„Zacznij od uspokojenia się. Wycisz zewnętrzny świat, aby twoje wnętrze przywróciło ci widzenie. Tego właśnie wglądu szukasz, ale dopóki pochłania cię zewnętrzna rzeczywistość, uzyskać go nie możesz. Toteż staraj się wniknąć jak najgłębiej w siebie. Zapamiętaj następująca rzecz: Jeśli nie wchodzisz w siebie, to z siebie wychodzisz. Powtarzaj to sobie w pierwszej osobie, aby miało to odniesienie indywidualne: Jeśli nie wchodzę w siebie, to z siebie – wychodzę. Wychodziłeś z siebie, do świata, przez całe życie. Ale nie musisz, nigdy zresztą nie musiałeś. Skąd wychodzisz na świat? Czy jest twoim zamiarem być w strachu czy też w stanie zwanym miłością? To co dzieje się jednemu, dzieje się zarazem wszystkim – gdyż wszyscy stanowimy Jedność. Gdy wychodzisz z założenia, że “wszyscy stanowimy Jedność”, właściwie niemożliwe jest znajdywanie przyjemności w ranieniu innych. Znika tak zwane “nieodpowiedzialne zachowanie”. W tak właśnie wytyczonych ramach istoty ewoluujące pragną doświadczać życia. W obrębie tych właśnie wyznaczników nakazuje ci korzystać z wszystkiego, co życie ma do zaofiarowania – i przekonasz się, że oferta życiowa przekracza twoje najśmielsze wyobrażenia. […]
Wdzięczność to postawa, która wszystko zmienia. Gdy jesteś za coś wdzięczny, przestajesz się temu opierać, uznajesz to za dar, nawet jeśli z pozoru na to nie wygląda. Co więcej, jak już się nauczyłeś, wdzięczność z góry za jakieś doświadczenie czy wynik, stanowi potężne narzędzie tworzenia twojej rzeczywistości i nieomylną oznakę Mistrzostwa duchowego. Tak naprawdę, i w tym cały urok, kolejność Pięciu Przymiotów Boskich, podobnie jak Siedmiu Etapów do Boga, można odwrócić: wdzięczność, błogosławienie, akceptacja, miłość i radość bez granic! .
Następnym razem, w obliczu kłopotliwej sytuacji czy okoliczności wyraź swoją wdzięczność nie tylko za rozwiązanie, ale i za sam kłopot. W ten sposób zupełnie inaczej na to spojrzysz, przyjmiesz zupełnie inną postawę. Potem pobłogosław ją. Użycz jej najlepszej energii, najwyższych myśli. Dzięki temu znajdziesz w niej przyjaciela, nie wroga; coś, co wspiera, a nie doskwiera. Dalej, zaakceptuj ją i nie broń się przed złem. Przed czym się bronisz, to umacniasz. Możesz zmienić tylko to, co zaakceptujesz. I otocz to miłością. Akceptacja czegoś nie oznacza zgody na to. To po prostu przyjęcie tego bez względu na to, czy się z tym zgadzasz czy nie. Bez względu na to, czego doświadczasz, miłością możesz dosłownie zniwelować każde niepożądane doświadczenie. W pewnym sensie, możesz pokochać ją „na zabój”. Wreszcie, bądź radosny, albowiem bliski jest doskonały zamierzony wynik. Nic nie jest w stanie pozbawić cię radości, gdyż radość jest twoją istotą, i zawsze będzie. Dlatego w obliczu każdego problemu, zrób coś wesołego.”
Neil Donald Walsch – „Rozmowy z Bogiem”, „Przyjaźń z Bogiem”
Eucharystia właściwa 🙂
(j.grecki: ευχαριστώ > efcharisto > dziękuję