Nowy świat się rodzi 🙂 Podrzucam dwa ciekawe artykuły 🙂
Po raz pierwszy w historii rzeki uznano za żywe istoty. Mają te same prawa, co człowiek
Brzmi jak żart, ale to prawda. Nowozelandzka rzeka Whanganui oraz indyjskie Ganges i Jamuna uzyskały właśnie takie same prawa co ludzie. Po raz pierwszy w historii rzekom przyznano prawa człowieka.
Czczona przez Maorysów rzeka Whanganui mierzy 290 km i jest trzecią co do wielkości rzeką w kraju. Przez rząd została uznana za „byt żywy” mający pełnię praw. Od teraz będzie traktowana jak osoba niepełnoletnia, a reprezentować ją będzie dwóch rdzennych mieszkańców kraju (jeden ze strony plemienia, drugi ze strony rządu), którzy mogą walczyć o jej losy czy składać skargi w jej imieniu.
Decyzja rządu zakończyła dyskusję, która toczyła się od 160 lat, między przedstawicielami władzy, a reprezentantami mniejszości maoryskiej. Dla nich jest oczywiste, że rzeka posiada swojego ducha i żyje. Podczas ogłoszenia decyzji płakali ze szczęścia.
Wyrok okazał się precedensowy. Kilka dni później w ślad za Nową Zelandią poszły Indie. Tam święte dla mieszkańców rzeki – Ganges i Jamuna – zostały objęte szczególną ochroną przez sąd Nainital w północnym stanie Uttarakhand. Im również nadano status „bytów żywych” i osób prawnych.
Od tej pory zanieczyszczanie tych rzek, bądź szkodzenie im w inny sposób, będzie przez prawo traktowane tak samo, jak wyrządzenie szkody człowiekowi. Sąd w Nainital powołał trzech urzędników, którzy jako opiekunowie prawni będą odpowiedzialni za utrzymanie i ochronę obu rzek i ich dopływów.
Ekologowie ostrzegają, że indyjskie rzeki są coraz bardziej zanieczyszczone ściekami komunalnymi, pestycydami, odpadami przemysłowymi, mimo przepisów zabraniających zanieczyszczania środowiska.
Jamuna (na zdjęciu powyżej), główny dopływ Gangesu, jest już tak zanieczyszczona, że w niektórych miejscach zamarło w niej wszelkie życie. Wodę z tej rzeki trzeba oczyszczać chemicznie, zanim zostanie dostarczona mieszkańcom kilkunastomilionowego Delhi, jako woda pitna.
źródło www:
http://turystyka.wp.pl/po-raz-pierwszy-w-historii-rzeki-uznano-za-zywe-istoty-maja-te-same-prawa-co-czlowiek-6103777861735553a
Nowa Zelandia uznaje WSZYSTKIE zwierzęta za istoty czujące
Kraj ten właśnie przyjął poprawkę tak długo wyczekiwaną przez obrońców praw zwierząt, które zyskały tam status taki sam, jaki mają ludzie. Nowe prawo zmieni wiele rzeczy
W styczniu podobne prawo przyjęła Francja. Rzeczywiście Nowa Zelandia niedawno zatwierdziła tzw. Welfare Bill, wprowadzoną już w 2013 r. ustawę, dającą zwierzętom status niemal równy człowiekowi, uznając, że wszystkie one są w stanie odczuwać emocje, w tym ból. „Zwierzęta są obdarzone wrażliwością, mają zdolność odczuwania emocji – pozytywnych i negatywnych” – mówi dr Virginia Williams, prezes Krajowego Komitetu Etyki Zwierząt. – Nie potwierdzono tego prawem nigdy wcześniej, aż do tej pory. To kolejny krok w kierunku poprawy warunków ochrony zwierząt.
Dzięki nowej ustawie stosowane dotąd praktyki – w tym testy na zwierzętach prowadzone w przemyśle kosmetycznym – staną się nielegalne. Inne badania z wykorzystaniem zwierząt będą poddawane wnikliwym kontrolom. Wszelkie naruszenia mają być surowo karane. Inspektorzy weterynarii otrzymają również prawo wydawania ostrzeżeń właścicielom, którzy nie wywiązują się ze swoich obowiązków pod względem podopiecznych; będą mogli również zarekomendować wprowadzenie zakazu opieki właściciela nad zaniedbywanym lub krzywdzonym zwierzęciem, włącznie z odebraniem mu go i umieszczeniem w miejscu, gdzie zwierzę będzie miało godne warunki do życia.
Jeden aspekt pozostaje jednak nieobjęty nowym prawem. Polowania, w tym wędkowanie, wciąż uznawane będą za element tolerowany, za sposób wypoczynku, a nie morderstwo. W Nowej Zelandii polowania to wciąż część lukratywnego biznesu i atrakcja przyciągająca rzesze turystów. Miejmy jednak nadzieję, że i to wkrótce się zmieni.
źródło www:
http://www.ofeminin.pl/o-tym-sie-mowi/nowa-zelandia-uznaje-wszystkie-zwierzeta-za-istoty-czujace-s1791531.html
Wow, niesamowite, piękne wiadomości 🙂 W końcu jakieś konkretne znaki pokazujące przebudzenie.
Aż się miło czyta 🙂
Wspaniale wiadomosci ! Oznaki wzrostu swiadomosci, czym jest Zycie <3
☺
Kiedyś żyjąc w klasztorze, spotkałem na swej drodze życia pewną osobę, mistyczkę z Australii. Była mistrzynią Reiki. Bardzo mi pomogła …robiąc mi terapie. Miała dość duże efekty w wyleczeniach ludzi z alkoholizmu i narkomani. Wyjawiła mi wiele tajemnic o mnie samym, co się później potwierdziło. Opowiadała że widzi tzw. duchy przyrody! Tłumaczyła że te byty …dusze…. opiekują się polanami, borami, laskami, rzeczkami! Opowiadała, że są to dość zaawansowane dusze, które mają za zadanie dbanie o stan przyrody, i że moją teraz sporo pracy, bo ludzie w okół wszystko niszczą. A literatura Wedyjska wiele razy wspomina, że góry, chmury, czy rzeki to są też byty…wszystko to jest osobowe…są dusze, które przybierają właśnie takie ciała. Więc drzewo, czy strumień, nasza Matka Ziemia…wszystko jest osobowe! A teraz takie modne są filozofie impersonalistyczne, które głoszą, że wszystko to jest tępa materia…filozofia nieosobowa, że człowiek to zlepek chemicznych związków i ze pochodzimy od małpy. Że noworodek to nie człowiek…wszytko to są ateistyczne fałszywe poglądy i całe to zło wywodzi się od impersonalizmu, a zaczyna się od Boga…filozofia ta mówi, że może i bóg istnieje, ale z pewnością nie jest osobą. No może co najwyżej jakąś energią, ale nie osobą. Odmawiają Stwórcy uczuć, zaprzeczają o jego duchowej formie, odmawiają mu osobowości, indywidualności, jego zachciankom itd. Impersonalizm jest pierwszym korzeniem wszelkiego zła na świecie!!! Jak tylko zaczynamy traktować cokolwiek nie osobowo…to wtenczas upadamy. Nawet do samochodu można podejść jak do osoby, pomimo, że to jest martwa maszyna, ale są bóstwa, które się wszystkim opiekują …takie duchy przyrody, półbogowie, maszyny są pod ich opieką, kiedy z miłością i szacunkiem podchodzisz to wszystkiego nawet do samochodu…to Twoje życie stanie się spokojniejsze i bardziej będziesz przez te subtelne byty wspierany!!! Będzie Ci się lepiej i łatwiej żyło…zawsze jest tak…coś za coś. Imperosnalizm to korzeń wszelkiego zła człowieka…nieświadomość, brak wiedzy, czyli totalna ignorancja, która wyrasta z fałszywej propagandy. Zabrali dzieci od matek i rodzin, posyłają je do tzw. szkoły aby mogły nabyć fałszywe ideologie i całą te impersonalną propagandę.
Powyższy artykuł…to jest miód na serce…:-)