„Badania pokazują wyraźny związek pomiędzy medytowaniem a możliwościami mediumicznymi. Naukowcy zaobserwowali, że medytacja synchronizuje charakter fal lewej i prawej półkuli mózgu. Ta synchronizacja widocznie pozwala na swobodny przepływ informacji z „mentalnej” prawej części do ośrodków mowy w lewej półkuli. Badania pokazują również, że synchronizacja występuje pomiędzy wzorami w mózgu mediatora oraz osoby, o której on myśli.
Nie musisz spędzać niewiadomo ile czasu na medytacji, aby osiągnąć płynące z niej korzyści. Zwykłe dziesięć minut poświęcone medytacji zaraz po przebudzeniu i dziesięć minut przed pójściem spać może wspaniale wpłynąć na twoje zdolności intuicyjne, psychiczne i uzdrawiające. Pamiętaj, że czas to wymysł ziemski i nie ma w niebie władzy, która nas z niego rozlicza, by upewnić się, że skończyliśmy ćwiczenie medytacji.
Medytacja ma dwa cele. Po pierwsze, skupia twój umysł na duchu. Na swój sposób, medytacja pomaga ci zachować spokój, być kreatywną i kochającą w środku dnia. Jesteś zdolna dostrzec doskonałość w każdej sytuacji, zamiast reagować na iluzję problemów. Medytacja jest metodą, która pomaga ci przebywać w oku cyklonu podczas codziennych zajęć.
Po drugie, medytacja daje ci dostęp do nieskończonej mądrości wszechświata, więc możesz otrzymywać każdą informację lub wskazówkę, jakiej szukasz. Często jesteśmy tak zajęte, że nie słyszymy odpowiedzi na nasze modlitwy. Medytacja jest okresem ciszy, w czasie którego otrzymujesz indywidualne lekcje z Duchem. Możesz zapytać o wszystko, co chcesz i masz gwarancję otrzymania odpowiedz.
Podczas sukcesywnych sesji medytacyjnych zacznie z czasem otrzymywać ustawiczne wskazówki. Na przykład, gdy raz zapytałam: „Jak mogę poprawić jakość mojego jasnowidzenia?„, otrzymywałam ciągłą odpowiedź tygodniami. Jak wyszkolony trener, mój duchowy przewodnik stopniowo pomagał mi osiągnąć cel. Najpierw doradzono mi ograniczenie kawy, ponieważ stymulacja kofeiną zakłócała moją receptywność. Gdy postąpiłam zgodnie z sugestią, powiedziano mi, żebym rzuciła jedzenie czekolady, z tego samego powodu, co picie kawy. Następnie mój przewodnik doradził, że jeżeli naprawdę chcę poprawić moje jasnowidzenie, zyskam stosując w dużej mierze dietę wegetariańską. Wytłumaczeniem było, że gdy jem ciało zwierzęcia, wchłaniam wibracyjny zapis szczątek cierpienia towarzyszącego jego śmierci. To trawione cierpienie blokowało moją czułość na przekaz mentalny.
Wskazówka medytacyjna pojawia się w odpowiedzi na pytania jako pełna miłości sugestia. Więc nie martw się proszę, że duch zawładnie twoim życiem. Gdy otrzymałam wskazówki dotyczące diety, miałam pełen wybór, czy ją wykorzystać, czy nie. Wybrałam podążanie za nią, ponieważ wydawała mi się słuszna. To ważne, byś również ty przyjmowała tylko te sugestie, które współbrzmią z twoją najwyższą prawdą.
Jedną z pozytywnych zaskakujących korzyści płynących z medytacji jest to, jak zrelaksowana się czułam po odkryciu wewnętrznego przewodnika. To odkrycie pomogło mi w pozbyciu się fałszywego przekonania, że muszę wszystko kontrolować, aby zachować spokój i harmonię. Zdała sobie sprawę, że istnieje boski porządek w życiu. To zaufanie w procesy życia dało mi następnie głęboki spokój i pogodę ducha, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Dziś nawet nie śniłabym o opuszczeniu moich medytacji dwa razy dziennie. Jestem bardzo do nich przywiązana, ponieważ sprawiają, że czuję się świetnie.
W czasie medytacji stawiałam czasem pytania. Odpowiedzi pojawiały się jako obrazy wewnątrz mojego umysłu albo widziane oczyma, niczym film. Pytałam: „Jak to możliwe, że wszyscy są ze sobą połączeni w jedno, gdy wydajemy się być różni i oddzieleni?” Natychmiast zobaczyłam drzewo i otrzymałam wiedzę, że każda osoba jest niczym liść na gigantycznym drzewie. Każdy liść ma swoje indywidualne doświadczenia oddzielone od innych liści. A jednak nadal każdy z liści ma wpływ na inne liście. Dla przykładu, jeśli jeden z liści będzie cierpiał, ta negatywność rozleje się trucizną we wszystkich żyłach drzewa.
Spytałam o naturę materii i zobaczyłam obrazy, które wyglądały niczym miniaturowe, kolorowe bańki mydlane łączące się ze sobą w gigantyczny łańcuch. Zrozumiałam, że patrzyłam na najmniejsze cząstki życia. Im więcej medytowałam, tym bardziej rozumiałam, jak łatwo wszyscy możemy uzyskiwać odpowiedzi i informacje po prostu pytając. Zostało mi to wyjaśnione w medytacji, gdy usłyszałam następujące słowa: „Twoje doświadczenia podążają za twoimi zamiarami.”. Widziałam, jak omijają nas te wspaniałe zasoby, ponieważ nasze intencje są zbyt skupione na ludzkim dążeniu do zaspokojenia swoich potrzeb, zamiast na dążeniu do ponownego zjednoczenia się z boską miłością. Zajaśniało we mnie światło, gdy zdałam sobie sprawę z tego, że nie musimy walczyć o to, czego potrzebujemy. Po prostu wystarczy, że prosimy o przewodnictwo i za nim podążamy. Myślałam o czasach, w których walczyłam z życiem, usiłując osiągnąć cele. Moje wysiłki zawsze owocowały większą ilością strasu i krótkotrwałymi manifestacjami. Zawsze przypominałam sobie czasy, w których z łatwością urzeczywistniałam swoje potrzeby, wykorzystując wiarę, wizualizację i afirmacje. Gdy rozmyślałam nad tym, otrzymałam sporą ilość informacji, tak jak gdyby ktoś zeskanował kilka stron z książki bezpośrednio do mojego umysłu. Wiadomość, którą otrzymałam, była taka, że posłańcy światła, mogą urzeczywistniać i uzdrawiać wszystko. […]
Gdy otwarcie rozmawiałyśmy o moich rozterkach związanych z mediumicznymi umiejętnościami, powiedziała mi, że Apostoł Paweł nazywał to „darem proroctwa”. Gdy przeczytałam jego słowa, poczułam się wspierana i rozumiana:
„Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. Dążcie do miłości, starajcie się też usilnie o dary duchowe, a najbardziej o to, aby prorokować. Gdyż wszyscy potraficie przepowiadać, każdy z Was – każdy może się tego nauczyć i każdy niech czuje się zachęcony. Dlatego, bracia, pragnijcie żarliwych proroctw…”
Jak powiedział Apostoł Paweł, wszyscy mamy dar przepowiadania lub zdolności parapsychologicznych. Stale odbierasz pozazmysłowe sygnały, bo np. wiesz, kto dzwoni albo myślisz o starym przyjacielu, a następnie widzisz jego lub ją później w tym samym dniu.
Im bardziej przyjmujesz istnienie paranormalnych zdolności za naturalną część życia, tym częściej się one pojawiają. Niektóre ze sposobów, by zwiększyć swój dar przewidywania, to prowadzenie dziennika, w którym każdego dnia wpisuje się „przypadki” albo jazda po parkingu pozwalająca swoim przeczuciom prowadzić się na puste miejsce. Jeśli dodatkowo zaufasz swoim pozazmysłowym odczuciom, poczujesz, że jesteś coraz bardziej prowadzony przez swoje wyższe ja i swoje anioły. […]
Podczas medytacji zapytałem Boga o źródło i naturę przewidywania i prekognicji. Otrzymaną odpowiedź streściłam w swoim dzienniku:
„Czas to iluzja, a gdy nasze umysły są wolne od ziemskich „zasad”, czas nie zna ograniczeń. To termin bez znaczenia. Gdy ktoś opowiada mi historię, „znam” ją dopiero, gdy ktoś skończy. Jako „medium” znam ją bez jakichkolwiek ograniczeń – zanim usłyszę pierwsze słowo.”
A więc tak jest! Prekognicja to nie „szczególna moc”, ale ilustracja czasu jako iluzji. Ktoś nie musi nam opowiadać o sobie, byśmy posiadali tę wiedzę. A to implikuje, że nie ma czasu przed i po usłyszeniu osobistych faktów od kogoś. W istocie – nie ma przeszłości czy teraźniejszości – jest tylko teraz. Dlatego wszystkie warunki istnieją w tej właśnie chwili, włączając w to wiedzę na każdy temat.
Zrozumiałam także, że każda z naszych myśli jest wdrukowana w nasze pole energetyczne na takiej samej zasadzie, jak dane są skompresowane na płycie kompaktowej. Informacje te są całkowicie dla nas dostępne dla innych, którzy są wrażliwi na energię. Wszyscy odbieramy i „czytamy” energię, każdego dnia. Dla przykładu na pewno zdarzyło ci się czuć natychmiastowy brak zaufania do osoby, którą właśnie poznałeś. To wrażenie pochodzi z twojego dostrojenia do jej lub jego pola energetycznego i odczucia, że myślokształty tej osoby dotyczą nieuczciwości. Pełen odczyt mediumiczny to zaledwie jeden lub dwa kroki dalej w odczuwaniu energii. Jeżeli praktykujesz codziennie oczyszczanie i równoważenie czakr, twoja mediumiczna receptywność pojawi się w sposób naturalny. Jedynym innym wymogiem jest wola zaufania odczuciom, które się pojawiają. […]
Jako posłaniec światła, urodziłaś się, by uzdrawiać. Bóg i jego anioły wiedzą, która konkretna rola w uzdrawianiu przyniesie ci najwięcej radości, więc prowadzą cię przez intuicyjne impulsy do pewnych aspektów uzdrawiania. Niektórym posłańcom światła spodoba się uzdrawianie mediumiczne i nim się zajmą, podczas gdy inni zaangażują się w uzdrawianie emocjonalne, nauczanie, sztuki, poradnictwo, pisanie, media i setki innych ważnych ról.
Twój wewnętrzny przewodnik poprowadzi cię do miejsca i roli w uzdrawianiu, które do ciebie należą. Dzięki wewnętrznemu przeświadczeniu dowiesz się, czy powinnaś nabyć praktykę, czy też przygotowanie teoretyczne.
Nasze wyższe ja, duchowi przewodnicy i anioły oferują nam pomoc i dobre informacje, gdy kroczymy ścieżką posłańca światła. Ta pomoc przychodzi w formie bezbłędnych, pełnych wiadomości w przeczuciu, głosie, wizji lub wiedzy. Możesz otrzymywać wiadomości z prośbą o zmianie jedzenia, które spożywasz, ludzi, z którymi się spotykasz lub nawet zmianę pracy lub sytuacji życiowej. Gdy taka wskazówka do ciebie dociera, wiesz, kiedy trzeba poczynić właściwe kroki. Duchowi pomocnicy nigdy nie poproszą cię, byś zrobiła coś, co skrzywdzi ciebie lub twoich bliskich. Pomagają ci po to, byś mogła pomagać światu. Im bardziej słuchasz i ufasz duchowemu doradztwu, tym łatwiej otrzymasz dalszą pomoc.
Nasza praca zaczyna się od naszej własnej świadomości, gdzie trenujemy umysły, by trzymały się z dala od spraw zewnętrznych. Sporo naszej pracy wymaga zmiana słownictwa, którego używamy w myślach i wypowiedzianych słowach, abyśmy już więcej nie afirmowali problemów jako rzeczy realnych.
Nasza misja posłańców światła zależy od nauczenia się skupienia na miłości wyższego ja. Nasza obietnica pomocy światu obliguje nas do narzucenia ego ograniczeń i wybierania myśli miłości zamiast myśli o winie. Musimy chcieć pozbyć się bazujących w ego drobnych zmartwień, abyśmy mogli skupić cały umysł na zadaniu.
Gdy spotykam moje prawdziwe ja, nie mam wątpliwości, że cały ziemski ból, który znosiłam, nigdy tak naprawdę mnie nie dotyczył. Moje prawdziwe ja, które jest jednością z Bogiem, nigdy nie miało powodu wkraczać w świat bolesnych iluzji. Nie potrzebuje ono zewnętrznych źródeł miłości lub pocieszenia. Dlatego nie doświadczyło niczego innego niż miłość. Tak samo jest z twoim i wszystkich innych prawdziwym ja.
Z tego powodu posłańcy światła nie powinni się martwić o to, co robią. Robienie to cielesne określenie i sugeruje, że posiadasz wartość jedynie jako ciało. Posłańcy świata powinni skoncentrować się na wewnętrznej pracy. Musimy nauczyć się, jak trenować nasze umysły, by skupiły się na miłości wyższego ja i pozwoliły, aby nasze działania kierowały się miłością.
Każdy posłaniec światła otrzymuje niepowtarzalne zadanie mające pomóc uzdrowić świat. Wielu posłańców światła będzie uzdrawiać na płaszczyźnie duchowej. Świętą misją posłańców światła jest najpierw obudzić samych siebie z koszmaru ego o chorobach, depresji i zniszczeniu. Gdy rozbudzimy się z głębokiego snu, powinniśmy następnie zacząć budzić naszych braci i siostry z ich koszmarów.
Ziemia cię potrzebuje, posłańcu światła i niebo woła do ciebie, byś usłyszała wiadomości, że nie masz się czego obawiać. Anioły otaczają cię miłością i zapewniają o doskonałych kwalifikacjach, jakie posiadasz. Musisz wiedzieć to o sobie: jesteś perfekcyjna i mocno kochana. Nie musisz nic w sobie zmieniać, naprawiać ani modyfikować, ponieważ już jesteś doskonała. Zechciej to zaakceptować i poczuj całą tą potężną miłość, która właśnie teraz w tobie jest.”
Doreen Virtue – „Ścieżka Posłańca Światła”