Stara świadomość

global mind

Założony w 2001 roku instytut Heartmath jako pierwszy zobrazował mapę i strukturę pola elektromagnetycznego jakie generuje ludzkie serce. Pole te przybiera kształt torusa i rozchodzi się w przestrzeni na odległość sześciu metrów, w wielu przypadkach nawet dalej. Zajmowali się także oni badaniem wpływu intencji i emocji na kształt tego pola. Dla porównania mózg wytwarza pole elektromagnetyczne, tylko na pół metra. Pokazuje to, że przebywając razem blisko siebie, wywieramy na siebie nawzajem wpływ na poziomie, którego nie dostrzegamy. Powszechnie ludzie uważają, że składają się ze skóry, krwi i kości – kompletnie nie zdają sobie sprawy, że są wielowymiarowi. Nie dostrzegamy tego że wszystko wokół jest energią, że my sami jesteśmy istotami elektromagnetycznymi. Faktem jest także to, że nasze oczy widzą tylko 0,05 % procenta promieniowania elektromagnetycznego, przez co dostrzegamy tylko znikomy fragment rzeczywistości. Tak naprawdę żyjemy w oceanie różnych energii, które przenikają siebie nawzajem. Dotyczy to także kosmosu. Planety oddziaływują na siebie wzajemnie, nasz układ słoneczny ciągle się przemieszcza, podobnie z resztą nasza galaktyka. Wszystko jest zawsze w ruchu oraz wywiera na siebie wzajemny wpływ. Nasza percepcja dekoduje tylko pewne pasmo rzeczywistości, w skutek czego widzimy tylko tyle ile widzimy. Pomocna jest tutaj analogia do pilota i odbiornika telewizyjnego. Mogłoby wydawać się, że to co nam wyświetla dany kanał telewizyjny jest całym sygnałem odebranym przez antenę. Każdy wie jednak, że wraz ze zmianą kanału, wyświetla się program na innym paśmie częstotliwości, który przez cały czas istnieje równolegle. Podobnie jest w przypadku naszych z oczu. Dekodują one tylko pewien zakres częstotliwości. Rzeczywistość nasza jest o wiele bardziej złożona niż możemy przypuszczać. Nawet to co widzimy wokół siebie, czyli świat materii w swej prawdziwej istocie jest energią. Gdy patrzysz przypuśćmy na stół, wydaje Ci się on twardym i namacalnym przedmiotem. Lecz gdybyś dotarł w głąb jego struktury do poziomu atomowego, zobaczyłbyś zbiór uporządkowanych obok siebie atomów. Gdy poddasz obserwacji taki pojedynczy atom, wtedy zobaczysz, że jest on w 99,99 procentach pusty. Składa się on z jądra oraz krążących wokół niego elektronów. Jeżeli powiększylibyśmy atom do rozmiarów stadionu sportowego (ok 200 m średnicy), jądro posiadałoby rozmiar kilku milimetrów – byłoby wielkości ziarenka ryżu. Skupia ono w sobie 99,99 % masy całego atomu. Elektrony byłyby jeszcze mniejszymi drobinkami, które krążyłyby po swoich orbitach wokół jądra z prędkością bliską prędkości światła. Atom praktycznie jest pustą przestrznią. Odkrycia, na początku ubiegłego stulecia z fizyki kwantowej, pokazały, że nie można ustalić dokładnie miejsca, w którym w danej chwili znajduje się elektron na swojej orbicie, a jedynie prawdopodobieństwo. Wiem, że szalenie brzmi stwierdzenie, że wszystko wokół jest w zasadzie pustką, ale jest ono prawdziwe. Stół na który zerkasz w swej naturze jest niczym więcej niż zbiorem wibrujących atomów. Widzisz go jako obiekt materialny tylko do tego, że Twoja percepcja, Twoje zmysły są zaprojektowane aby tak go odbierać. Dlaczego zacząłem ten wpis właśnie od tego? Ponieważ ciężko ludziom zrozumieć naturę procesu, który ma miejsce obecnie. Pytają się oni jak to jest możliwe, że może istnieć jakaś energia, która wpływać może na całą planetę, przetransformując wszystkie istoty ją zamieszkałe? Jak to możliwe, że Ziemia może posiadać własną wibracją, a co gorsza ta wibracja może wzrastać? To akurat wie nawet akademicka nauka badająca zjawisko rezonansu Schumanna. Gdy rzeczą tak oczywistą jest, że wszystko co istnieje na planecie jest natury energetycznej, tak wiele osób nie jest w stanie tego pojąć.

 serce

Pole magnetyczne Ziemi.
Pole magnetyczne Ziemi.

Chciałbym opisać w tym poście o wpływie  wywieranym obecnie na świadomość. Świadomość wewnątrz, czyli bezpośrednio na ludzi, jak i na zewnętrzne przejawy tej świadomości, czyli struktury, które ludzka świadomość na przestrzeni wieków wytworzyła. Mowa jest o starym świecie, który właśnie upada, załamuje się, a także o nowym świecie, tym harmonijnym, który w skutek transformacji ma się wyłonić. Jest to tylko zewnętrzny przejaw wznoszenia się świadomości. Świadomość też transformuje się wewnątrz nas. Stary świat odpowiada starej świadomości, nowy świat to wzniesiona, nowa, wyższa świadomość. Rzeczywistość na planecie jest zawsze lustrzanym odbiciem kolektywnej świadomości ludzkiej. To co obserwujemy obecnie to rozdwojenie, rozjeżdżanie się tych dwóch światów. Stara świadomość jest wypierana przez tą nową, aż w pewnym momencie nowa stanie się świadomością dominującą.   Z  każdym miesiącem zjawisko te zaczyna postępować coraz szybciej, ponieważ sam proces sam ma charakter wykładniczy, a nie linowy.

 Stara świadomość to świat umysłu, zwany też światem lewej półkuli mózgowej. Cywilizacja Majów nazywała rzeczywistość, którą umysł ten wytworzył – Maya, co oznacza iluzja. U podstaw tego świata, trwającego tysiące lat leży utożsamianie się człowieka z jego własnym umysłem. Doprowadziło to do tego, że umysł przejął kontrolę nad człowiekiem do tego stopnia, że ludzie wręcz wierzą, że są swoimi umysłami. Gdy rzeczywistość jest w swej naturze jednolita, przez co rozumiem, że nic nie może istnieć wyodrębnieniu od reszty, tylko ludzki egotyczny, umysł mógł stworzyć poczucie fałszywego „ja”, które nadaje mu tożsamość i oddziela od reszty. Oczywiście poczucie to jest niezbędne, aby mieć świadomość siebie, jako indywidualnej jednostki. Problem pojawia się jeżeli człowiek zacznie to brać za absolutną prawdę, a to niestety ma miejsce. Możliwe jest to jedynie w przypadku człowieka. Zjawisko to nie występuje w naturze, tam zawsze panuje harmonia I współzależność. Dobrym przykładem jest ludzkie ciało, które pokazuje nam jak powinien pracować zbiorowy organizm. Nie zapominajmy, że ludzkość też jest zbiorowym organizmem. Pojedynczego człowieka można porównać z pojedyncza komórką ciała, a ogół ludzkości z całym ciałem. W ciele każda komórka mimo, że posiada swoją indywidualną tożsamość oraz szereg specyficznych funkcji, to przez cały czas zachowuje świadomość tego, że wraz z innymi tworzy większą całość – nasze ciała, a dobro ogółu jest dla niej rzeczą nadrzędną. Z ludźmi stało się zupełnie odwrotnie, zapomnieliśmy o naszym wzajemnym połączeniu z innymi ludźmi oraz z naturą czy całą Planetą. Wszystko z powodu utożsamiania się z własnym umysłem. Ego, które jest rzeczą cudowną, bo pozwala na indywidualne doświadczanie siebie, stało się przerośniętym potworem, ponieważ człowiek zapomniał, że to poczucie „ja” jest tak naprawdę iluzoryczne. Gdy się o tej prawdzie zapomina, wtedy ego zamiast nam służyć staje się destrukcyjne. Stwarza ono iluzję podziału, a tylko dzięki niej może zaistnieć wyższość. Wyższość „ja” nad resztą. Ta wyższość jest przyczyną całego zła na Planecie. Właśnie na tym polega choroba ludzkości. Tak się właśnie przedstawia stara świadomość. Widzieliście kiedyś aby serce, płuca, nerki czy każdy inny organ z racji tego, że uznały swoją wyższość nad resztą, zaczął dbać wyłącznie o swój interes? Czy Twój palec dłoni walczył kiedyś z drugim palcem? Jak skończyłoby się to? Co się dzieje z komórka w naszym ciele, gdy przełoży własny interes nad interesem ogółu? Przestanie spełniać swoją funkcję do której została powołana. Taka jest właśnie natura komórek rakowych, które rozwijają się w ciele nie służąc zupełnie ciału jako całości, tylko kierują się własnym dobrem. Prawdziwe będą słowa jeśli ktoś powie, że naszą cywilizację dopadł rak. Każdy człowiek przekłada własne dobro nad dobrem innych. To takie proste do zrozumienia I w najbliższym czasie ludzkość czeka prawdziwa lekcja aby tą prawdę dojrzeć I zrozumieć.

 Teraz zastanówmy się jaki rodzaj świadomości stworzył poszczególne sektory życia społecznego, jaka myśl kryje się u podstawy założeń tego systemu? Łatwo można zobaczyć, że tym co napędza nasz świat jest rywalizacja i konkurencja. Są to rzeczy które mogły powstać tylko w starej świadomości, gdzie właśnie egotyczny umysł stwarza iluzję oddzielenia od reszty oraz własnej wyższości. Przejawia się to na każdej płaszczyźnie. Skale obłędu pokazuje to, że nawet religie rywalizują o Boga, o to kto ma racje. Mechanizm ten jest widoczny na każdym kroku. Weźmy dla przykładu ekonomie. Dzisiaj jest ona takim tworem, który poprzez system bankowy ewidentnie służy grupie ludzi, pomijając przy tym resztę. Skonstruowany jest tak aby zadłużać, zniewalać i uzależniać od siebie całe społeczeństwo, dając korzyść jedynie wąskiej grupie osób. Bogatsi się bogacą, biedni ubożeją. Istnieją państwa bogatsze, państwa biedniejsze. Całkowicie pomijany jest interes wszystkich ludzi. Jakby się przyjrzeć temu z dalszej odległości, to samo pozwolenie do tego aby chociaż jeden kraj na Planecie egzystował w biedzie, gorszych warunkach określa kolektywny umysł ludzkości jako egotyczny, uznający własną wyższość i oddzielenie od reszty. Gdyby nie uznawał obu tych rzeczy za własne prawdy, wtedy pierwszą i naturalną myślą każdego przywódcy Kraju byłoby zapewnienie tych samych warunków wszystkim narodom dookoła. Jak jest – wszyscy wiemy. Teraz prześledźmy jak dominacja umysłu, ego przejawiała się w kolektywnej świadomości ziemian w historii naszej cywilizacji. Od zawsze człowiekowi towarzyszą wojny, kiedyś nie było to groźne dla skutków Planety, ale wraz z rozwojem technologii doprowadziliśmy dziś do sytuacji, w ramach której ludzki, rywalizujący umysł wytworzył broń atomową oraz jest zdolny produkować śmiercionośne wirusy. Szacuje się,że podczas trwania samej drugiej wojny światowej zginęło 72 milionów ludzi. To są tylko przykłady obłąkanego umysłu.

Kolejny przykładem, który ładnie to pokazuje jest ilość pieniędzy jakie kraje świata przeznaczają na własne zbrojenie, przemysł militarny. Znowu stara świadomość, czyli ego, podział na ja i reszta wobec mnie (mój kraj, ich kraj), który stwarza rywalizacje. Nawet świat nauki zdominowany jest przez rywalizacje. Ktoś mógłby powiedzieć, że rywalizacja doprowadziła do tego, ze nauka się tak szybko rozwija, nakręca ona postęp technologiczny. Ja jestem zdania, że współpraca dałaby o wiele więcej. A rywalizacja wg mnie sprawiła tylko to, że tak jak tysiące lat temu człowiek mógł zabić maczugą kilka osób, to dzisiaj może jednym guzikiem zabić kilka milionów. Czy aż tak się naprawdę rozwinęliśmy? Oczywiście my jesteśmy dumnie z poziomu technologicznego, oczekując z wypiekami na twarzy na premierę telefonu Samsung Galaxy S5. Świat umysłu przejawia się też w polityce. Partie ze sobą rywalizują zamiast się zwyczajnie dogadać. Uznają swoją wyższość i dbają o swój interes. Wzorzec ten jest powielany wszędzie, dosłownie wszędzie. To co właśnie obserwujemy w świecie zewnętrznym to upadanie wszystkich struktur dookoła, których fundamenty są zbudowane na starej świadomości. Po prostu nie mogą one już dłużej trwać w swej formie. I wierzcie lub nie, ale z każdym miesiącem to postępuje. Mimo, że objawia się to naszym oczom jako te wszystkie załamania, protesty, to tak naprawdę fala energetyczna, która transformuje tą świadomość na planecie, oddziałuje na nasz świat na wielu głębszych poziomach rzeczywistości, których zwyczajnie zmysły i percepcja przeciętnego człowieka nie dostrzegają. Przyjdzie jeszcze czas aby te poziomy tutaj przybliżyć.

 Na czym polega transformacja świadomości, która się dokonuje w ludziach? Przede wszystkim na ponownym uświadomieniu sobie wzajemnego połączenia ze wszystkim co istnieje wokół, a poczucie oddzielenia od drugiego człowieka jest iluzorycznym wytworem umysłu. Drugą najważniejszą rzeczą będzie uświadomienie sobie mocy twórczej własnych myśli oraz tego jak za pośrednictwem intencji, emocji, uczuć, myśli wpływamy na globalną rzeczywistość. Na wytłumaczenie tego przyjdzie jeszcze pora w przyszłości. Większość ludzi zgodzi się z tym, że współczesny człowiek zatracił się w sobie. Mają jednak oni na uwadze przeważnie to co ludzie czynią sobie nawzajem. Wiadomo, wszędzie łatwo dostrzec przejawy nienawiści do drugiego człowieka. Myślę, że każdy z Was mógłby dużo na ten temat opowiedzieć, na podstawie tego czego doświadczył i co widział we własnym życiu. Jeżeli nawet ktoś się nie zetknął z ludzkim egoizmem, zawiścią, nienawiścią bezpośrednio, w co trudno mi uwierzyć, to I tak dobrze wie jak wygląda świat na zewnątrz. Śledząc media widzimy te wszystkie konflikty, biedę i ogrom cierpienia jaki istoty ludzkie wyrządzają sobie nawzajem. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że aby nasz świat się zaczął naprawiać ludzie powinni inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. Jest to oczywiście prawda. Tylko cały problem polega na tym, że człowiek jest zepsuty od środka I najpierw powinien naprawić siebie, ponieważ dzisiaj nie jest w stanie pokochać samego siebie. Przez to wewnętrzne zepsucie rozumiem fakt, że każdy z nas ( ja także) jest zdominowany przez swój własny umysł. Ludzkość cierpi na chorobę, która nazywa się dominacja umysłu. A jedynym powodem, że nie jest to rozpoznane jako choroba, jest taki, że cierpią na nią niemal wszyscy. Oczywiście dominacja ludzkiego umysłu jest tylko jednym z etapów rozwijającej się świadomości, tylko jeżeli stan nie jest przejściowy, tylko trwa długi czas to zaczyna być niszczycielski. W obecnych czasach rozpoczęło się na dobre przejście na następny etap rozwoju świadomości, który polega na uwolnieniu się od niewoli własnego umysłu, wzniesienia się ponad niego i poznaniu prawdy, że wraz z iinymi ludzmi tworzymy jedność, jeden większy organizm. Dopiero gdy człowiek zrozumie, że jest czymś znacznie większym od swoich myśli oraz  wzniesie się ponad nie, wtedy jest w stanie sobie uświadomić własnej połączenie ze wszystkim co istnieje wokół. Myślę, że i tak większość z Was nie rozumie na czym ta dominacja umysłu polega, jak się objawia jej niszczycielska siła. Na początku pokażę jak łatwo ją ujrzeć, zmierzyć. Istnieje takie coś jak kolektywna świadomość, świadomość zbiorowa. Świadomość zbiorowa gatunku zawsze objawia się w jego zewnętrznym świecie. Jednym słowem aby zobaczyć jaka jest świadomość zbiorowa danego gatunku wystarczy spojrzeć na rzeczywistość jaką on wokół siebie wytworzył. I w ten sposób można scharakteryzować świadomość zbiorową każdego gatunku zamieszkującego planetę, np. mrówek, Wystarczy obserwować przez dłuższy czas rój mrówek i wyciągać wnioski.

Jaka wygląda zbiorowy umysł ludzkości? Nic prostszego, poddajmy jedynie obserwacji całą planetę. Świat który widzimy jest lustrzanym odbiciem kolektywnego umysłu ludzkości. Wnioski się nasuwają same, myślę, że nie muszę ich przybliżać. Od wojen, głód poprzez rozpadające się związki, choroby, depresje, samobójstwa. Zwierzęta nie mają tych wszystkich problemów. Ktoś powie, że jesteśmy ponad zwierzętami bo dysponujemy intelektem, umysłem. Prawda, tylko tak jak cały czas powtarzam, umysł ten zamiast nam służyć, przejął nad nami kontrolę. Niezależnie od tego czy twierdzisz, że te wszystkie rzeczy nie są Twoim udziałem i że z Tobą jest wszystko w porządku to muszę Cię niestety rozczarować. Nie jest z Tobą wszystko w porządku. Jesteś jedną z istot które wchodzą w skład tej zbiorowej świadomości i czy Tobie się to podoba czy nie powielasz podświadomie pewne wzorce zachowań, systemy wierzeń, wyznajesz te same mity kulturowe, czy żyjesz w obrębie wspólnych paradygmatów. Od momentu Twoich narodzin wchłaniasz to wszystko z zewnątrz, czy to poprzez społeczeństwo, religie, rodziców (którzy temu programowaniu ulegli gdy się urodzili), czy poprzez system edukacji i mass media.

Teraz chciałbym przejść do dokładnego objaśnienia na czym polega ludzki obłęd bądź też choroba polegająca na utożsamianiu się z własnym umysłem. Umysł jest narzędziem, instrumentem, zaprojektowanym do spełniania konkretnej roli. Jeżeli już ją spełni powinien być odłożony na półkę. Gorzej jest gdy przejmie on władzę nad osobą, która go posiada, a to niestety ma miejsce wśród ludzi. Naprawdę zdumiewające i jednocześnie przerażające jest to, że większość ludzi nie potrafi nawet tego zobaczyć. Myślenie dla ludzi przybrało formę przymusu. Dzisiejszy człowiek nie potrafi przestać chociażby na chwilę myśleć ( osoby zaczynające praktykę medytacji wiedzą jak trudno jest z tego się uwolnić), a wszystkie myśli, które pojawiają się w jego głowie, a także zrodzone z nich osądy i interpretacje biorą za absolutną prawdą, co z resztą jest przyczyną wewnętrznego cierpienia.

Z dominacji umysłu wynika także nieustanne szukanie spełnienia, szczęścia w przyszłości, w czymś co istnieje na zewnątrz nas. Obojętnie czy jest jakaś rzecz, osoba, warunki życiowe, czy różnorakie cele. Musi zaistnieć jakaś konkretna, pożądana przez nas sytuacja, abyśmy dopiero mogli czuć się szczęśliwi. W ten sposób negowana jest teraźniejszość. Stawianie oporowi temu co dzieje się w chwili obecnej jest czystym obłędem. Wiadomo jeżeli warunki życia są niekorzystne to trzeba pracować nad tym aby je zmienić, ale już uzależnienie emocjonalne, mentalne od tego jest formą zniewolenia, którą tylko umysł mógł wygenerować. To tak jakby prowadzić samochód z włączonym hamulcem. Prawda jest taka, że właśnie jedynie w chwili obecnej można być szczęśliwym. Dla umysłu jednak moment obecny nie ma znaczenia praktycznie. Żywi się on ciągle przeszłością bądź przyszłością. Umysł, ego (są to synonimy w zasadzie), aby podtrzymywać swoją tożsamość ciągle potrzebuje przeszłości bądź przyszłości. Przywiązanie umysłu do przyszłości jest źródłem występowania napięcia, niepokoju, stresu, troski, skrępowania, są to różne objawy lęku. Gdy umysł jest przywiązany do przeszłości wtedy pojawiają się żal uraza, poczucie winy, smutek, rozgoryczenie. Mimo, że sam moment który trwa obecnie jest neutralny, to właśnie przez zniewolenie umysłowe i przywiązanie się do przyszłości lub przeszłości czujemy się często tak źle.

Zobaczcie jak ciężko nam być obecnym w teraźniejszości. Non stop o czymś rozmyślamy. Wielokrotnie robiąc jakieś czynności jesteśmy mentalnie zupełnie gdzie indziej, w przeszłości lub przyszłości, która jest naszą projekcją lepszego teraz. Ten nasz głos w głowie, który się udziela nieprzerwanie zdominował nas do tego stopnia, że uznajemy to za zupełnie normalne. Mało kto potrafi dziś wyjść poza strumień myśli płynący w jego głowie oraz spojrzeć na niego z neutralnie z boku, bez emocjonalnego uzależnienia.

Największym błędem ludzi jest przekonanie, że sprawcy wojen lub wszystkich innych tragedii są źli, ale my chcemy dobrze, jesteśmy dobrymi ludźmi, tylko co my sami możemy zrobić? Tylko, że ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że rzeczywistość jest fraktalna, czyli każdy mniejszy fragment tej rzeczywistości, odzwierciedla te same cechy co cała rzeczywistość. Wojny i wszelkie konflikty są tylko przejawem zniewolenia umysłu i poczucia fałszywej wyższości i odrębności od reszty w skali globalnej. Tak samo jest w każdej mniejszej skali, krajowej czy lokalnej. Pomniejszając tak fraktal do dochodzimy do pojedynczego człowieka, który reprezentuje tą samą świadomość, co cały ogół. Jedyną drogą aby naprawić cały fraktal, jest naprawienie najpierw jego pomniejszonego fragmentu. Nic nie pomogą światowe zmiany w polityce czy ekonomii, jeżeli człowiek się sam w sobie nie przemieni. Doskonale to jedno z praw wszechświata rozumiał Mahatma Gandhi powtarzając wielokrotnie “Bądź zmianą, którą chcesz widzieć w świecie”. Stwierdzenie te ma o wiele głębszy wymiar niż może się to  wydawać.

Teraz pokaże Ci jak Twój umysł włada Tobą. Żywisz przekonanie,że Twój kontynent jest lepszy od innych. Twoje państwo lepsze od innych istniejących na tym kontynencie. Następnie uważasz, że Twoje miasto jest lepsze od innych w Twoim państwie. Twoja dzielnica jest lepsza od innych w mieście. Twoja rodzina jest lepsza od rodzin sąsiadujących. W końcu Ty jesteś lepszy od pozostałych członków rodziny, a Twoja religia jest lepsza od pozostałych. W skutek tej iluzji wyższości i podziału, rodzą się w Twojej głowie interpretacje, osądy, które jako, że jesteś zdominowany przez własny umysł, bierzesz je za prawdę, nie widząc, że są to tylko myśli, Twój punkt widzenia,  powstały z resztą w skutek Twojej zawężonej percepcji. Nie potrafić spojrzeć z boku na strumień myśli, który istnieje w Twojej głowie. Utożsamiasz się dosłownie z każdą myślą. Gdy patrzysz na drugą osobę, wierzysz, że jest ona dokładnie tym co o niej myślisz. Nie zdajesz sobie sprawy jak mocno może być ten obraz wypatrzony I uwarunkowany. W ten sposób przestajesz postrzegać człowieka jako istotę boską, którą w ostatecznej rzeczywistości każdy z nas jest. Widzisz zamiast tego jedynie, zlepek różnego rodzaju etykietek, którymi oblepiłeś go dookoła. I właśnie aby utrzymać nieustannie własną wyższość I iluzję oddzielenia od reszty, Twoje ego nieustannie dopuszcza się osądzania każdego kto znajdzie się w Twoim otoczeniu. Zauważ, że ktokolwiek się pojawi obok Ciebie, Twój umysł od razu uruchamia swoją mentalną projekcję tej osoby. I tak właśnie spędzamy własne życie. Oglądając wiadomości domagamy się aby rządzący się opamiętali, zmienili, nie zdając sobie sprawy, że zmiana powinna się zacząć od nas samych.

 

ziemiaaa siec

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *