia, nie będzie miała już punktu zaczepienia w przestrzeni, spowoduje to, że ludzie tacy (jeżeli w dalszym ciągu nie pojawi się w nich, chociaż odrobina samoświadomości) nieświadomie wytworzą w sobie mechanizm, aby tę energię przekierowywać na siebie samego. To, co czynili zazwyczaj względem innych, zaczną więc czynić wobec siebie. A to już będzie czystą autodestrukcją.

Będzie to wielką ewolucyjną lekcją dla ziemskiego kolektywu – przyspieszonym kursem rozwoju świadomości. Definitywnie unaoczni to każdemu człowiekowi, że sam kreuje swoją rzeczywistość, ponieważ bardzo szybko będzie wracała do niego energia, którą emituje z siebie wobec innych (pod postacią własnych doświadczeń, ale przede wszystkim wewnętrznego odczuwania). Będzie to dobitnie widoczne dla każdego, wymuszając szereg przewartościowań w człowieku. To wszystko na pewno przyczyni się do znacznego podniesienia kolektywnej świadomości.

Wraz z tym dokonuje się (dokonało?) magnetyczne przebiegunowanie ludzkich umysłów. Tego rodzaju przeskok odpowiada za przejście od utożsamiania się z zewnętrzną formą (paradygmat materialistyczny), do utożsamiania się ze świadomością (paradygmat duchowy/niefizyczny). Jest to tak naprawdę wielkim otwarciem ludzkiego kolektywu na świadomość, z czego sobie niedługo wszyscy zdamy sprawę. Jest to bardzo wielowymiarowa i złożona zmiana, bardzo ciężko w całości ogarnąć jej wszystkie skutki i następstwa.

Nasze umysły przechodzą ogromną rekalibrację. Odłączają się od trzeciowymiarowej planetarnej matrycy, a zasilanie (bazowe parametry) zaczynają pobierać z matrycy nowej ziemi.

Jak z kolei to się przełoży na nasze codzienne funkcjonowanie? Zrodzone w ludzkim umyśle przekonania, programy umysłu (które są fundamentem całego stylu bycia) bazujące na paradygmacie materializmu (mam tu na myśli standardowy model życia, czyli np.: sensem życia (życiowym sukcesem) jest gromadzenie pieniędzy oraz dóbr materialnych, tożsamość definiuje status społeczny, uznawanie, że istnieje tylko to, co widzą nasze oczy, im bardziej dominujesz nad innymi, tym jesteś lepszy, międzyludzka rywalizacja (wyścig szczurów) jako siła napędowa postępu, skupienie się na ciele fizycznym (definiowanie siebie za pośrednictwem własnego ciała, zapominanie o potrzebach ducha) stracą swoje zasilanie z przestrzeni, a umysł – potencjał struktury jego nowego oprogramowania – już nie będzie dłużej kompatybilny z tego typu wzorcami energii. Osoby, których umysły są nastawione, zafiksowane na tego typu widzeniu świata oraz siebie, jeśli w dalszym ciągu będą trwać w takim trybie funkcjonowania, będą doświadczać coraz większego wewnętrznego kryzysu, wypalenia, popadać w depresję. Po prostu zaczną czuć pustkę oraz bezcelowość, jałowość tego wszystkiego. Stanie się to bardzo zauważalne wkrótce (trzeba pamiętać o tym, że załamujące się sektory/struktury globalnego świata, narastający kryzys społeczny, będą tego typu odczuwanie jeszcze bardziej w człowieku wymuszać! Oczywiście wszystko to, ma za zadanie skłonić człowieka do poszerzania swojej świadomości, dać impuls, zmusić do refleksji, zastanowienia się, wstrząsnąć nim itd.

Zmiana świadomości jest więc czymś nieodwracalnym. Dotyka ona teraz bezpośrednio każdego człowieka. Nie ma już czasu na dalsze stanie w miejscu, które trwało tysiące lat. Ludzie będą przyciśnięci przez ewolucje/życie do ściany. Będą musieli dokonać wyboru, czy chcą się dalej rozwijać. Tak naprawdę jest to największym błogosławieństwem, jakie mogło się ludzkości przydarzyć, ponieważ jest to w zasadzie jedyny sposób, żeby ocalić ludzkość oraz planetę przed zniszczeniem.

Wzorzec ewolucyjny w naturze jest niezmiennie podobny. Dzieje się tak w przypadku, gdy kobieta rodzi dziecko, gąsienica zmienia się w motyla, nasiono przebija łupinę, aby wykiełkować i wzrastać, pisklę rozbija skorupkę jajka itd. Zawsze chodzi o wzrastanie, gdy przychodzi na to odpowiednia chwila. Zawsze towarzyszy temu procesowi duże wrzenie, ciśnienie oraz chaos. W taki sposób wyłania się nowe życie. W podobny sposób na Planecie rodzi się obecnie nowy typ człowieka (nowa zbiorowa świadomość).

Ludziom pozostało wyłącznie wybrać własny rozwój, dostosować się do ewolucji. Tak po prostu przebiega ewolucja: albo się do niej dostosowujesz, płyniesz na jej fali, albo zostajesz w tyle. Osoby, które stawiają opór procesowi transformacji zbiorowej świadomości ludzkości – nie chcą się rozwijać, wybierają tkwienie w starych niskowibracyjnych wzorcach – można porównać do komórek gąsienicy, które, gdy nadchodzi pora transformacji w motyla, postanawiają, że pozostaną gąsienicą, lub komórek nasiona rośliny, które zdecydowały się pozostać na stałe w łupinie albo też komórek pisklęcia, które postanawiają, że nie wyjdą ze skorupki jajka 🙂 Zamiast patrzeć w przód, tkwią w starym.

Wchodzimy więc w czas wyboru – każdy człowiek będzie w stanie to jasno i wyraźnie zauważyć, mieć możliwość wyboru oraz przewartościowania. Oczywiście niektórzy z tego skorzystają, inni uparcie zaczną się w sobie pogrążać, szukając winy we wszystkim na zewnątrz. Należy pamiętać o tym, że trzeba uszanować prawo wolnej woli, indywidualną ścieżkę każdej duszy.

Dotychczasowe – dominujące od stuleci – schematy działania, funkcjonowania, myślenia, reagowania wyczerpały się, a w ich miejsce wchodzą nowe wzorce oraz treści bazujące na współodczuwaniu jedności, oraz bezwarunkowej miłości. Otwiera się zupełnie nowa przestrzeń egzystencji, coś, z czym się spotykamy poraz pierwszy, coś, co na pewno przerośnie nasze najśmielsze oczekiwania oraz wyobrażenia. Niczym dzieci będziemy się od nowa uczyć funkcjonowania w niej, a także rozpoznawania siebie.

Mając to wszystko na uwadzę, wspomniani wcześniej „oprawcy, destruktorzy”, będą z każdym dniem coraz bardziej stawać się „ubogimi” nowego świata. Zostaną zepchnięci na margines nowego, wyłaniającego się świata. Z roli i pozycji tych, którzy wyznaczali do tej pory kierunek tego świata, dominowali w nim, wywierali największy wpływ, staną się tymi, którzy w pokorze sami poproszą o pomoc. Odnosi się to również do mikroświatów, czyli przestrzeni relacji międzyludzkich.

Drugi aspekt, który chcę opisać, jest związany z aktywacją matrycy nowej ziemi, aktywowaniem torusa ziemi.

Ewolucja nas wspiera oraz kocha. Każda osoba, która wyrazi chęć oraz wolę rozwoju, będzie mocno w tym wspierana przez przestrzeń. Na poziomie kolektywnym nastąpiło właśnie mocniejsze otworzenie połączenia każdego człowieka z jego wyższym ja – oraz z różnymi jego wyższowymiarowymi aspektami, oraz przejawieniami, co odbierzemy już lada moment jako niesamowity napływ wewnętrznej mądrości, intuicji, „rozjaśnienie” naszych umysłów. Potencjały Nowej Ziemi są już teraz na wyciągnięcie ręki. Wszystko stało się właśnie o wiele łatwiejsze i bardziej dostępne. To nie jest coś, co będzie miało miejsce w przyszłości, to się dzieje już teraz.

Pierwsze odczucie, jakie do mnie przyszło: przestrzeń od teraz udziela ogromnego wsparcia dla osób, które do tego momentu tkwiły tak jakby zablokowane na pewnym poziomie. Co przez to rozumiem? Mam na myśli osoby, które przejawiały mechanizm, nawyk generowania niskowibracyjnych wzorców energetycznych względem własnej osoby. Czyli m.in. ludzie, którzy mieli problem z akceptacją siebie, wiarą w swoje możliwości, niską samooceną, wyrażaniem siebie, obwinianiem siebie, tkwieniem w przeszłości, stanami lękowymi, nerwicami, depresją, chorobami fizycznymi itd. Pojawi się u takich ludzi głębokie rozpoznanie (wewnętrzna mądrość/promieniowanie od wyższej jaźni) co jest przyczyną, a także wsparcie w wyjściu, uwolnieniu się z wszystkiego, co blokuje przed manifestacją pełni własnego boskiego potencjału.

Osoby, które może nie mają świadomie ustawionych intencji rozwoju, będą przez przestrzeń mocno uświadamiane, że wszystko, z czym się zmagają, jest ich autokreacją, a dzięki takiemu wglądowi, łatwiej im będzie wszystko to odmienić w każdej chwili. Nabiorą mocy sprawczej, aby zmienić cokolwiek chcą.

Przejdzie (a może już przeszła?) energetyczna fala, która ma za zadanie doprowadzić do tak jakby „resetu” naszej świadomości. Po niej będą przychodzić kolejne fale, odpowiedzialne za nasz wzrost. Mam na myśli energetyczne odcięcie od struktury oraz programów trzeciowymiarowego umysłu (szczególnie tych bardzo niskowibracyjnych). Dzięki temu, o wiele łatwiej będzie wyzwolić się z tego, co nas wstrzymuje przed rozwojem, od wielu lat dusi, uciska, ogranicza i zniewalana na poziomie wzorców umysłu oraz emocji. To tak jakby liny, które trzymały nasz umysł z dala od wyzwolenia się z egotycznych wzorców, zostały przecięte. Oczywiście samo to niczego nie załatwi, po prostu zdecydowanie ułatwi sprawę, ale wszystko opierać się będzie w dalszym ciągu na chęci rozwoju, a także szczerej intencji.

To, co się wydarzyło podczas przesilenia, ma także wielki wpływ na odcięcie się naszej planety od przestrzeni astralnej. Planeta tak mocno podnosi teraz swoją wibrację, że zaczyna się stawać przestrzenią niedostępną dla niskowibracyjnych istot z poziomu astralnego. To właśnie z tej przestrzeni od tysiącleci trwa „zarządzanie” naszym światem, który jest w zasadzie odbiciem astrala (dominują w nim wzorce kontroli, hierarchii, podporządkowania, pasożytnictwa energetycznego itd.). Z poziomu astralnego ludzkość była drenowana ze swojej energii, poprzez wpływ oraz manipulację szerokim spektrum różnej „technologii astralnej”.

Dzięki wzrostowi energii Ziemii wytworzy się tak duża różnica potencjałów wibracyjnych (zakres częstotliwości drgań), która spowoduje, że będziemy względem przestrzeni astralnej w tak różnych od siebie, rozbieżnych pasmach wibracyjnych, że świat astralny przestanie mieć do nas jakikolwiek dostęp, czyli możliwość wywierania wpływu. W wielkim skrócie spowoduje to, że: 1. Zarządzane z astrala – mające za zadanie kontrolowanie ludzkości, utrzymywanie jej w niskowibracyjnych stanach emocjonalnych, oraz w poczuciu bierności, oraz bezradności – wszystkie struktury społeczne naszego świata stracą swoje zasilanie. 2. Ludzkość „w końcu złapie oddech”, czyli pojawi się ogromna przestrzeń i swoboda przed uwolnieniem się ze wszystkiego, co, ogranicza i blokuje rozwój własnej boskości. Lada moment odczujemy, że Planeta wyrywa się z ciemności i wkracza w jasność.

Od teraz jest więc o wiele łatwiej podnieść się, nabrać wiatru w żagle, wyleczyć emocjonalne rany, uzdrowić swoje ciało fizyczne, zrównoważyć psychikę – inaczej mówiąc: dokonać przywrócenia pełnej harmonii na każdym możliwie poziomie swojego przejawienia. Szczera intencja, wyrażenie woli, samostanowienie, poparte energią serca, bazujące na sercu – jest zawsze zapoczątkowaniem takiego procesu. Nie trzeba nawet wiedzieć, co należy zrobić, aby przywrócić w sobie pełną harmonię, to samo się zacznie wyłaniać (wewnętrzna mądrość, wsparcie przestrzeni). Istniejące w sercu prawdziwe pragnienie (konkretny wzorzec energetyczny/uczucie) wyzwolenia, zharmonizowania, uleczenia z danej rzeczy, dolegliwości jest tym czynnikiem, który wytwarza w nas określony stan wibracyjny, umożliwiający wejście w rezonans, „współpracę” ze wspierającą nas przestrzenią/planetą.

Dużo łatwiej będzie utrzymywać się przez dłuższy czas w wybranych przez siebie wibracyjnych stanach/uczuciach. Szybciej zaczną się materializować intencje. Szybciej będziemy przyciagać – zaczną się pojawiać w życiu – ludzi o podobnej nam wibracji. Warto dla tego zastanowić się nad tym, czego się naprawdę obecnie chce, sformułować odpowiednie intencje, wyrażenia woli, ponieważ dzięki temu naprawdę szybko zaczną się pojawiać w naszym życiu rzeczy, okoliczności oraz sposobności, aby stało się to, co wybieramy.

Dobre uczynki wobec innych będą budowały nasz własny potencjał duchowy. Wszystkie wychodzące z nas wysokie energii, zakotwiczane są w matrycy nowej ziemi, im większy zapis w niej odciśniemy, tym mamy możliwość dokonania bardziej spektakularnego rozwoju (połącznie, pełne dostrojenie się do matrycy).

Obserwowanie tego wszystkiego, dużo da do myślenia osobom, które mają w sobie ogromny opór przed zmianą. Będą oni obserwować te pozytywne zmiany wśród wielu ludzi w swoim otoczeniu, którzy postanowili iść przez życie świadomie.

Osoby ukierunkowane na świadomość, odczuwające świat w sposób bardziej subtelny, nastawione na budowanie harmonii i pokoju, staną się wkrótce liderami nowego świata. Z poziomu energetycznego już teraz są liderami oraz pionierami, ponieważ wyznaczają kierunek, treść oraz wzorce dla całej przyszłości rasy ludzkiej, oraz planety. Niedługo jednak staną się realnymi liderami w życiu społecznym. Przejmą dowodzenie we wszystkich najważniejszych branżach oraz sektorach, zajmą główne miejsca w przestrzeni publicznej.

To magnetyczne przebiegunowanie umysłów (zasilanie wzorców/paradygmatu opartego o świadomość/ducha, a także odłączenie zasilania dla paradygmatu materialistycznego ) w dłuższej perspektywie doprowadzi do tego, że cały potencjał intelektu oraz kreatywności, który jako ludzkość wykorzystujemy obecnie (i który wykorzystywany jest głównie na bogacenie się dla samego bogacenia, biznesy, „robienie hajsu”, władzę nad innymi, niesprawiedliwy podział dóbr, dewastację planety itd.), zostanie przekierowany, użyty do tworzenia idei, projektów, systemów, które będą współtworzyć nową planetarną rzeczywistość, bazującą na atrybutach świadomości/boskości (jedność, współpraca, bezwarunkowa miłość, obfitość, itd.). Istniejące w wiecznym TERAZ pięciowymiarowe aspekty świadomości ludzi, zaczynają właśnie wysyłać do ludzi ogromne promieniowanie, inspirację, informacje dotyczącą pomysłów, idei, konceptów, które zaczną przeobrażać nasz świat, w kierunku nowej ziemi. I to będzie naprawdę spektakularne!

Ogólnie żyjemy obecnie w czasie wielu paradoksów. Z jednej strony niesamowicie łatwo jest uwalniać się z przeróżnych własnych ograniczeń i dysfunkcji, przywracać w sobie pełną harmonię, z drugiej strony opisany na początku mechanizm rozpuszczania się pewnych struktur trzeciowymiarowej matrycy spowoduje, że wiele osób zacznie doświadczać dysharmonii na wielu poziomach. Jedni będą za pomocą własnej siły intencji oraz kreacji, z łatwością zmieniać warunki swojego życia, wszystko stanie się o wiele łatwiejsze, z kolei ludzie oporni na zmianę zaczną odczuwać coraz większą bezsilność i niemoc. Jedni odczują turbodoładowania, a inni odczucie jakby wyjęto im baterię. Takich przykładów rozbieżności można wymienić wiele. Rzeczywistość rozjeżdża się więc w dwie strony. Różni ludzie zaczną doświadczać zgoła odmiennych wewnętrznych światów.

W momencie, w którym ludzkość ogarnie, że naprawdę żyjemy w wyjątkowych czasach, gdy odczujemy, że znajdujemy się pod ścianą i pozostało nam się dostosować do prądu ewolucji, postawić wszystko na rozwój własnej świadomości, gdy to zrobimy i wybierzemy całym sercem, otworzy to wśród naprawdę wielu osób obraz, wizję, ścieżkę życiową, przeznaczenie jako pracownik światła.

Przyciśnięcie przez ewolucję człowieka do ściany, ma unaocznić mu, że nie jest najważniejszy. Wszystko ma doprowadzić do tego, aby całym sobą zrozumiał, że to nie do końca on w tej grze rozdaje karty. Przez tysiąclecia dominował na Planecie, urządzał ją pod siebie, prowadził wojny, podporządkowywał sobie narody, niszczył naturę itd. Teraz przyjdzie mu zrozumieć, że jest częścią większego mechanizmu/fraktala, do którego praw musi się dostosować, jeśli chce przetrwać oraz się rozwijać. Cel w tym wszystkim jest jeden: ocalić planetę oraz ludzkość, poprzez dokonanie przeskoku ewolucyjnego świadomości. Co może być ciekawszego i bardziej wartościowego do zrobienia? 🙂 Do końca nie wiem, jak szybko stanie się wyraźnie odczuwalne to, co opisałem. Przyszła do mnie odpowiedź, że szybciej niż ludzie się spodziewają 🙂 Ciekawią mnie również czy ktoś ma podobne odczucia do tego wszystkiego co opisałem? Jeśli tak to wspomnijcie o tym – nawet jednym słowem – w komentarzu pod tym postem czy na fan page facebooka.

Rozpoczynamy wraz z Ziemią wspaniałą podróż, wracamy do siebie, do własnego serca. Życzę wszelkiej pomyślności 🙂

Poniżej mała fotorelacja z Glastonbury 🙂 Tak się akurat składa, że dzisiaj wyjeżdżam tam znów ponownie, porobię więcej zdjęć fajnych miejsc i wrzucę je wkrótce 🙂

 

 

 

8 komentarzy

  1. dziecięce marzenia spełniają się, obyśmy przebudzili i uratowali ile się da 🙂
    #ocalićodzapomnienia
    jestem ciekawa, tak po ludzku, ilu ludzi z Twojego otoczenia rozumie to wszystko, o czym piszesz. ciągle poszukuję dysputy i krytyki odnośnie mojej teorii wszystkiego, niełatwo znaleźć godnych „przeciwników”. samotność to się nazywa chyba:)
    . trzeba wszystko pokazać. wszystko i nic. więcej światła…

  2. Witaj.
    Tak, stanowczo tak. Wszystko jest jak piszesz! Tyle, że na poziomie energetycznym (nazywam to – niewidzialny świat) dzieje się o wiele więcej, niż na poziomie fizycznym. Nasza planeta już zrobiła co miała zrobić i teraz pomaga nam. Zwiększony napływ Światła z Góry trwa już od dobrej „chwili” i cały czas się nasila. Od Góry i od Dołu – totalne wsparcie. Jednak najtrudniej idzie naszemu gatunkowi, czyli homo sapiens, bo choć posiadamy intelekt, to stanowczo jesteśmy leniwi w myśleniu. Nie do końca jest to nasza wina, ale „budzenie” się – trwa (na szczęście!). Myśl jest energią i ma moc stwórczą, tak? Więc jesteśmy mówiąc najprościej, na etapie – „co siejesz, to zbierasz”. Jeżeli uważasz, że jesteś głupi, brzydki, durny itd. to tak jest, choć to z pewnością tylko wymysł. Świat i ludzie są be, więc tak jest, bo taki masz osąd, choć to kompletna bzdura. Samoloty cię trują, tak, skoro tak uważasz itd., itd. Przecież mamy wolną wolę, czyli „każdemu wg. potrzeb”. Jedni nadal mają problem z ego, inni zatruwają się własnym jadem, emocje nadal rządzą ludźmi, zamiast odwrotnie, a jeszcze inni doznają coraz większego spokoju, wynikającego ze znajomości spraw. Myślę, że trochę innymi słowami opisałam to o czym Ty powyżej. Ponoć proste rzeczy najtrudniej zrozumieć. Bardzo lubię Twoje Globalne Przebudzenie i z przyjemnością wpadam poczytać. Pozdrawiam serdecznie.

    Danuta Retka-Marek
  3. Dobrze Cię widzieć 🙂
    Osobiście odczuwam większą zbieżność myśli, trochę takiej ‚telepatii’ z rodziną, znajomymi. Jakby tworzyła się wyraźniej głębsza więź komunikacyjna 😊 I wyraźnie czuję wsparcie od przestrzeni. Mam więcej wiary w siebie i raduję się życiem każdego dnia 😁 To jest to co zauważyłam w ostatnim czasie… Gorące pozdrowienia z Gdańska ^^

  4. Dziękuję ❤ Mam podobne przemyślenia i obserwacje, czuję większą lekkość, ale też intensywnie czyści się to, co już niepotrzebne, skupiam się na sobie i na tworzeniu i manifestowaniu przestrzeni dla siebie żeby przyjąć te zmiany jak najlepiej…I ciesze się tym

    Ania
  5. Ze swojej strony mogę potwierdzić obserwując ludzi dominujących, prowadzonych przez rządzę zdobywania pieniędzy i pozycji, że te osoby zaczynają tracić grunt pod nogami, zarówno na poziomie duchowym jak i materialnym, oby dostali odpowiednią lekcję i zmienili nastawienie. Żyjemy na skraju cywilizacji która za pomocą zmiany świadomości ma szansę przetrwać, jeśli tego nie zrobimy lekcja zacznie się od początku(kolejny cykl cywilizacji zaczynającej wszystko od zera)

    adam
  6. TAK. Szybciej niż nam się wydaje. Znam ten stan. Będziemy stać i patrzeć a łzy będą nam plynac po policzkach. Popatrzymy na siebie z niedowierzaniem, ale to już. Miłość i Wdzięczność. Dziękuję 😘

    Wojtek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *