„Na Wschodzie ludzie potępili ciało i materię, nazwali ją „iluzoryczną”, maya. W rzeczywistości materia nie istnieje, nam się tylko wydaje, że istnieje; jej tworzywem jest to samo, z czego składają się sny. Tamtejsi ludzie wyrzekli się świata, dlatego Wschód pozostaje ciągle biedny, chory, głodujący. Połowa świata akceptuje świat wewnętrzny, zaprzecza istnieniu świata zewnętrznego. Druga połowa akceptuje świat materialny, ale zaprzecza istnieniu świata wewnętrznego. W obu przypadkach mamy do czynienia z połową, a kto jest połową, nie może być spełniony.
Musisz być całością: bogaty ciałem, bogaty nauką; bogaty medytacją, bogaty świadomością. Według mnie, tylko cała osoba jest uświęcona. Chcę, by nastąpiło spotkanie Zorby i Buddy. Sam Zorba jest płytki, jego taniec nie ma wiecznego znaczenia, jest tylko chwilową przyjemnością. Wkrótce zmęczy się nim.
Dopóki nie masz niewyczerpywalnego źródła z samego kosmosu… dopóki nie staniesz się częścią egzystencji, nie możesz stać się człowiekiem zintegrowanym. To mój dar dla ludzkości: człowiek cały.”
Osho
Nieustanny postęp technologiczny spowodował, że stała nam się dostępna ogromna wiedza na temat naszego ciała fizycznego. Wystarczyło mi uczęszczanie na lekcje biologii w Liceum, aby uświadomić sobie jak głębokiego wglądu w ludzkie ciało udało nam się dokonać. Wydawało mi się wtedy, że prędzej nauczyłbym się języka chińskiego, niż przyswoił informacje o np. ludzkiej genetyce. Przez lata byłem pod wielkim wrażeniem poziomu wiedzy, do jakiego doszedł człowiek. Dzisiaj podchodzę do tego całkiem odmiennie, a zachwyt i uznanie zamieniły się w rozczarowanie i niemoc. Skąd ta zmiana? Wszystko zaczęło się w chwili, gdy parę dobrych lat temu trafiłem na artykuł poruszający temat subtelnych energii, które się znajdują w naszym ciele. Z miejsca się zafascynowałem tą tematyką, uświadamiając sobie wszelkie dobrodziejstwa, których może dostąpić każdy człowiek, znający, a przede wszystkim dbający o swoją wewnętrzną energetykę. Również wtedy równolegle pojawiły się wyżej opisane rozczarowanie i niemoc. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego wcześniej nigdzie o tym nie usłyszałem? Dlaczego może tylko ze dwie osoby na sto zapytanych, orientują się o czym jest mowa? Z jednej strony współczesna nauka nie potrafi jeszcze zdefiniować, zmierzyć tych energii, chociaż obecnie i tutaj następuje już przełom. Podobnie jak inne idee czy odkrycia, tematyka modelu energetycznego człowieka musi przejść tutaj drogę, która zawsze przebiega w taki sposób: ignorowanie-wyśmiewanie-zwalczanie-akceptacja-uznanie za coś normalnego. Patrząc na historię ludzkości wielokrotnie ten motyw się przejawiał, chociażby w przypadku poglądów Mikołaja Kopernika. Podobnie jak fakt, że akademicka nauka nie posiada(ła) aparatury, dzięki której mogłaby zarejestrować występowanie oraz przepływ tych energii, wcale nie oznacza, że one nie występują. Jeżeli cofnęlibyśmy się w czasie kilkaset lat wstecz, rozmawiając z tamtejszymi ludźmi o takich zjawiskach jak np. magnetyzm itd, zostalibyśmy zwyczajnie wyśmiani. Co dopiero stałoby się gdybyśmy zaczęli im tłumaczyć, że gdy przyłożymy do ucha takie plastikowe pudełko, zwane telefonem, wówczas staje się możliwie rozmawianie z osoba po drugiej stronie Planety, ponieważ można do tego wykorzystać pewną energię, która jest niewidoczna dla oka ale istnieje, całkiem sprawnie przemierzając przestrzeń? Jak wielokrotnie wcześniej wspominałem, żyjemy w czasach przebudzenia naszej świadomości oraz wielkich zmian na Planecie. Jestem święcie przekonany o tym, że w przyszłości (nie tak odległej) wiedza o ludzkiej strukturze energetycznej będzie wręcz kanonem, punktem odniesienia w edukacji. Należy też dodać, że nasze myśli, uczucia i emocje także w swej czystej formie są energią. Dlatego również ogromną uwagę będzie się poświęcać temu jak nasze myśli, uczucia oraz emocje przekładają się na rzeczywistość, którą budujemy wokół nas każdego dnia. Tak samo jak ważne będzie unaocznienie sobie ich potęgi oddziaływania na nasze ciało. W międzyczasie, gdy przy okazji równocześnie zgłębiałem wiedze o tym jak kontrolowany jest nasz świat, zrozumiałem czemu nigdy o tym się nie wspomina w szkołach czy telewizji. Stało się dla mnie jasne, że rządzące elity posługują różnymi metodami zniewalania i manipulacji, pozwalającymi utrzymać populacje w nieświadomości, co pozwala sprawować nad nami łatwą kontrolę. Wtedy też uświadomiłem sobie jak potężnym narzędziem, pozwalającym się wyzwolić ludziom z tej kontroli jest samoświadomość – wiedza i zrozumienie mocy, którą nosimy w sobie. Jest to rzecz, której elity chyba obawiają się najbardziej. Jestem zdania, że wiedza ta, którą dziś jeszcze uważa się za alternatywną przebija się do głównego nurtu z taką siłą, że tego procesu nie da się już zatrzymać. Aby pojąć moc, która jest w nas, powinno się sobie najpierw uzmysłowić, że jesteśmy czymś o wiele większym i potężniejszym niż nasze ciało fizyczne, które zwyczajnie służy nam tutaj jedynie jako „pojazd” do doświadczania tej rzeczywistości.
Pewnie po przeczytaniu tego postu zadasz sobie pytanie podobne do tego, które ja postawiłem kiedyś przed sobą : „no dobra dlaczego o tym tak mało się mówi?”. Odpowiedz jest bardzo prosta. Zwyczajnie ulegamy kultowi autorytetów. Jeżeli za naszego życia nie usłyszymy czegoś w szkole lub telewizji, bądź nasi rodzice nigdy nam o tym wcześniej nie wspominali, uznajemy to z automatu za nieprawdę. Poza tym jak wspominałem, nasza uwaga jest celowo od tej tematyki odciągana. Nie zmienia to faktu, że istnieje ogrom literatury, poruszający to o czym będę pisał. Ja zdobyłem się na to, aby przestudiować ten obszerny materiał. Nie mam jednak zwyczaju wierzyć komuś jedynie na słowo. Przez ostatnie lata poznawałem własną energetykę, uczyłem się jak harmonizować własną energię, usuwać różne blokady energetyczne, które każdy z nas posiada. Wielokrotnie odczuwałem zadziwiające, pozytywne skutki pracy z własną energią, co pozwala mi teraz z pełnym przekonaniem i czystym sumieniem oznajmić: TAK, TO WSZYSTKO ISTNIEJE I JEST PRAWDĄ.
Wiedza o tym jak wygląda nasze ciało na energetycznych poziomach jest ludziom dostępna od tysiącleci. Dosłownie, starożytne kultury były tego świadome, bazując na niej m. in we własnej praktyce medycznej. Chińczycy używali akupunktury do sterowania przepływem energii życiowej chi – przemieszczającej się w ludzkim ciele, po liniach zwanymi meridianami. Hinduizm mówi o pranie – tej samej energii życiowej, nazywanej też energią boską, kosmiczna. Zarówno w kulturze indyjskiej oraz tybetańskiej fundamentalną wiedza, aż po dzień dzisiejszy dotyczy występowania w ludzkim ciele siedmiu głównych czakr – umieszczonych wzdłuż kręgosłupa ośrodków energetycznych w kształcie wiru, przez która do ludzkiego pola energetycznego wnika z zewnątrz chi, prana. Czakry pełnia szereg ważnych funkcji w naszym organizmie. Również Majowie byli świadomi ważnej roli czakr, posługując się przy ich opisie własnym nazewnictwem. Szczególnie zależało im na pozostawieniu dla przyszłych pokoleń przekazu, odnoszącego się do roli czwartej czakry – czakry serca, która wg nich ma odegrać kluczową rolę u ludzi, w czasach przepowiadanej przez nich transformacji duchowej naszej Planety.
Tematyka ta może kojarzyć się nam wyłącznie z Dalekim Wschodem oraz występującymi tam systemami wierzeń. Jest to bardzo mylące, ponieważ jest to wiedza uniwersalna i niezależnie od tego w jakim miejscu na świecie się żyje, jakiego jest się wyznania to I tak zagadnienia te dotyczą każdego człowieka na Ziemi, z prostego powodu, że to wszystko istnieje w nas samych, składając się na naszą całość. Można zaprzeczać, ignorować ten fakt, lecz to nic nie zmieni. Podobnie jak przed 1953 rokiem zanim James Watson i Francis Crick odkryli podwójną helisę DNA, ktoś mógł zaprzeczać, że nie posiada DNA bo się o tym nie mówiło wtedy. Jak wspominałem wiedza ta uznawana jest wciąż (póki co) za alternatywną, jedynie z tego powodu, że nie posiadamy jeszcze aparatury, która potrafiłaby rejestrować te bardzo subtelne energie. Dopóki tak jest to nie przeczytasz o tym w żadnym akademickim podręczniku. Nie zmienia to faktu, że przed tysiącami lat oraz zarówno dzisiaj istnieje multum osób, których wrażliwość pozazmysłowa umożliwia dostrzeganie oraz czucie tych energii. Jestem zdania, że jeżeli ktoś posiada szczerą intencję, aby na własnej skórze przekonać się o realności tego zjawiska, dokona tego bez problemu.
Dlaczego moim zdaniem warto być świadomym tej wiedzy? Wielu z was może pomyśleć, że wiedza ta jest bezużyteczna, podobnie jak niewiele w życiu dało nam to, że na biologii uczyliśmy się funkcji np. śledziony. W przypadku energii przekłada się to jednak na ogromne zastosowanie praktyczne, mogące wręcz odmienić życie. Jeżeli nasze ciało niezdolne jest do swobodnego przepływu energii życiowej, wówczas objawia to się jako zaburzenie, zarówno na poziomie fizycznym, emocjonalnym oraz duchowym. Wszelkie choroby mają podłoże energetyczne. Ponieważ zanim konkretny organ przestanie poprawnie funkcjonować, wystąpiło na jego odpowiedniku energetycznym dysfunkcja, pod postacią np. blokady w przepływie energii, spowolnienia wirowania czakry, różnorodnego zabrudzenia energetycznego. Udrażniając oraz harmonizując własną energetyką możemy pozbyć się wielu ograniczeń, które wcześniej uważaliśmy za nasze uwarunkowania genetyczne. Tak samo jak zyskujemy wtedy dostęp do naszych uśpionych możliwości, talentów. Wreszcie swobodny, pełny przepływ energii przez nasze ciało przyczynia się do wzmocnienia naszej witalności, co jest ważne szczególnie dziś, gdzie jak zauważam, wiele ludzi dookoła jest zwyczajnie osłabionych. Moim głównym założeniem jest przedstawienie tej tematyki pod kątem korzyści jakich może nam ona dać każdego dnia. W przyszłości będę promował różnego rodzaju praktyki, ćwiczenia, techniki – fizyczne, mentalne, umysłowe, które radykalnie podnoszą poziom naszej wewnętrznej energii. W dziale “medycyna” będę przedstawiał jak alternatywna medycyna, wykorzystuje tą wiedzę do regeneracji oraz doprowadzania do równowagi ciała ludzkiego.
Przejdę teraz do sedna, czyli opisu naszego energetycznego ciała. Oczywiście nie da się tego zamieścić w jednym poście, ponieważ nasze ciało energetyczne przypomina poniekąd cebulę, pod tym względem, że jest stworzone z nakładających się na siebie różnych warstw. Każda warstwa wymaga szczegółowego przybliżenia, aby móc zrozumieć jak funkcjonuje to jako całość. Postanowiłem więc rozbić ten temat na kilka postów, w których każdy będzie opisywał konkretną część naszego systemu energetycznego. Koniecznie też muszę umieścić osobny post o wspominanej pranie – oceanie życiowej energii przenikającej cały wszechświat, ponieważ jest ona paliwem dla naszego ciała energetycznego i warto wiedzieć w jaki sposób zasila je. Teraz podam coś na wzór “spisu treści” tej tematyki, gdzie każdy podpunkt będzie osobnym postem. Kolejność zamieszczania postów może się różnić. Prawdopodobnie będę zamieszczał wpisy na przemian z postami o innej tematyce, aby uniknąć monotematyczności.
MODEL CIAŁA ENERGETYCZNEGO CZŁOWIEKA
1. CZAKRY
2. MERIDIANY
3. CIAŁO ETERYCZNE
4. CIAŁO ASTRALNE
5. CIAŁO MENTALNE
6. CIAŁO PRZYCZYNOWE
7. AURA
8. SERCE – ELEKTROMAGNETYCZNY ORGAN
+ PRANA, ENERGIA CHI
Wspaniale się czyta 🙂 Siedzę 2 dzień , bardzo przyjemnie 🙂