Pozytywna apokalipsa – linia czasowa wzniesienia, cz.1

 

W tym poście chciałbym poruszyć znaczenie tak popularnego obecnie słowa „apokalipsa”. Jaki ma ono związek z procesem planetarnej transformacji? Na ile opisuje i oddaje ono to, co dzieje się obecnie z naszym światem? Jest to pierwsza część postu, ponieważ jest on zdecydowanie zbyt długi, żeby umieścić go w całości. Postem ten w zasadzie jest długim wstępem do tematu. Dlaczego myślę, że warto pisać o tym?

Jak wiadomo, energia podąża za uwagą, więc interpretacja toczących się wydarzeń oraz wizja, wersja przyszłości, jaka na poziomie kolektywnym dominuje w ludzkich umysłach, otwiera i kreuje linię czasową – kierunek, w którym zmierzamy jako ludzkość, wariant rzeczywistości, istniejący pośród wielu innych równoległych możliwości.  Ponieważ jesteśmy obecnie w takim momencie historycznym, w którym wiele możliwych wersji linii czasowych (wariantów przyszłości naszego świata) zaczyna zbiegać się, nakładać się na siebie (tak jest zawsze w przypadku kiedy Planeta, będąc u progu całkowitej transformacji, przechodzi okres ewolucyjnego przyspieszenia, a samo umiejętne kolektywne wykreowanie nowej linii czasowej (samookreślenie się kolektywu ludzkiego) daje możliwość dokonania ogromnego przeskoku ewolucyjnego), oprócz tego, że powoduje to sporo chaosu i zamieszania, to otwiera także okna wielkich możliwości.

Bardzo klarownie już widać, że jesteśmy właśnie w momencie, w którym następuje coraz wyraźniejsze i mocniejsze kolektywne otwarcie na linię czasową – dostępny wariant rzeczywistości – w której nasza cywilizacja wybiera własne przebudzenie, uzdrowienie, spektakularny rozwój świadomości, dający wiedzę oraz dostęp do własnej mocy, a oprócz tego przynoszący pokój, obfitość, harmonię, wolność od wszelkich ograniczeń (jednakowo tych narzuconych przez system, a także istniejących w ludzkim wnętrzu). Innymi słowy, wyłoni się planetarna rzeczywistość, zamieszkana przez cywilizację światła, opierającą swoje funkcjonowanie na wzorcach pochodzących od energii miłości. Ta linia czasowa jest linią wzniesienia do piątego wymiaru (następna oktawa świadomości), która jest przeznaczeniem Ziemi oraz ludzkości.

W moim przekonaniu nasza Planeta jest już na tej linii czasowej. W ostatnich latach dokonało się przejście z linii czasowej, która była przez bardzo długi okres dominująca i przypisana Planecie (oparta na dewastowaniu planety, strachu,kontroli, zniewoleniu, przemocy oraz konfliktach linia czasowa kontroli, zniszczenia i upadku) właśnie na linię czasową wzniesienia. Okres przechodzenia z jednej linii na drugą, przepinania się na nową bazową matrycę rzeczywistości niesie ze sobą pewien chaos. Dominujące atrybuty starej linii zaczynają się rozpadać i zanikać, a w tym samym czasie w ziemski wymiar powoli zaczynają wnikać energie oraz wzorce rozpoczynające tworzenie i formowanie się rzeczywistości z nowej linii czasowej. Można przez to często odnieść wrażenie, że świat wokół nas równocześnie wznosi się oraz zapada.

To samo dotyczy naszego wewnętrznego świata. Zbieganie i przenikanie się obu linii czasowych jest wyłapywane i wyczuwane przez wszystkie płaszczyzny naszej istoty: ciało fizyczne, mentalne, emocjonalne, przyczynowe, naszą psychikę. Znajdujemy się obecnie w samym centrum „zupy energetycznej”, związanej z nakładaniem się na siebie linii czasowych. Rozpadowi wewnątrz nas ulega wszystko to, co odpowiada za całą masę naszych destrukcyjnych, auto-sabotażowych uwarunkowań, a także przyczynia się do istniejących w nas ograniczeń, które nie pozwalają przejawić pełnię tego, kim jesteśmy. Z drugiej strony jesteśmy również wznoszeni przez przestrzeń. Doświadczamy bezprecedensowego wzrostu świadomości, na wielu poziomach jesteśmy uzdrawiani oraz harmonizowani, odblokowywany jest nasz wewnętrzny potencjał, zyskujemy dostęp do własnej mocy oraz wiedzy, zmierzamy w kierunku pełnego przejawienia własnej istoty na tym ziemskim planie.

Pomimo tego, że Ziemia dokonała już przeskoku na linię czasową wzniesienia, to nasza kolektywna świadomość bardzo mocno tkwi jeszcze w okowach trzeciowymiarowego umysłu. Na podstawie jego programów, w dalszym ciągu funkcjonujemy na co dzień. Najbliższe lata są właśnie okresem, w którym jako ludzkość powinniśmy zająć się transformacją i wzniesieniem własnej świadomości, dzięki czemu przyczynimy się do tego, że zbiorowa świadomość ludzka już zdecydowanie przełączy się oraz otworzy na linię czasową wzniesienia, co doprowadzi też w konsekwencji do pięknej oraz gruntownej przemiany świata. Planeta jako pierwsza dokonała już przeskoku na linię wzniesienia, dzięki czemu jest w stanie wspierać i asystować nam w naszej transformacji, „podciągając” i wznosząc nas do pasma częstotliwości piątego wymiaru.

Wraz z tym postępującym przejściem, przesunięciem kolektywnej świadomości, coraz skuteczniej wyzbywamy się jako rasa ludzka narzuconego nam przekonania, wielkiego kłamstwa, które każe nam wierzyć w to, że istnieje jedna ciemna, zbudowana na częstotliwościach energii strachu, wersja naszej przyszłości (czyli wspomniana linia czasowa zniewolenia i zniszczenia), której obraz praktycznie z każdej strony, każdym możliwym sposobem jest na siłę sugerowany i „wszczepiany” do naszych serc i umysłów. Wyjście z własnych ograniczeń stało się możliwe m.in. dzięki temu, że odkrywamy w sobie wiedzę na temat mechanizmów kreowania rzeczywistości. Budzi się w nas świadomość kreatorów, która odkrywa przed nami umiejętność świadomego tworzenia własnych linii czasowych, zarówno indywidualnych, życiowych, jak i zbiorowych, globalnych. Zaczynamy zdawać sobie sprawę, że to my mamy moc oraz pierwszeństwo w decydowaniu jaki świat chcemy stworzyć. Uważam, że teraz jest czas, w którym kolektywnie uświadamiamy sobie istniejącą w nas moc zdolności wyboru pomiędzy liniami czasowymi, jednocześnie wyzwalając się z mentalności ofiary, która kazała nam dotychczas wierzyć w to, że ten świat zmierza w złym kierunku, a nam pozostało jedynie brać w tym wszystkim udział oraz bezsilnie obserwować to, co się ma wydarzyć.

                     MECHANIZM TWORZENIA NOWEJ LINII CZASOWEJ

Warto w wielkim skrócie opisać mechanizm otwierania i kreowania nowej linii czasowej. W pewnym sensie nie można stworzyć czy zamanifestować nowej rzeczywistości. Wszystkie możliwe tylko do wyobrażenia wersje rzeczywistości, w których zawarte są wszystkie możliwe rezultaty i scenariusze, istnieją obecnie jako równoległe alternatywne rzeczywistości – linie czasowe, w wielkim Teraz. Chwila obecna jest zawsze punktem mocy, portalem, bramą dostępu do nich. „Manifestowanie się nowej rzeczywistości” odbywa się poprzez dopasowanie, zharmonizowanie i dostrojenie (wejście w rezonans) do potencjalnej linii czasowej, która zawsze istnieje równolegle do naszego życia, naszej teraźniejszości.

Pierwszym krokiem w otwarciu i wykreowaniu nowej linii czasowej (czy to się tyczy naszego życia, czy zbiorowości) jest wyobrażenie sobie z jak największą ilością szczegółów obrazu rzeczywistości, którą chciałoby się wykreować. Obraz i wizja rzeczywistości musi zaistnieć w świadomości. Fundamentalną rolę tutaj odgrywa ludzka wyobraźnia, która jest przepotężnym narzędziem (tak naprawdę mało jeszcze przez nas zrozumianym), otwierającym kluczem do wybierania i kreowania nowego, mającego nadejść wariantu rzeczywistości. Pierwszy krok jest przestrzenią działania wyobraźni/umysłu.

Następnym krokiem jest własne dopasowanie wibracyjne do takiej rzeczywistości. Oznacza to, że należy w każdej kolejnej odsłaniającej się chwili teraźniejszej zachowywać się, odczuwać, być i żyć tak jakby wersja takiej rzeczywistości istniała już obecnie. Dzień po dniu, chwila po chwili. Całym sobą przejawiać nową linię czasową. Inaczej mówiąc, trzeba ze swojego wnętrza wyemitować, wygenerować świat, jaki chciałoby się zobaczyć na zewnątrz siebie. Postrzegać obecny świat, tak jakby się go postrzegało, gdyby już się żyło w nowej rzeczywistości. Im mocniej „ubarwi się” go swoimi czynami, emocjami, uczuciami, myślami, wiedzą, pewnością i przekonaniami dotyczącymi tego, że nasza kreacja musi się zamanifestować, tym silniejszego ładunku wibracyjnego się mu nada, czyli wpłynie się na moc i szybkość kreacji. Drugi krok jest z kolei przestrzenią działania serca, promieniujących z niego zaangażowania, uczuć, czynów i przekonań.

Ostatnim krokiem jest nieustanne utrzymywanie wybranego, własnego stanu wibracyjnego, utrzymanie intencji zmiany. W ten sposób nowa alternatywna, potencjalna linia czasowa łączy i zestraja się z obecną linią czasową, po czym następuje przeskok już na świadomie wykreowaną nową linię, która z biegiem czasu manifestuje się jako rzeczywistość. W taki sposób zmienia się rzeczywistość, stwarza się jej nową wersję, inaczej mówiąc, tak stwarza się „przyszłość”.

                   OKRES OPOWIEDZENIA SIĘ ZA WERSJĄ PRZYSZŁOŚCI

Wchodzimy w okres, gdzie wszystko ulega przyspieszeniu, szczególnie nasza kreacja. Myśli ludzkie zaczynają się szybciej manifestować, więc idąc w zgodzie z tym procesem, płynąc z prądem ewolucji, kolektywna ludzka świadomość musi wreszcie wziąć na siebie odpowiedzialność za jakość swoich myśli, jasno określić, wiedzieć i być świadomym dokąd zmierza, innymi słowy, nauczyć się świadomie stwarzać linię czasową własnej „przyszłości”, czyli świata, w którym chciałaby żyć. Jesteśmy już w momencie, w którym jako ludzkość powinniśmy jasno określić, a następnie poprzez swoje czyny i bycie (utrzymującą się stale w czasie odpowiednią częstotliwość wibracyjną) kreować taki świat, czyli przekalibrować zbiorową świadomość na szeroko pojmowaną linię czasową wzniesienia. To jest ten moment w historii cywilizacji, w którym jako ludzkość dokonujemy takiego wyboru. Prawdziwy egzamin dojrzałości i odpowiedzialności.

Rzeczywistość, wszechświat „pyta się” w tej chwili o nasze preferencje odnośnie do ziemskiej przyszłości? Kolektywny obraz przyszłości, jaki mamy w głowie, a także wynikający z czynów oraz stanu świadomości rezonans wibracyjny wytwarzany przez całość populacji są dostarczanymi przez nas odpowiedziami. Nad poprawieniem i rozwinięciem tego aspektu powinno się moim zdaniem teraz skutecznie pracować.

Z tego punktu widzenia niesamowicie ważną rzeczą jest nakierowanie ludzkiej kolektywnej świadomości na tory linii czasowej wzniesienia. Jednak jednym z głównych czynników, który mocno to spowalnia i utrudnia, jest mocno zakodowane w ludzkiej podświadomości przekonanie dotyczące negatywnego obrazu przyszłości. Poprzez to, że negatywnie postrzega się przyszłość, także negatywnie odbiera się teraźniejszość, ponieważ widzi się ją jako etap prowadzący do ciemnej przyszłości.

Zauważmy, że praktycznie u wszystkich ludzi wizja przyszłości jest niemal stuprocentowo tworem uwarunkowanego trzeciowymiarowego umysłu. Projektujemy przyszłość na podstawie przeszłości, tego, co znamy. Cały nasz umysł jest strukturą opartą wyłącznie na przeszłości. Jest on też strukturą, która postrzega czas linearnie. Cała wiedza, dane i informacje, jakie on posiada, pochodzą z nagromadzonych przez lata doświadczeń oraz różnego rodzaju wglądów, oraz zrozumień. Umysł równa się przeszłości. Nie ma w nim nic, co jest świeże.

W ten sposób wszyscy ludzie projektują przyszłość świata na podstawie tego, co miało miejsce w naszej przeszłości, a także na bazie tego, co dzieje się obecnie. Kogo nie zapytałoby się o przyszłość, to będzie widzieć w niej to, co widział przez całe swoje życie, tylko to, co jest mu znane. Tak więc będzie w niej systemowa praca, czekanie do emerytury, pieniądze, im produkt lepszy, tym droższy i trudniej dostępny człowiekowi, choroby, konflikty i wojny, bogaci będą wyzyskiwać biednych itd. Widząc obecne próby zniewolenia przez elity, duża część ludzi zakłada też, że w przyszłości to będziemy już na pewno totalnie ograniczeni i kontrolowani.  Jedyne, na co stać wyobraźnię to ubranie tego wszystkiego trochę w nowocześniejszą formę, ponieważ uwzględni się w to wszystko postępującą rewolucję technologiczną. Chociaż i tutaj panuje przekonanie, że technologia bardziej nas ograniczy, niż wyzwoli.

Jeżeli się wspomni komukolwiek o całkiem nowych, pozytywnych, wykraczających poza wyobraźnię rzeczach to odpowie, że to na pewno nie za jego życia :) Jednak czy możliwy jest totalny zwrot w pozytywnym kierunku? Czy możliwe jest, że w naszej niedalekiej przyszłości czeka nas coś niesamowicie pięknego? Coś, co aż dosłownie będzie zapierać dech w piersiach? Czy możliwe jest, że czeka nas coś, co jest nieznane naszym umysłom? Coś, co nasze obecne ograniczone postrzeganie rzeczywistości nie jest w stanie objąć i zdefiniować? Czy zmiana może być niespodziewana, całkowicie nas zaskakująca? W moim przekonaniu tak właśnie będzie, ale żeby tak się stało, musimy jako ludzkość temu pomóc. Jeśli szukamy na te pytania odpowiedzi, to na pewno nie znajdziemy ich w umyśle.

Są to bardzo ważne pytania. Odpowiedzi na nie istnieją w każdym człowieku, ponieważ każdy, kto wciela się do ziemskiego wymiaru, przynosi ze sobą również informacje oraz wiedze dotyczącą tego, co się wydarzy. Widząc przyszłość Ziemi w ciemnych barwach, ogranicza i odcina się własną świadomość od dostępu do informacji dotyczących jasnej i pięknej przyszłości. Ponieważ zdecydowana większość ludzi postrzega naszą przyszłość jako ciężką, to nie posiadają oni wewnętrznego wglądu w linie czasową wzniesienia. Gdy człowiek zacznie postrzegać przyszłość jako świetlaną, czystą oraz pozytywną, to wtedy wejdzie w rezonans z polem informacyjnym tej wersji przyszłości. Otworzy się przed nim ocean nowej wiedzy.

Uważam ten temat za bardzo ważny, ponieważ w naszym kolektywnym umyśle jest wgrany całkowicie fałszywy obraz dotyczący naszej przyszłości. Oprócz wcześniej wymienionych rzeczy, które powodują, że zazwyczaj widzimy przyszłość niekorzystnie, istnieje jeszcze jeden wywodzący się również z umysłu aspekt, który programuje naszą podświadomość na to, że przyszłość będzie nieciekawa. Bierze się on głównie z interpretacji wielu przepowiedni, a także błędnego i niepełnego zrozumienia biblijnego opisu apokalipsy. Sam wywodzący się z języka greckiego termin „apokalipsa” oznacza dosłownie „odsłonięcie zasłony”.

W naszym świecie znaczenie tego słowa jest nacechowane tak negatywnym ładunkiem, odwołującym się do zniszczenia czy unicestwienia, końca świata, pełnym religijnych wstawek dotyczących m.in. wizji sądu ostatecznego i karzącego Boga, plag oraz nieszczęść. Patrzenie przez taki pryzmat jest moim zdaniem olbrzymim wypaczeniem i zniekształceniem tego, czym jest apokalipsa. Wczytując się dokładnie w jej opis, da się jasno zauważyć, że nie chodzi w nim o żadne zniszczenie, a raczej odrodzenie, symboliczny triumf dobra nad złem, z czego tak naprawdę nie wszyscy zdają sobie sprawę. Opis ten jest również mocno zbieżny z przepowiedniami starażytnych plemion, o czym pisałem kilka lat temu w jednym ze swoich pierwszych postów:

Zarówno apokaliptyczny opis oraz kasandryczny wydźwięk innych proroctw, w głównej mierze jest skoncentrowany jak i osnuty wokół odłączającej się od naszej czasoprzestrzeni linii czasowej upadku i zniewolenia. O wiele trudniej jest znaleźć w nich konkretne i precyzyjne informacje, które odnoszą się do linii czasowej wzniesienia. Położono w nich akcent, że to linia czasowa upadku i kontroli będzie tą dominującą, co jest wyłącznie czyjąś interpretacją, odczytem, w moim przekonaniu całkowicie błędnym. Stąd też rodzi się mylne rozpoznanie i wrażenie, że czeka nas nieciekawa przyszłość.

Ponadto religijna wizja apokalipsy została opisana tak hermetycznym językiem, samym w sobie mocno ograniczającym, przez co przekaz jest mocno symboliczny, adekwatny do zasobu pojęć oraz ówczesnego stanu wiedzy i świadomości.

Istniejące w ziemskim umyśle genetycznym tak mocno zakorzenione w strachu przekonanie na temat tego, czym jest apokalipsa (trzeba pamiętać, że oprócz opisu apokalipsy istnieje również cała masa innych fatalistycznych wizji przyszłości wynikających z różnych przepowiedni), a także sam strach ludzkości przed przyszłością, przed nieznanym, powodują, że pełne otworzenie się ludzkości na linie wzniesienia jako na główną, dominującą linię czasową przebiega w tempie o wiele wolniejszym, niż jest to możliwe.

Dlatego moim zdaniem powinno być jak najwięcej udostępnianych informacji, które otworzą ludzką świadomość na linię czasową wzniesienia. Pierwszy krok w kreowaniu nowej linii czasowej jest zawsze domeną wyobraźni i zaczyna się na poziomie myśli, przekonań, obrazów i wyobrażeń na temat przyszłości, która ma się zamanifestować, dlatego tak ważne jest postrzeganie wszystkich wydarzeń oraz kierunku, w jakim zmierza nasz świat w sposób prawidłowy i taki jaki jest w swojej naturze – pozytywny i najkorzystniejszy dla całego kolektywu ludzkiego, dopasowany do wymagań ewolucyjnych.

Jeżeli ludzie spojrzą na przyszłość naszego świata (pierwszy etap tworzenia linii czasowej) z o wiele szerszej i przede wszystkim nienacechowanej strachem perspektywy, wtedy w znacznym stopniu przyspieszy i ułatwi to zbiorowy, globalny przeskok na linię czasową wzniesienia. Wyzwolenie się z lęku jest tutaj kluczem.

Dlatego w naszym życiu warto położyć nacisk na to, aby odnajdywać się w codziennej rzeczywistości, dawać sobie radę z tym, co się dzieje we współczesnym, szalenie pędzącym świecie, ale jednocześnie mieć w sobie zakodowaną piękną wizję przyszłości naszego świata. Utrzymywać stan wibracyjny tej przyszłości, a także na podstawie niego funkcjonować w bieżącym świecie. W tym dziwnym świecie być z innego świata.

Trzeba też pamiętać o tym, że wraz z rozwojem sytuacji na Ziemi zacznie nasilać się wśród nieświadomych osób trend interpretowania toczących się wydarzeń za pomocą klucza, którym są przepowiednie oraz biblijny opis Apokalipsy. Szczególnie wzmocni się on w momencie, gdyby doszło do załamań społecznych, gospodarczych i ekonomicznych, oraz przede wszystkim, gdy proces upadku instytucji religijnych wejdzie w konkretną, zaawansowaną fazę.

W dużej mierze osoby te będą postrzegać sytuację przez pryzmat strachu, ponieważ będzie kończyć się to, co było dla nich bliskie, znajome i tworzyło przestrzeń komfortu. Z drugiej strony lęk będzie towarzyszył wobec tego, co nieznane – wobec przyszłości.

Wielu ludzi w swoim umyśle i wyobraźni nie będzie posiadać innej alternatywy i obrazu przyszłości. Z tego powodu będą odbierać, odczuwać oraz postrzegać rzeczywistość – toczące się wydarzenia – na bazie dostępnych informacji, dotyczących tego, co czeka ludzkość.

W momencie takich wydarzeń przestrzeń energetycznie będzie już bardzo mocno otwarta i przygotowana na kreowanie nowej rzeczywistości. Będzie to czas, w którym będziemy w stanie uwolnić się od dramatów stwarzanych przez ziemski matrix. Ważne jest, aby do tego czasu jak największa grupa ludzi na Ziemi, na tyle się rozwinęła, wzniosła świadomość i była wycentrowana we własnym wnętrzu, aby zamiast reagowania strachem, gniewem, pretensjami, złością oraz frustracją, była zdolna świadomie „przepchnąć” kolektywną świadomość na tory linii czasowej wzniesienia, a także na bieżąco transformowała swoją świadomością planetarną zmianę.

Dlatego warto pracować nad tym, aby zanim dojdzie do tych wydarzeń, jak najskuteczniej i najsprawniej otworzyć i przełączyć globalną świadomość na linię czasową wzniesienia. Fundament tego zawsze zaczyna się od przekazywania treści i informacji, dotyczących wizji przyszłości, kierunku, w którym zmierza świat (stymulacja i inspiracja wyobraźni kolektywnego umysłu).

Korzystając z tej możliwości, że poprzez bloga mogę dotrzeć do szerszego grona odbiorców, również i ja postaram też się tutaj uczynić. Zupełnie nieważne czy ktoś jest w stanie dać wiarę takiej perspektywie, czy tylko ją wyśmieje. Nie zależy mi również na tym, aby kogokolwiek do takiej perspektywy też przekonywać.

Postaram się tylko na podstawie zdobytej przez lata wiedzy oraz przede wszystkim własnych obserwacji i wewnętrznego wglądu, połączyć, zestawić oznaczające apokalipsę – „odsłonięcie zasłony” – z równocześnie toczącymi się wieloma procesami. Nie jest to zabawa w opisanie tego, czym jest apokalipsa, tylko konkretnie odniesienie i powiązanie fundamentu znaczenia tego terminu (odsłonięcie zasłony) do procesów, które obecnie mają miejsce na naszej planecie. Pojawiające się w tym tekście dosyć często słowo „apokalipsa” jest wolne od wszelkich popularnych w naszym świecie zabarwień i interpretacji religijnych i kulturowych. Chodzi tylko o to, czym jest owe „odsłonięcie zasłony”

W tym poście nie będzie w zasadzie nic odkrywczego, ludzie świadomi, o tym wszystkim, co napiszę doskonale to wiedzą. Wiedza o tych procesach istniała już od dawna, chociażby w wielu przepowiedniach różnych plemion starożytnych. Mimo wszystko uważam, że zestawienie ze sobą różnych procesów, połączenie wielu punktów wspólną linią, ma jednak swoją wartość, bo pozwala ujrzeć bardzo spójny, szerszy obraz. Obserwując w ciągu ostatnich lat wiele procesów, które mają miejsce na Ziemi oraz w naszych wnętrzach, dochodzi się do prostego wniosku, że nieustannie one przyspieszają i nie ma już możliwości odwrotu. Dzięki tej konkluzji można też dosyć łatwo i skutecznie ekstrapolować kierunek, w którym rzeczy zmierzają.

Myślę, że można śmiało i otwarcie pisać o takich rzeczach, ponieważ jest masa dowodów wskazujących na to i jak je się połączy punkciki, to jasno jawi się taki właśnie obraz.

cdn.

14 komentarzy

  1. U siebie dostrzegam ogrom zmian, bywam na stronach o podobnej tematyce i tez zauważam ogrom ludzi świadomych lub przynajmniej poszukujących. Ale niestety w moim środowisku tego po prostu nie ma. Czuje sie przez to mocno pogubiona .

    Wiolek
    1. Mi rowniez brakuje w otoczeniu bardziej swiadomych osob. Czasami jestem odbierany jako niezrownowazony ;p Jednak jest nas coraz wiecej z kazdym dniem. Zmieniamy sie my, zmieniaja i inni. Czeka na nas piekny swiat.

      Rybens
  2. Zauważyłem, że większość świadomych bądź poszukujących (poszukujący to w sumie już uświadomieni bo są na drodze która tą świadomość im na pewno da) ma wokół siebie bardzo dużo wręcz przeważającą część ludzi jeszcze nie uświadomionych to oznacza, że każdy z nas uświadomionych i poszukujących jest umiejscowiony w strategicznym punkcie jeśli każdy z nas zacznie uświadamiać swoje najbliższe otoczenie rozpoczniemy lawinę przebudzenia ze wszystkich stron świata. Warto się za to więc zabrać bo to gołym okiem widać, że to od nas uświadomionych teraz zależy czy nieświadomi się obudzą. Tam gdzie się da próbować tam gdzie się nie da zostawiać ziarenko i lecieć dalej taką metodą wtedy nawet jak któryś z nas się natknie na tego który dostał ziarenko prędzej uwierzy kolejnemu który będzie próbował niż temu który będzie niepotrzebnie nalegał. Taka wizja jest rzeczywiście piękna bo logicznym jest, że to zadziała nie ma co się więc poddawać i zamartwiać tylko tą wizją emanować na prawo i lewo a wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam 😉

    Mateusz
  3. Tak, nie opisalabym tego lepiej, ale co mnie zawsze najbardziej dziwi ( tak, dziwi, bo dla mnie to jest oczywiste i ja to dosłownie czuje każdym centymetrem siebie) to reakcja ludzi na to co mowie. Dawno nauczyłam sie próbować to wszystko przekazac w delikatnej, odpowiedniej formie, a jednak i tak spotyka to sie z ogromnym niezrozumieniem ( patrz wyżej na post Rybensa :p)
    Ja nie mam zadnych watpliwości, ze nadchodzi wzniesienie, ze pięknie wzrastamy, to prawda, ludzkość czeka piekna era 🙂

    Wiolek
  4. Witam,
    Od jakiegos czasu odnosze wrazenie ze te linie przeskakuja bardzo szybko, tzn ja po nich skacze jak zajac w kapuscie. Najdziwniejsze jest to, ze kiedys ciezko bylo wylapac emocjonalne odcienie, ktorymi sie roznily – wszystko zmierzalo mniej wiecej w tym samym kierunku, fabula byla mniej lub bardziej jednorodna, a roznice pomiedzy liniami byly niewielkie. Teraz czuje roznice pomiedzy nimi bardzo wyraznie. To troche tak jakbym biegala w kinie po salach w ktorych puszczaja zupelnie rozne gatunki filmow, a ja nie moge wybrac co ogladac. Moze nawet nie tyle co nie moge zdecydowac, co nie moge sie usadowic na ogladaniu wybranego filmu. Niewielkie zmiany postrzegania, lekkie zwatpienie I juz z komedii robi sie dramat. Odnosze wrazenie, ze w tym czasie trzeba byc wytrwalym I niewzruszonym w swych decyzjach bo nurt moze zniesc, a moze taki scenariusz z napieciem tylko ja wybralam…?
    Tak czy inaczej Pozdrawiam I zycze radosci 😉

    eile
    1. Ja w ogole od jakichś 6 miesięcy mam totalny przewrót w zyciu. Właściwie wszystko podporządkowałam juz swojej przemianie, nie potrafie inaczej. A ta jazda bez trzymanki po skrajnych emocjach, olsnieniach na zmiane z ” co ja właściwie robię” jest raczej trudna. Jednego jestem pewna, ze trwa jakas zmiana.

      Wiolek
  5. Moje przebudzenie nastąpiło 4 lata temu. Ciągle szukam potwierdzenia i zrozumienia, że naprawdę to się dzieje. Emocje sięgają zenitu. Roller coaster bez trzymanki.Zmieniamy się każdego dnia i jest coraz więcej ludzi przebudzonych, którzy rozumieją. Musimy pomóc MATCE ZIEMI aby żyć w cudownym pięknym świecie.

    Lilka
    1. Lilka, czy mogłabyś opisać jak to wyglądało, jakie zmiany zaszły w Twoim zyciu, świadomości, gdzie jestes dzisiaj ? Ja tez ciagle szukam potwierdzenia, niestety w moim otoczeniu brak „swojaków”.

      Wiolek
  6. Pingback: Pozytywna apokalipsa – linia czasowa wzniesienia, cz.3 |

  7. Moja przemiana zaczęła się jakieś 3 lata temu i oczywiście dalej szukam informacji i nowości na temat przebudzenia, jednak moje życie zmieniło się całkowicie. Od zawsze odczuwałem „ludzi”, ich nastawienie, ukryte przekazy, obłudę jednak zawsze wierzyłem iż są dobrzy. To się zmieniło właśnie w czasie przebudzenia (na samym początku) zacząłem odczuwać kłamstwa dookoła mnie, moich przyjaciół i znajomych ( prowadziłem duża firmę) to spowodowało iż wycofałem się i podążyłem własną drogą i powiem że nie żałuję a tatuś czuwa nad każdym ( ręczę za to stwierdzenie i słowa :)) tylko wystarczy chcieć 🙂 Możesz wszystko tylko bądź dobrym człowiekiem 🙂 Oczywiście mój rollercoaster trwa ale widocznie tak ma być 🙂 Żyjmy tu i teraz a wszystko się ułoży 🙂

    uwierzWsiebie
    1. Mega. Te same doświadczenia. Wszędzie gdzie idziesz z dobrą intencją, tam Bóg idzie z Tobą… i chroni Cię, nie dopuszcza do Ciebie zła. No nie dopuszcza! Wystarczy być w Sercu. To piękne jest 🙂

      Ksenia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *