Na ludzkość czekąją wielkie dary światła. Przygotuj się na nie poprzez dążenie do wewnętrznej czystości na wszystkich poziomach swojego ciała, część 1

Post ten wraz z jego następną częścią będzie dotyczył wskazówek oraz porad na obecne czasy, szczególnie z akcentem na najbliższe lata, podczas których natężenie dopływającego do planety światła (jak i samej wibracji Ziemi) będzie o wiele wyższe niż obecnie. Ostatnie lata miały za zadanie przygotować nas do asymilowania nowej energii. Następne lata – konkretnie przyszła dekada – będzie ukierunkowana na nasze przystosowywanie się oraz dostrojenie do obmywających planetę fal światła. Będzie to prawdziwym egazminem duchowej dojrzałości.

Ogarniająca ziemski glob przemiana świadomości, w dużej mierze wywołana jest za pośrednictwem docierającej do planety energii kosmicznej oraz słonecznej. Oczywiście nie jest to jedyny bodziec oraz czynnik stymulujący transformację. Inne impulsy pochodzą m.in. z naszego wnętrza – poprzez portal naszego serca, budzi się w nas światło. Światło przybywa więc do nas z zewnątrz, jak i również rozkwita w naszym wnętrzu. Wpływa oraz wnika w nas wielopłaszczyznowo. Transmutacji ulega ciało fizyczne. Przeprogramowanie – restrukturyzację przechodzi umysł. Transformacja obejmuje zasięgiem każdy aspekt naszego ja: fizyczny, mentalny, psychiczny, duchowy. Kluczowe jest dostrojenie się do procesu, podążanie za nim w parze.

Mierzyć się nam przyszło z wieloma wewnętrznymi zjawiskami, które nie są komfortowe. Rozmaite wymiary i aspekty naszego ciała są przygotowywane do tego, aby być w stanie przyłączyć do siebie, przyswoić, zintegrować coraz większe porcje docierającego światła. Nie chodzi tylko o fizyczną sferę naszego ciała. Mam na myśli też różne energetyczne, bardziej subtelne jego poziomy. Wraz z gotowością naszych ciał do asymilacji świetlistych kodów wibracyjnych, wzrasta również natężenie napływającego do planety światła.

Aby wszystko to przebiegało sprawnie, nasze ciała równolegle uwalniają z siebie różne ciemne, destrukcyjne wzorce energetyczne, oparte na częstotliwości lęku. Tego rodzaju oczyszczenie polega na tym, że rozlokowane w całym naszym ciele niskowibracyjne wzorce energii są uzdrawiane, integrowane, transformowane. Istniejące w polu informacyjnym każdej komórki naszego ciała wspomnienia komórkowe są uleczane, a ich dotychczasowa lękowa sygnatura wibracyjna ulega modyfikacji i przekształceniu, za pośrednictwem działania częstotliwości miłości, która jest częstotliwością leczniczą.

Dotyczy to m.in zalegających w nas nagromadzonych w ciągu wielu lat skostniałych, tłumionych emocji, wszelkiego rodzaju emocjonalnych ran oraz zadr, a także wszystkich wzorców oprogramowania umysłu, programów, które powodują, że widzimy siebie samych, innych ludzi, swoją przeszłość, a także samą rzeczywistość w wypatrzony, całkowicie błędny, ograniczony oraz zniekształcony sposób, oparty na złudzeniu oddzielenia. Wzorce, które powodują, że działamy oraz reagujemy na bazie lęku zamiast miłości.

Tak wielka przemiana wiąże się z runięciem dotychczasowego wewnętrznego statusu quo, totalną przebudową naszego świata wewnętrznego. Wszystko, co wydawało się, że jest nami – prawdą o nas – każde przekonanie zaczyna się rozpadać, przemieniają się stare wartości. Zmieniają się wyobrażenia oraz interpretacje dotyczące poszczególnych wydarzeń z naszej przeszłości. Cały istniejący do tej pory w nas fałsz (nieprawda), wszystko, co odcinało nas od wewnętrznego światła, ograniczało, warunkowało, blokowało przed pełnią przejawienia boskiego potencjału jest z nas wypłukiwane oraz wyrzucane. Wszystkie tłumione części, aspekty nas samych wypływają na powierzchnie w celu zintegrowania, zharmonizowania, wyswobodzenia i wypuszczenia na wolność. Jest to zawsze nieodłącznym elementem procesu transformacji świadomości. Niejednokrotnie odnosi się przy tym wrażenie jakby rozpadało się samemu na coraz mniejsze kawałki. Tak wielkie wewnętrzne, energetyczne poruszenie i zamieszanie, potrafi wytrącić z równowagi psychicznej oraz fizycznej, powoduje niejednokrotnie wielki wstrząs w umyśle oraz ciele fizycznym.

Proces ten ma wymiar oraz zasięg planetarny. Przez tysiąclecia jako rasa ludzka gromadziliśmy w komórkach swoich ciał  niepotrzebny, zastały gruz energetyczny. Na poziomie energetycznym tworzy to wielkie kolektywne zanieczyszczenie planetarne, blokujące przed dalszym rozwojem. Ponieważ nasza rasa przygotowuje się do przeskoku ewolucyjnego, więc warunkiem, aby to się dokonało jest uporządkowanie ludzkiego wnętrza, zrobienie porządku z „energetycznym śmietnikiem” wewnątrz nas. Używając analogii, można powiedzieć, że ostatnie lata miały na celu doprowadzić do tego, że całościowo jako kolektyw ludzki zostaliśmy tak jakby uderzeni młotem, który miał spowodować, że zalegające w nas stwardniałe oraz stagnacyjne ciemne energetyczno-wibracyjne rumowisko zostanie poruszone, a także rozkruszone. Dzięki takiej „operacji” można łatwiej oraz efektywniej przystąpić do etapu, w którym się znajdujemy obecnie: czyszczenia oraz sprzątania wewnętrznego bezładu i bałaganu.

Jeżeli ktoś na ten moment jest w takim okresie życia, w którym doświadcza dużej ilości lęku, niepewności, smutku, a także innych nieprzyjemnych emocji oraz przekonań, to znaczy, że przechodzi przez wyrzucania, uwalania się z niskowibracyjnych wzorców energetycznych z przestrzeni swojego ciała. Jeżeli osoba taka chce ruszyć z miejsca, to powinna przede wszystkim nie stawiać temu oporu, zacząć solidnie świadomie pracować nad tym, aby usprawnić oraz wspomóc ten proces. Zazwyczaj u osób nieświadomych wygląda to odwrotnie: Stawiają temu ogromny opór, generują wewnętrzny konflikt, a także w ogóle nie pracują nad tym.

Nasze ciało – jego złożoną wielowymiarowość – można sobie wyobrazić jako tubę. Wewnątrz niej istnieje cała masa nabytych przez lata, różnych ciemnych, niskowibracyjnych wzorców energetycznych, przeróżnych blokad i zatorów, o których wspomniałem przed chwilą. Zobrazowane są one jako rozlokowane w różnych miejscach ciemne plamy. Cały proces jest inteligentny oraz skoordynowany, ponieważ dzieje się on tak naprawdę wewnątrz jednego organizmu, jakim jest nasz układ słoneczny, czy w szerzej perspektywie kosmos. Docierająca energia jest więc tak zakodowana i zaprojektowana, aby najpierw wyczyścić z nas cały niepotrzebny energetyczny balast – wszystkie „ciemne plamy” – co stworzy czystą przestrzeń oraz odpowiednie warunki, aby nasze „tuby” mogły stopniowo wypełniać się światłem.

W zależności od postawy człowieka proces ten może przebiegać na dwa sposoby. Osoby świadome, które rozpoznały, że zadaniem współczesnego człowieka jest uczynienie wszystkich poziomów swojego ciała taką czystą tubą, dotrzymują kroku procesowi, są do niego dostrojeni, sumiennie pracują nad czyszczeniem własnej przestrzeni z niskowibracyjnych wzorców energetycznych. W takim przypadku docierające światło jest w stanie sprawnie i płynnie wykonać swoje zadanie: zakotwiczyć się w ciele, uwolnić z niego niskowibracyjne wzorce energetyczne, doprowadzić do wzniesienia świadomości, kompleksowego, holistycznego uzdrowienia oraz przywrócenia równowagi, przebudzenia boskiego potencjału, otworzyć człowieka na nowe możliwości, umiejętności. Docierające do istniejących wewnątrz „tuby” „ciemnych plam” światło, będzie zdolne skutecznie, gładko i sprawnie „rozpuszczać” je, a to dzięki temu, że u takiej osoby występuje intencja oraz szczera chęć rozwoju własnej świadomości, uwalniania się z niskowibracyjnych energii, integrowania ich w sobie. Istnieje więc wzajemny rezonans oraz zgodność. Taka osoba – zsynchronizowana z samym procesem – z biegiem czasu będzie stawać się energetycznie coraz lżejsza. Wzrastać będzie wibracja jej ciała, a świadomość wzniesie się na coraz wyższy poziom.

Drugą postawę charakteryzuje głęboka nieświadomość oraz stawianie oporu. Nieświadomość dotyczy braku wiedzy na temat procesu transformacji świadomości, któremu wszyscy bez wyjątku podlegamy, a także zarządzania własną przestrzenią mentalno-emocjonalną. W sytuacji, gdy człowiek nie wie nic o tym, co się na poziomie energetycznym dzieje obecnie z jego ciałem, jakiej sekwencji ewolucyjnej podlega w tych czasach, jaki jest planetarny wymiar oraz zarys procesu, nie podejmie się on raczej żadnego praktycznego działania, nie będzie z jego strony zbytniej „współpracy”. Nie mając świadomości, wiedzy oraz kontroli nad swoją sferą mentalno-emocjonalną, nie zwraca się uwagi na to, jak ważna do przepracowania jest to płaszczyzna, w kontekście wzrastania oraz ewolucji świadomości. Wymiar myślo-emocji będzie pozostawiony sam sobie, a działanie i funkcjonowanie – postawa na co dzień – takiego człowieka, w głównej mierze będzie oparte na nieświadomych, automatycznych i odziedziczonych wzorcach oraz mechanizmach. Człowiek o takiej postawie nie przywiązuje większej uwagi do jakości swoich myśli, przekonań, emocji. Przy takim podejściu i nastawieniu docierające do „ciemnych plam” transformujące je światło natrafia na opór, tworząc dysonans.

W dodatku osoba nieświadoma poza tym, że zazwyczaj posiada w sobie nawyk, mechanizm trzymania wszystkich przeszłych emocjonalnych urazów, antypatii, nieszczęść, złości i smutków, to na bieżąco, każdego dnia – poprzez swoją postawę oraz zachownie – generuje w sobie nowe niskie wzorce wibracyjno-energetyczne. Skutkuje to tym, że ciało oprócz tego, że ma trudności z uwolnieniem, zintegrowaniem oraz przetransformowaniu przy pomocy światła, starych, zalegających energii w ciele, to regularnie jest obciążane i wypełniane nowymi wzorcami. Opór zazwyczaj wywołuje znaczne poruszenia w sferze fizycznej i psychicznej. Im bardziej się człowiek będzie sprzeciwiał procesowi, blokował i utrudniał pracę światła w jego ciele, tym mocniej może to dezintegrować strukturę jego ciała fizycznego oraz umysłu. Im silniej się „zaciągnie hamulec”, tym częściej można doświadczać większego chaosu, bólu, cierpienia, osłabienia, dysharmonii na poziomie swoich myśli, uczuć, emocji, biologii. Towarzyszy temu najczęściej bezradność i poczucie tracenia kontroli nad tymi sferami.

Oczywiście w przypadku „wzorowej współpracy” z procesem, także można przechodzić przez tego rodzaju doświadczenia. Szczególnie gdy np. „rozbijana” jest jakaś stara, bardzo mocna, skostniała, traumatyczna emocja, ciężko nie odczuć przy tym lekkiego poruszenia i perturbacji w obszarze psychiki czy ciała. Jednak na pewno intensywność, natężenie i częstotliwość będzie o wiele, wiele mniejsza. Przede wszystkim osoba świadoma będzie panować i mieć kontrolę nad tym.

Ponieważ każdy uleczany w naszym ciele oparty na lęku oraz poczuciu oddzielenia niskowibracyjny wzorzec energetyczny, podczas uwalniania przechodzi przez obszar naszej świadomości, możemy przez jakiś okres znajdować się pod wpływem jego oddziaływania, co zwyczajnie odciska piętno na naszych myślach, samopoczuciu oraz zachowaniu. Ponownie można poczuć obecnie wypuszczane i uzdrawiane ciężkie emocje, wspomnienia, przekonania. Zupełnie inną postawę, reakcję oraz mechanizmy działania będzie przejawiała osoba świadomie pracująca nad ekspansją swojej świadomości, a inną osoba nieświadoma.

Osoba, która dużą wagę przywiązuje do rozwoju świadomości posiadając głębokie rozpoznanie oraz zrozumienie tego, co się dzieje w jej wnętrzu, pozostanie czujna oraz obecna, zapewniając przestrzeń oraz akceptację wypływających na powierzchnię jej świadomości niskowibracyjnym energiom. Będzie je świadomie przepracowywać, transformować oraz integrować w sobie. Świadomość obserwatora pozwoli jej nie wchodzić ponownie w wypuszczane ciężkie energie, nie podłączać się pod nie. Zachowa ona przytomność oraz wyczulenie. Stworzy dla siebie warunki, wyposaży się w czas oraz cierpliwość. Wszystko to spowoduje, że będzie przechodzić przez ten proces sprawnie i zaradnie.

Druga osoba – w trakcie, gdy przez jej świadomość będą wydostawać się niskie wzorce energii z ciała – będzie najczęściej mieć nieuświadomioną tendencję, aby na nowo w nie wchodzić oraz w sobie odtwarzać. Dla przykładu, gdy będzie uzdrawiana wspomnienie z przeszłości, które miało w sobie zakodowany silny emocjonalny ładunek gniewu, frustracji i rozczarowania, osoba ta podłączając się ponownie pod te wypuszczane energie, będzie mogła przez najbliższe dni, czy nawet tygodnie, czuć w swoim ciele ten sam nieprzyjemny emocjonalny kolaż. Co gorsza, na bazie jego oddziaływania będzie ona projektowała swoje aktualne zachowanie względem siebie czy innych. Fundament tych emocji będzie decydował również o jakości przepływających przez umysł myśli, z których zawsze rodzą się przekonania, wyobrażenia, interpretacje dotyczące wszystkiego. Będzie więc widzieć świat, rzeczywistość poprzez filtr tych emocji. Taki człowiek sam w sobie wytworzy zapętlony autodestrukcyjny mechanizm, z reguły doszukując się powodu swojego zachowania oraz samopoczucia wszędzie, tylko nie tam gdzie trzeba.

Z przybliżonej przeze mnie perspektywy widać wyraźnie, że wyłącznie od każdego człowieka zależy to jak będzie doświadczał postępującego procesu, zachodzących we własnym wnętrzu zmian. Przez ten czas można przejść na dwa sposoby. Jedna postawa oparta jest na braku wiedzy i świadomości, ignorancji, lęku, poczuciu oddzielenia, walce, oporze, konflikcie, niechęci do zmieniania się. Drugą postawę charakteryzuje zrozumienie, spokój, akceptacja, otwartość, przyzwolenie, gotowość do zmiany, chęć rozwoju, tęsknota za wolnością i miłością.

Ponieważ procesowi temu ulegają wszyscy, odnosi się przez to wrażenie, że świat wariuje, staje na głowie. Z tej racji, że zbiorowo – jako ziemski kolektyw – uwalniamy z siebie niskowibracyjne wzorce, przechodzą one przez obszar aktywności indywidualnej oraz społecznej. Niejednokrotnie rodzi to odczucie oraz wniosek, że na świecie nasila się to, co nazywa się przeważnie „złem”. Nie jest to jednak żadnym „złem”, lecz po prostu wszystkim tym, co jest głęboko w nas pochowane, naszym cieniem, czymś blokującym przejawienie pełni naszego duchowego potencjału, zaciemniającym nasze wewnętrzne światło. Zaliczają się do tego, wszelkie wypatrzone iluzje umysłu, warstwy fałszu, wszystko to, co nie jest prawdą. Podobnie się dzieje w świecie zewnętrznym, ziemskim wymiarze społecznym. Ze wszystkich jego struktur oraz instytucji wypływa na wierzch całe kłamstwo, oraz obłuda, na których fundamentach one istnieją. To jest dokładnie identyczne zjawisko z tym, które ma miejsce w naszym wnętrzu.

Proces  transformacji świadomości sam w sobie ma naturę ewolucyjną, leczniczą, terapeutyczną, otwierającą i wznoszącą, lecz jak on zostanie wykorzystany, to już zależy wyłącznie od każdego człowieka. Ponieważ ludzki umysł jest całkowicie uwarunkowany przeszłością, z której czerpie całą wiedzę oraz informacje, to na jej bazie będzie tworzył wyobrażenia tego, co przyniesie przyszłość. Jednak światło, które będzie coraz intensywniej transformować oraz wypełniać nasze wnętrza jest czymś zupełnie nowym, świeżym oraz nieznanym.

Niemożliwe jest zdefiniowanie tej nowej energii umysłem, ponieważ jej charakterystyka oraz właściwości wykraczają daleko poza jego pojmowanie. Jest ona na pewno czymś bardzo subtelnym, mocno zmysłowym, ale potężnym w działaniu, przynosząca ze sobą miłość, zrozumienie, uzdrowienie, kreatywność, harmonię, aktywowanie naszego boskiego potencjału, integrację naszej boskości z naszym człowieczeństwiem, integrację wszystkich aspektów dualności, otworzenie naszej świadomości na nowe multiwymiarowe możliwości oraz umiejętności. Będzie zakotwiczać naszą świadomość w chwili teraźniejszej, powodować,że będą znikać iluzje umysłu, łączyć z jednością życia, zabierać nas z powrotem do samych siebie, przebudzać pamięć naszej duszy, tworzyć w naszym życiu nowe potencjały.

Myślę, że będzie to największym pozytywnym zaskoczeniem, które czeka rasę ludzką. Zetknięciem się z czymś dotychczas nieznanym, cudownym, fascynującym oraz spektakularnym w swojej naturze. Czymś, co będzie przenikać nas, oddziaływać na nas wielowymiarowo. Czymś, co jest nam dane po to, aby czerpać z tego pełnymi garściami. Czymś, co otworzy rasę ludzką na nowe spektrum kreowania rzeczywistości, a także przyniesie ze sobą potencjał holistycznego uzdrowienia. Mam na myśli taką skalę oraz wachlarz uzdrowienia, że ten, kto będzie chciał wykorzystać tę energię dla siebie, będzie np. mógł w mgnieniu oka wstać z wózka inwalidzkiego. Również nasze ciała będą poddawane odmłodzeniu oraz regeneracji do swojej wzorcowej postaci. Wszystko to jest naprawdę czymś niesamowitym, lecz jak wspominałem uwarunkowany przeszłością ziemski umysł, zazwyczaj będzie negować, wypierać, nie dopuszczać do siebie tego rodzaju wizję oraz informację.

Warto więc iść przez ten czas świadomie. Warto zainwestować w siebie, w rozwój własnej świadomości. W następnej części tego postu, która ukaże się na dniach, chciałbym przybliżyć i opisać, jakie istniejące w naszym wnętrzu wzorce, blokady, mechanizmy czy aspekty nas samych wymagają przepracowania, co jest wskazane, aby z siebie uwolnić. Chciałbym zobrazować cały noszony przez ludzkość energetyczny balast, który już zdecydowanie nam nie służy. Ponieważ pojmowana wielowymiarowo wewnętrzna czystość jest kluczowym czynnikiem, chciałbym uchwycić i scharakteryzować, co moim zdaniem jest ważne  w tym aspekcie.

8 komentarzy

    1. Jak Biblia to wszystko opisuje, nie wiesz o czym mówisz, Biblia jest najbardziej fascynującą księgą w historii bo mówi co masz zrobić żeby przebudzić w sobie ducha.

      Metanoya
  1. „Ponieważ procesowi temu ulegają wszyscy” – pracuje z ludźmi na co dzień…nie widzę jakichkolwiek transformacji, współpraownicy tez zachowuja sie tak jak zawsze, nie narzekaja na zdrowie, nie odnotowałem nic poza standardem.

    […] ..sumiennie pracują nad czyszczeniem własnej przestrzeni z niskowibracyjnych wzorców energetycznych” – co to znaczy sumiennie pracują, na czym polega ta praca, jakieś wskazówki, konkretny poradnik?

  2. Dziękuje. Umysłem przyjęłam.pozostaje jakoś to przetransportować do
    Serca co nie jest takie łatwe dla mnie. Czytałam Twoje teksty od jakiegoś czasu. Teraz do nich wracam z większym zrozumieniem i wdzięcznością. bardzo dziękuje za poświęcony na to czas i to że dzielisz się z nami tymi darami

    Magdalena

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *