„Świadomość to stan jestestwa, dlatego „jesteś” świadomy. Wychodząc z takiego stanu świadomości możesz wybrać dowolne inne jestestwo, takie, w którym jesteś mądry czy wspaniały. Albo wyrozumiały i miłosierny. Cierpliwy i wybaczający. Nie staraj więc się nic robić, aby być szczęśliwym. Po prostu „bądź” szczęśliwy, a w ślad za tym pójdzie cała reszta. Pocznie się z tego. Z tego, czym jesteś, rodzi się to, co robisz. Zawsze miej to na uwadze. Szczęście to coś, czym wybierasz być w wyniku tego, co się dzieje lub ma mieć miejsce. Ty wybierasz bycie szczęśliwym. Czy nigdy nie widziałeś dwojga ludzi odmiennie reagujących na taki sam splot zewnętrznych okoliczności?
Ty przesądzasz o tym, co wszystko dla ciebie znaczy. Ty nadajesz temu znaczenie. Dopóki nie zdecydujesz, co dana rzecz oznacza, jest ona bez znaczenia. Pamiętaj, nic nie znaczy samo przez się. Z twojego stanu bycia wypływa znaczenie. To ty, w każdej poszczególnej chwili, wybierasz, czy jesteś szczęśliwy, czy smutny. Wściekły czy udobruchany, wybaczający, oświecony, jakikolwiek. Ty to wybierasz. Ty. Nic innego poza tobą samym. A twój wybór jest całkiem arbitralny. Posłuchaj, wyjawię ci wielki sekret. Możesz wybrać stan bycia, jeszcze zanim coś się wydarzy, dokładnie tak samo jak po fakcie. Tak postępują prawdziwi mistrzowie. W ten sposób możesz stwarzać swoje doświadczenie zamiast tylko mieć. W gruncie rzeczy, robisz to właśnie teraz. W każdej poszczególnej chwili. Lecz może to odbywać się bezwiednie, na podobieństwo osoby chodzącej we śnie. Jeśli tak jest, to pora się ocknąć. […]
Można mówić o osiągnięciu mistrzostwa duchowego, gdy każda decyzja i wybór wynikają z tego, co jest prawdą dla ciebie, a nie z tego, co kto inny każe ci przyjmować za prawdę lub co twoje społeczeństwo obwołało aktualnie obowiązująca normą czy co, jak ci się wydaje, mogą myśleć o tobie inni. Mistrzowie przyznają sobie wolność wyboru wedle swego upodobania – i przyznają tę samą wolność tym, których kochają. Wolność to podstawa życia, wszędzie, albowiem wolność jest w naturze Boga. Wszelkie systemy, które tłamszą, naruszają czy wykluczają wolność, to systemy, które godzą w samo życie. Wolność nie stanowi celu ludzkiej duszy, lecz jej istotę. Dusza ze swej natury jest wolna. Brak wolności zatem równa się pogwałceniu samej istoty duszy.
Miłość zna jedynie wolność. Tak jak dusza. Tak jak Bóg. Te słowa są zamienne. Miłość. Wolność. Dusza. Bóg. Wszystkie zawierają w sobie pozostałe. Masz całkowitą swobodę ogłaszania, Kim Jesteś, w każdej chwili Teraźniejszości. W istocie, czynisz to nawet bezwiednie. Nie wolno ci jednak określać za drugiego, ani kim jest i ani kim musi być. Tak miłość nigdy by nie postąpiła. Ani Bóg, który jest samą istotą miłości.
W prawdziwie oświeconych społecznościach wolność uznana jest nie za prawo, lecz za fakt. To coś, co jest, raczej niż to, co się zapewnia. Wolności się nie zapewnia, wolność bierze się za pewnik. W wysoko rozwiniętych społeczeństwach daje się natychmiast zauważyć, że wszystkie istoty cieszą się całkowitą swobodą kochania siebie nawzajem, wyrażania i przejawiania tej miłości w sposób autentyczny, szczery i odpowiedni w danej chwili. Decydują o tym, co jest odpowiednie w danej chwili te same osoby, które się kochają. Nie istnieją żadne prawa ustanawiane przez rząd, społeczne tabu, zakazy religijne, zwyczaje plemienne, bariery psychologiczne czy niepisane zasady co do tego, kogo, kiedy, gdzie i jak wolno kochać, a kogo, kiedy, gdzie i jak nie wolno. Lecz jest jedna rzecz, dzięki której sprawdza się to w społeczeństwach oświeconych. Wszystkie zakochane strony muszą zdecydować, jak postąpiłaby teraz miłość. Jedna ze stron może, na przykład, powstrzymać się od czegoś w imię miłości, jeśli nie ma na to przyzwolenia pozostałych stron. Poza tym, wszystkie uczestniczące strony muszą być dorosłe, dojrzałe i zdolne do samodzielnego decydowania o sobie […]
Bez radości nie ma nic. Chcę powiedzieć, że życie nie nabierze dla was sensu, dopóki nie wniesiecie do niego odrobiny humoru. Śmiech jest najlepszym lekarstwem. Radość jest zbawienna dla duszy. Posunę się jeszcze dalej. Radość to dusza. Dusza jest tym, co nazywacie radością. To czysta radość. Nieustająca. Nieskażona, nieograniczona, nieskrępowana radość. Taka jest natura duszy. Uśmiech to okno na twoją duszę. Śmiech otwiera do niej drzwi.
Skoro dusza jest taka radosna, dlaczego my nie jesteście tacy? To znakomite pytanie. Odpowiedź kryje się w waszym umyśle. Musicie wyjść poza niego, aby uwolnić radość zawartą w waszych sercach. Serce to pomost między duszą a umysłem. Radość z duszy musi popłynąć sercem, inaczej „nawet nie przyjdzie wam do głowy”. Uczucia są mową duszy. Będą odkładać się w sercu, jeśli umysł jest zamknięty. Dlatego mówi się, że gdy jest ci bardzo, bardzo smutno, pęka ci serce. Z kolei, gdy jesteś bardzo, bardzo szczęśliwy, serce ci się rwie. Otwórz umysł, pozwól uczuciom się ujawnić, ujść na zewnątrz, a twoje serce ani nie będzie się rwać ani pękać, lecz będzie w pełni drożnym przekaźnikiem energii życia. Radość to życie, wyrażające siebie. Swobodny przepływ życiowej energii to coś, co wy nazywacie radością. Istotą życia jest Jedność – jedność ze Wszystkim Co Jest. Życie to jedność, wyrażająca siebie. Uczucie jedności to coś, co wy nazywacie miłością. Dlatego też mówi się w waszym języku, że istotą życia jest miłość. Zatem radość to miłość, wyrażająca siebie swobodnie. Ilekroć wolne i nieograniczone wyrażanie życia i miłości – czyli doświadczanie jedności ze wszystkimi rzeczami i istotami – jest hamowane przez okoliczności czy warunki, wówczas dusza, która jest sama radością, nie wyraża siebie w pełni. Radość nie wyrażona w pełni to uczucie, które wy zwiecie smutkiem.
Jak coś może być jednym, skoro jest drugim? Jak coś może być zimne, jeśli jego istotę stanowi to, co jest gorące? Jak dusza może być smutna, skoro jej istotą jest radość? Jest tak ponieważ błędnie pojmujecie naturę wszechświata. Nadal postrzegacie rzeczy jako odrębne. Ciepło i zimno nie są oddzielne. Nic nie jest. Nie ma rzeczy we wszechświecie, która byłaby oddzielona od reszty. Tak więc, ciepło i zimno to ta sama rzecz o zróżnicowanym natężeniu. Podobnie jest ze smutkiem i radością. Różne przejawy uniwersalnej mocy, tak. Dlatego też obu tych uczuć można doświadczać w jednej chwili. Czy potraficie sobie to wyobrazić?
To jest sama energia życia, ten przepływ, który nazywacie radość-smutek. Te energie można wyrazić w postaci radości w dowolnej chwili. To dlatego, że energią życia można sterować. To jak przekręcanie gałki termostatu z „zimno” na „ciepło”. W taki sam sposób można przyspieszyć wibrację energii życiowej, podnieść ją ze smutku do radości. I powiadam ci: jeśli nosisz w sercu radość, zdołasz uzdrowić każdą chwilę. Nie odczujesz radości, dopóki jej nie uwolnisz. Pomóż innym poczuć radość. Wydobądź radość ukrytą w innych, a wydobędziesz radość ukrytą w sobie. Powiadam ci, istnieje tysiąc sposobów na wzbudzenie radości w sercu drugiego. Nie, po tysiąckroć tysiąc. A w chwili kiedy postanowisz to uczynić, będziesz wiedział jak.”
Neil Donald Walsch – „Przyjaźń z Bogiem”
Radość zagościła we mnie wraz z miłością do siebie. To wylało się na innych i na wszystko.