Stoimy na krawędzi nowego sposobu czucia, doświadczania, myślenia i postrzegania. Jest to czas na to, aby przedefiniować pojęcie samego siebie oraz rzeczywistości. Jesteś większy niż sądzi Twój umysł.
Jesteśmy uwarunkowani, aby postrzegać siebie samych poprzez ograniczające filtry naszych trzeciowymiarowych umysłów. Zmierzamy w kierunku olśniewającej przyszłości, jednak umysł notorycznie zatrzymuje nas, każąc nam wierzyć w to, że jesteśmy swoją przeszłością. Jednak w głębi naszego serca wiemy, że jesteśmy kimś większym. W głębi serca wiesz, że ta najwznioślejsza wersja Ciebie dopiero się zamanifestuje. W głębi serca wiesz, że w Twoim DNA jest kod, który podlega stopniowej aktywacji. W głębi serca wiesz, że odbywa się w Tobie aktywacja kolejnych nici DNA. W głębi serca wiesz, że ostatecznie dokonasz integracji swoich wszystkich wielowymiarowych aspektów. W głębi serca wiesz, że jesteś tutaj, aby uzdrawiać oraz tworzyć, budować nowy świat. W głębi serca wiesz, że w końcu przyjdzie czas, że będziesz mógł przejawić pełnię potencjału w obu tych aspektach. W głębi serca wiesz również, że przejdzie to Twoje najśmielsze oczekiwania. W głębi serca czujesz, że w przyszłości czeka na Ciebie więcej, o wiele, wiele więcej. Manifestowanie z prędkością myśli, telepatia, międzywymiarowe podróże, dostęp do pamięci oraz wiedzy duszy, pełna świadomość połączenia ze wszystkim, co istnieje, zdolność do w pełni bezwarunkowego kochania wszystkiego, co istnieje. Oprócz tego masa innych możliwości. Pomimo że brzmi to niewiarygodnie, to w głębi serca wiesz, że i nawet to nie jest Twoim limitem.
Wiele osób czuje, że to, kim naprawdę w pełni jesteśmy, zacznie się naprawdę przejawiać, kiedy system, jaki znamy dziś, będzie mieć swój kres, a wraz z tym rozpocznie się budowanie nowego świata. Z biegiem czasu, gdy Planeta się wznosi, również my stajemy się coraz bliżsi pełnej wersji siebie. Głęboko w nas jest osadzone przekonanie, że wszystko, co najlepsze, czeka na nas w przyszłości. Jest to słuszne, to wspaniała afirmacja, ale też na jakimś poziomie nas blokuje, ponieważ stwarza pojęcie czasu i przyszłości, podczas gdy dostęp do całej mocy, do wielowymiarowych aspektów siebie, tkwi przecież w teraźniejszości.
Czujemy, jakbyśmy byli świadomością motyla, zamkniętą i ograniczoną w ciele gąsienicy. Czujemy, że tak wiele ukrytych zdolności, tak wiele uśpionego potencjału czeka w nas do przebudzenia się. Czujemy, że świat dookoła nas będzie wyglądać inaczej. Nasze życie będzie wyglądać inaczej. Będzie ono wypełnione wszelką obfitością, a ludzie będą zajmować się wyłącznie tym, co sprawia im radość oraz ekscytację, prowadzi ich do samospełnienia.
Czy to wszystko jest przeczuciem z przyszłości? Czy może tacyjuż kiedyś byliśmy? Jesteśmy istotami wielowymiarowymi. Istniejemy w wielu rzeczywistościach jednocześnie. Nie ograniczamy się do tego, kim twierdzimy, że teraz jesteśmy. Nasz umysł oraz ciało fizyczne to maleńkie wycinki, fragmenty naszej istoty. Różne wersje ciebie istnieją jednocześnie w jedynym czasie, jaki jest – w Teraz. Te wersje, aspekty ciebie nakładają się na siebie, komunikują się ze sobą. Pełniejsze przejawienie Twojego boskiego potencjału, ta wersja Ciebie, której obraz tkwi w głębi Twojego serca, również istnieje już Teraz. Jeżeli myślisz, że jesteś oddzielony od niej dystansem czasu, to koncepcja ta jest produktem trójwymiarowego myślenia. Jedyne co Ciebie od niej oddziela to programy, blokady Twojego umysłu, z których wyzwolenie się jest jak najbardziej możliwe.
To jak postrzegasz i odczuwasz w tej chwili siebie samego, jest skutkiem oraz konsekwencją twojej przeszłości. Umysł równa się przeszłość. Niczego innego on nie zna. Cała wiedza, jaką posiada, wszystkie mechanizmy oraz programy, którym podlega, wywodzą się z niej.
Zrozum, że jesteś czystą świadomością, światłem, jego esencją. Nie jesteś tym, kim uważałeś przez całe życie, że jesteś. Wszystko zawsze zaczyna się od myśli. Otwórz się w swojej głowie oraz sercu na większą, wspanialszą wersję siebie. Dopuść ją do siebie. Użyj swojej wyobraźni. Przede wszystkim osadź na stałe w swojej świadomości obraz takiej wersji siebie. Z jak największymi szczegółami. Zadaj sobie pytanie, co w nowym świecie chciałbyś robić? Jaki chciałbyś być? Jakie umiejętności chciałbyś posiadać? Jak wyglądałoby Twoje życie? Co powodowałyby, że podążasz ścieżką samorealizacji? Jakie energie dominowałyby w Twoim życiu?
Uwolnij się od konceptu czasu. Przez ten koncept umysłu mniemamy, że na wszystko trzeba czekać. Proponuję Ci, abyś przełamał ten wzorzec. Przestań postrzegać siebie umysłem, przestań widzieć siebie lepszym, pełniejszym, kompletniejszym gdzieś w dalekiej przyszłości. Zacznij odczuwać, że już kimś takim jesteś. Jeśli jest to zbyt trudne do przyjęcia, zbyt duże do przeskoczenia, to nic nie szkodzi. Poczuj całym sobą i postanów, że każdy dzień przybliża Cię to tej stworzonej w swojej wyobraźni wersji Ciebie.
Wyobrażaj sobie jak najczęściej taką wersję siebie. Odczuwaj ją każdą komórką swojego ciała. Ustanów oraz utrwal w sobie przekonanie (na jak najgłębszym poziomie podświadomości), że z każdym dniem stajesz się coraz bardziej pełną i kompletną wersją siebie z wyobrażeń, każdy dzień przybliża Cię w tym kierunku. Niech ten obraz Ciebie zagości na stałe w Twojej świadomości. Im częściej to będzie miało miejsce, tym mocniejszy „pomost” utworzysz z tą wersją Ciebie, która już istnieje równolegle w Teraz. A to spowoduje sprawniejszą, pełniejszą i szybszą komunikację, wymianę energii. Zaczniecie się na siebie „nakładać”. Łączenie się z wyższowymiarową ekspersją jest przywracanie swojej wielowymiarowej świadomości.
Myśl i odczuwaj to każdego dnia. Użyj do tego siły własnej intencji. Twoja intencja jest „rozkazem” dla wszechświata. Zadaj też sobie pytanie: jak często do tej pory wyobrażałeś siebie takim?
Nadaj swojemu życiu znaczenie, że kimś takim się stajesz. Określ, że właśnie tym jest Twoje życie, taki jest jego kierunek: stawanie się z każdym dniem najwznioślejszą wersją siebie ze swoich wyobrażeń. Jako że jesteś boską wielowymiarową istotą światła – kreatorem rzeczywistości – wraz z tą intencją, rozpocznie się kreacja Twojego życia, wejdziesz na nową linię czasową.
Zostaw przeszłość. Co mam na myśli? Zresetuj swój umysł. Dosłownie. Porzuć ograniczające przekonania na swój temat, w które tak łatwo uwierzyłeś. Wmówiło Ci je społeczeństwo albo sam sobie wmówiłeś. Uwolnij się od utożsamiania się od swojej historii życiowej. Uwolnij się od wszystkich etykietek oraz określeń, które masz na swój temat. Pozostaw za sobą wszystko to, co inni powiedzieli na Twój temat. Zrozum, że wszystko to jej przeszłością, nie trzymaj się już jej. Kiedy się jej trzymasz, odwracasz się plecami do tej wersji Ciebie, która ma się zamanifestować. Jest to ważne.
Przyjrzyj się swojemu umysłowi. Jakie masz zdanie na swój temat? Uważasz, że jesteś mały? Nic nieznaczący? Za mało inteligentny? Za stary? Twierdzisz, że jest już za późno na jakąkolwiek zmianę? Jak możesz być za stary, skoro jesteś czystą, wieczną świadomością, istniejącą w jedynym czasie, jaki istnieje – w teraz? Wiek jest również programem umysłu. Jesteś wieczny, wielowymiarowy. Głębszy aspekt Ciebie, Twój rdzeń, istnieje poza czasem i przestrzenią.
Zrozum, że dopóki trzymasz się tych ograniczających przekonań, to określasz nimi siebie samego. A jeżeli określasz i umieszczasz obraz siebie samego w małych ramach, to poniekąd uniemożliwiasz przejawienie się większej wersji siebie. Spraw, aby Twój umysł ponownie stał się świeży i czysty. Jeśli trudno będzie Ci to zrobić od razu, ustanów, że z każdym kolejnym dniem porzucasz oprogramowanie swojego umysłu, warstwa po warstwie. Użyj siły intencji.
W wolnych chwilach, jak najczęściej łącz się z esencją tego, kim jesteś. Zamknij oczy i postaraj się wyjść poza swoją fizyczną oraz mentalną tożsamość. Poszerz świadomość poza ograniczenia trójwymiarowego ciała. Poczuj, że jesteś oceanem czystej świadomości, który rozchodzi się w nieskończoność we wszystkich kierunkach. Jesteś światłem i ciszą.
Przestań postrzegać oddzielenie między sobą a czymkolwiek. Tu właśnie leży klucz do Twojej przemiany, wzniesienia się ponad umysł. Rozpoznasz też wtedy, że całe życie dookoła Ciebie jest tą samą jedną świadomością. Dostrzegając w innych ludziach czy zwierzętach ich sedno – czystą świadomość – poczujesz ją głębiej u siebie. Działa to też w drugą stronę. Uświadamiając sobie ten wymiar w sobie, zaczniesz dostrzegać go wśród innych.
Gdy ujrzysz siebie we wszystkim – aktywujesz i otworzysz swoje serce, które jest portalem i pomostem do zapisu wiedzy i pamięci tego, kim jesteś. Odzyskasz siebie, a wtedy już błyskawicznie zaczniesz się stawać tą wersją siebie z własnych wyobrażeń, ponieważ nie będzie już żadnych barier.
Jeżeli sam się nie otworzysz na większą i pełniejszą wersję siebie, jeżeli nie dasz w swojej świadomości intencji oraz pozwolenia, aby się takim stać, to w jaki sposób ma się to wydarzyć? Nikt tego za Ciebie nie zrobi. Jest to bardzo ważne rozpoznanie.
Tak wiele osób wierzy i czuje głęboko w sobie, że świat zaleje fala światła oraz że stanie się on miejscem obfitości, w którym przejawią się wszystkie najwyższe wartości. Jednocześnie osobom tym tak trudno jest dopuścić do siebie, uwierzyć i poczuć, że to samo stanie się z nimi. Wiedzą doskonale o tym, że pełnia światła oraz boskości zamanifestuje się w świecie, ale ciężko im dopuścić do siebie, że to samo będzie miało miejsce w ich wnętrzu. A nie stanie się tak, dopóki człowiek sam nie da na to przyzwolenia, nie otworzy swojej wyobraźni oraz serca na większą wersję siebie samego.
Światło jest obfitością, potencjałem oraz nieskończonymi możliwościami. Gdyby miała się w Tobie zamanifestować ta obfitość, gdyby miała przez Ciebie pełniej przejawić się boskość, światło, jakby to wyglądało? Jakbyś się zmienił? Co stałoby się z Twoim ciałem? Co stałoby się z Twoją inteligencją, z Twoim umysłem? Co stałoby się z Twoją percepcją rzeczywistości? Jakie miałbyś samopoczucie? Jakie talenty obudziłyby się w Tobie? Jak poszerzyłby się zakres Twoich zdolności oraz możliwości?
Czy światło manifestując się w Tobie, jest w stanie wznieść się ponad Twoje najśmielsze oczekiwania? A jeśli tak, to czy Ty jesteś gotowy dać na to przyzwolenie, otworzyć się? Na jaką skale jesteś w stanie nadać działaniu światła autoryzację? Gdzie ustawiłeś limit? Ciekawi mnie czy sobie zadajesz takie pytania?
Jako rasa ludzka, obecnie dokonujemy kolektywnie wyboru, dotyczącego tego, jak ma wyglądać nasz świat. W każdej kolejnej chwili, wszyscy nieustannie dostarczamy własnych odpowiedzi. Poprzez wybory dotyczące nas samych, naszego życia, opowiadamy się również za tym, jaki chcemy świat. To, jak widzimy siebie teraz, a także w przyszłości, definiuje również przyszły świat, który gotowi będziemy ujrzeć. Jakimi barierami obłożymy swoją istotę, takimi granicami obramujemy również świat. Tyle ile energii oraz potencjału światła jesteśmy w stanie sobie przydzielić, tyle samo dopuścimy do zamanifestowania się w świecie.
Jakie wersje siebie wybierzemy? Jaką wersję świata powołamy do istnienia? Wszechświat nas się nieustannie pyta: Co wybierasz? Co wybierasz? Ograniczenia istnieją tylko w umyśle. Czy ma to być świat ograniczeń i ułomności, czy świat obfitości oraz możliwości? Czy wybieramy własne ograniczenia, marazm i stagnację na różnych poziomach naszego przejawienia? Czyli to co trwa już tysiąclecia. Czy wybieramy obfitość, boski potencjał, wzrost ponad swoje limity? Takiej odpowiedzi jako rasa ludzka musimy udzielić.
Zamierzasz w dalszym ciągu dawać wiarę oraz własną zgodę, na to, że życie opierać się musi na walce, przetrwaniu, niedostatku, bólu, lęku, smutku, chorobach, pracy, której się nie lubi, która nie sprawia przyjemności itd. ? Jaki obraz życia tkwi w Twojej głowie?
I najważniejsze pytanie? Czy masz w sobie siłę, zrozumienie oraz świadomość, która pozwoli wznieść się ponad obecne warunki? Zewnętrzne warunki – obecna sytuacja życiowa, obraz naszej codzienności – za każdym razem każą nam wierzyć, że jest inaczej. Obecna Twoja rzeczywistość oraz to za kogo się uważasz, zakres Twoich możliwości, są wytworem Twojej uwarunkowanej dotychczas przez przeszłość świadomości. Jeżeli chcesz wznieść się ponad swój umysł, musisz zostawić za sobą przeszłość. Jeżeli chcesz zostawić przeszłość – wszystkie zrodzone w niej uwarunkowania, programy, przekonania Twojego umysłu, musisz wznieść się ponad jej kreację – obecną rzeczywistość. Uwolnić się od nieustannego mentalnego oraz emocjonalnego przywiązywania do niej. Przestać bezgranicznie wierzyć w to, że to, co widzisz, to w czym tkwisz, to za kogo się uważasz, jest absolutną prawdą. Nie uciekaj od rzeczywistości, nie zaprzeczaj temu co się dzieje, nazywaj rzeczy po imieniu, ale nie bierz tego, co widzisz za ostateczną, absolutną prawdę. Odpuść przywiązanie do trójwymiarowych dramatów życia, odpuść osądzanie siebie i ludzi, bezwarunkowo pokochaj siebie.
Póki uznajesz swoją rzeczywistość za absolutną, niepodważalną prawdę, dalej trzymasz się swojego umysłu – przyznajesz rację jego wytworom. Inaczej mówiąc, oddajesz mu moc, obsadzasz go na tronie. Pomimo tego, że codzienność wydaje się taka realna, oraz musisz się w niej wciąż na nowo odnajdywać, stawiać czoła wszystkim wyzwaniom, odmów jej absolutnej prawdziwości oraz stałości. Zrozum, że jest wynikiem oraz manifestacją Twojego uwarunkowanego trzeciowymiarowego umysłu, projekcją Twoich świadomych oraz głównie podświadomych programów umysłu,w konsekwencji wywodzących się z nich czynów. Dlatego dając jej wiarę, wybierasz pozostanie przy swoim umyśle, trzymanie się go. To kolejne bardzo ważne rozpoznanie.
Drugie najważniejsze pytanie brzmi: Czy uważasz, że naprawdę na to wszystko zasługujesz? Czy zasługujesz, żeby światło, boski potencjał, w pełni się w Tobie przejawiły? Ludzie niemal na całym świecie jak mantrę powtarzają, że nie są godni, aby światło przyszło do nich. Nie zapomnij o tym. Ktoś ich przekonał do tego, aby uważali, że nie spełniają warunków, że jest to poza ich zasięgiem i nawet w tym kierunku nie powinni spoglądać. Nasza podświadomość najczęściej także ulega temu programowaniu.
Więc czy uważasz, że zasługujesz? Czy uważasz, że musisz spełnić jakieś wymogi oraz warunki? Zasługujesz na wszystko, ponieważ jesteś przez Wszechświat kochany i wspierany bezwarunkowo. Wszechświat wręcz czeka, kiedy się po to wszystko sam zgłosisz. Ty sam na to czekasz po drugiej stronie kosmicznego lustra. Jesteś boskością, atomem oraz manifestacją źródła. Stanowicie jedno. Jesteś światłem. Jesteś miłością. Jesteś tu i teraz. Nie ma innego czasu, a to oznacza, że nie może być warunków, bo do zaistnienia potrzebowałyby czasu, oraz przede wszystkim oddzielenia.
Czekasz na zmiany na świecie, czekasz na lepszy świat. Pamiętaj, że to Ty jesteś rzeczywistością, Ty jesteś światem. Cały świat wypromieniowuje z Ciebie. Zrozum, że tak naprawdę nie ma niczego na zewnątrz Ciebie. Przeniknie przez Ciebie tyle światła, ile sam go do siebie dopuścisz. Nie pozwól sobie, aby utknąć w iluzji oddzielenia oraz koncepcie czasu. Wystarczająco długo już w tym tkwiliśmy.
Jeśli tylko ludzie się otworzą na światło w sobie, na cały potencjał i możliwości, jakie ono ze sobą przynosi, to będziemy zdumieni zmianami na naszej Planecie. Wszystko, co myślisz, że się kiedyś wydarzy, już się dzieje, już istnieje. Zrozum, że otwarcie się na światło, na jego potencjał oraz możliwości, najpierw musi nastąpić w ludziach. To się obecnie już dzieje na Planecie, a ja chcę Ci tylko o tym przypomnieć.
Jesteś dzieckiem kosmosu. Jesteś kosmosem. Jesteś światłem. Jesteś pionierem oraz rewolucjonistą. Bycie w tych czasach na Ziemi nie jest ciężkim wyzwaniem, trudną drogą do przebycia. Jest to dla Ciebie radosnym wyzwaniem, frajdą. Ekscytującym wyzwaniem było i jest dla Ciebie przyczynienie się do „rozkodowania” zbiorowej ludzkiej świadomości, od tysiącleci zapętlonej w zbiorowym, egotycznym, umysłowym kołowrotku. Jesteś tu po to, aby przez własny wzrost, przyczynić się do otwarcia się ludzkości na własne boskie możliwości i dary. Na myśl o tym zacierałeś ręce z ekcytacji. Przypomnij sobie o tym. Powróć do tego momentu. Być może o tym zapomniałeś, ale w głębi duszy to wiesz. Wybierz własny wzrost. Wybierz własne wzniesienie. Stań się najwspanialszą wersją siebie ze swoich wyobrażeń.