„Jeżeli nie wiesz kim jesteś, tworzysz „Ja”, będące wytworem umysłu jako substytutu Twojej pięknej, świętej istoty…i kurczowo trzymasz się tego bojaźliwego i ciągle czegoś chcącego „Ja”. Ochrona i wzmacnianie fałszywego poczucia siebie, staje się wówczas twoim podstawowym celem życiowym.[..] Kiedy wiesz, że jesteś świadomością, w której wszystko się wydarza, stajesz się niezależny od wydarzeń i już nie poszukujesz siebie w różnych sytuacjach, miejscach, warunkach. Innymi słowy: co się wydarza, lub nie wydarza, nie jest już tak istotne. Sprawy tracą na wadze i znaczeniu. Zaczynasz odczuwać życie jako zabawę. Odbierasz świat jako kosmiczny taniec, taniec formy. Kiedy wiesz, kim prawdziwie jesteś, znajdujesz się w stanie ciągłego, ożywionego spokoju. Nazwij to radością, bo tym jest właśnie radość: pulsującym życia spokojem. To jest radość tego, że wiesz że jesteś samą esencją życia, zanim życie przybierze formę. To jest radość bycia, bycia tym, kim prawdziwie jesteś.”