Postanów, że naprawdę chcesz siebie poznać. Przekieruj uwagę do własnego wnętrza.

W tym poście chciałbym wspomnieć o fundamencie rozwoju świadomości, czymś oczywistym, o czym powinno się jak najczęściej przypominać. Mianowicie, transformacja, wzrost świadomości rozpoczyna się na dobre w momencie, gdy przekierujemy uwagę do własnego wnętrza.

Wszyscy zostaliśmy nauczeni skupiać swoją świadomość na zewnątrz nas. Jest to jedno z naszych największych uwarunkowań, a ponieważ podlegają mu niemal wszyscy, uznawane jest za coś normalnego. Ziemski system został tak urządzony, abyśmy pozyskiwali wiedzę dotyczącą dosłownie wszystkiego, od zewnętrznych autorytetów takich jak: szkoła, systemy religijne, media masowego przekazu itd. Podczas dorastania za właściwe i słuszne przyjmujemy wzorce przekazywane nam przez społeczeństwo. Wszystkich odpowiedzi poszukujemy więc na zewnątrz siebie. Również w świecie zewnętrznym – który jest światem formy – szukamy spełnienia, samorealizacji, szczęścia, uznania. Definiujemy siebie samych poprzez zewnętrzny świat formy. Nasze zmysły chłoną oraz absorbują wszystko to, co mieści się na zewnątrz nas. Również nasze myśli – objekty, na których jesteśmy niemalże przez cały dzień zawieszeni – są podmiotami zewnętrznymi w stosunku do naszej świadomości, chociaż ulegamy złudzeniu, że są one czymś naszym, istniejącym w głębi naszego umysłu.

Rozwój zaczyna się w zasadzie od zdania sobie sprawy, uświadomienia tego, że nie możemy rozpoznać oraz zrozumieć kim jesteśmy, gdy nasza uwaga skierowana jest na zewnątrz nas. Jest to punkt startowy, który wiąże się z tym, że zaczynamy jednocześnie spoglądać w głąb siebie. Moim zdaniem to przekierowanie jest jednym z najważniejszych kroków w życiu, umożliwiającym nam tak naprawdę poznanie kim naprawdę jesteśmy.

Co się wtedy właściwie dzieje? To, na czym koncentrujemy swoją uwagę, wzrasta, jest powoływane do istnienia, wyłania się. Naturalnie, więc jeżeli skierujemy się do własnego wnętrza, skupimy na nim swoją uwagę, przeniesiemy się na ścieżkę swojego przeznaczenia.

Istnieją dwa aspekty naszego bogatego świata wewnętrznego, które zaczną wypływać na powierzchnie naszej istoty. Pierwszym jest nasz boski potencjał, nasza moc. Wszystkie talenty, zdolności, umiejętności, które nosimy głęboko w sobie. Wszystko to, co związane jest z naszą samorealizacją, wykorzystaniem geniuszu, który każdy człowiek jako boska suwerenna istota w sobie ma. Koncentrując się na swoim wnętrzu, umożliwisz ziarnu boskości, które nosisz głęboko w sobie prawdziwie zakiełkować oraz się rozwinąć. Skupiona na nim świadomość jest niczym promień słońca oraz woda, która pozwoli mu rosnąć. Wiedza, mądrość oraz pamięć duszy, informacje i indywidualny plan na okres globalnej transformacji świadomości – wszystko to czeka na wydobycie się z naszego wnętrza. Każdy człowiek nosi w sobie głęboką, prastarą historię, duchowy zapis tego kim jest. Pamięć ta wybiega daleko przed ziemskie narodziny. Jeśli chce się odkryć kim naprawdę się jest, trzeba sięgnąć do głębi prawdy o sobie.

Kierując się do własnego wnętrza, zaczynamy również integrować głębsze wymiary boskości w nas. Przestrzeń serca jest kanałem/portalem łączącym nas bezpośrednio ze źródłem wszelkiego istnienia. Zagłębiając się we własnym wnętrzu, zaczynamy przemierzać (dostrajać się poprzez serce) w kierunku źródła. Odkrywamy oraz asymilujemy więc wymiar własnej duszy, własnego wyższego ja, własnej istoty świetlistej, docierając ostatecznie do samego źródła, rozpoznając w nim swój prawdziwy dom oraz własną esencję. W źródle swoje korzenie oraz pochodzenie mają atrybuty takie jak miłość, wdzięczność, radość, spokój, harmonia, zdrowie, spełnienie, obfitość, więc skupiając się na własnym wnętrzu – łącząc się ze samym sobą – odnajdziemy, wpuścimy do swojego życia wszystkie te rzeczy, których tak bardzo w życiu szukamy i pragniemy.

Najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że choćby niewiadomo, w jakim miejscu się znajdujemy – jak trudne może być nasze położenie, sytuacja życiowa – skupienie się na własnym wnętrzu zawsze przyniesie nam dobro, a także umożliwi wyjście z niechcianych warunków. Wszystkie wyżej wymienione atrybuty zawierają w sobie czysty potencjał przetransformowania naszej osobowości oraz życia. Wiele osób doświadczając trudności w swoim życiu, pogrąża się w walce z zewnętrznymi okolicznościami, stawiając im opór. Zapominają o tym, że to właśnie skupienie się na Bogu mieszkającym w nas, przynosi najskuteczniejsze oraz prawdziwe wyzwolenie, uzdrowienie, zharmonizowanie oraz przemienienie czegokolwiek. Jeżeli dostaniemy się do wymiaru szczęścia, radości, miłości oraz zdrowia w naszym wnętrzu, zakotwiczając go w sobie, świat zewnętrzny również będzie musiał się do naszego wibracyjnego stanu dopasować.

Drugim aspektem wyłaniania się naszego świata wewnętrznego podczas skierowania na niego naszej uwagi jest cały istniejący w nas fałsz, czyli wszystko to, co ogranicza oraz blokuje przejawienie się naszego światła. Wszystko to, co tak naprawdę nie jest nami. Gdy skupimy się na własnym wnętrzu, wypłyną wszystkie programy, mechanizmy oraz wzorce, dezintegrujące oraz zaciemniające naszą boskość. Na powierzchnie wypłynie nasz cień, który tak długo czekał na pokochanie oraz zintegrowanie. Na początku objawia się to rozpoznaniem tego wszystkiego, uświadomieniem sobie, a następnie, jeżeli będzie szła z tym w parze szczera intencja uwolnienia oraz oczyszczenia się z nich, zaczniemy przyciągać wiedzę, narzędzia, techniki, umożliwiające nam zrealizowanie tej intencji.

Stojąc u progu globalnej transformacji świadomości, każdy człowiek jako boska istota nosi w sobie ogromny potencjał, który czeka na przebudzenie oraz przejawienie się. Wszyscy przyszliśmy tutaj z różnymi darami oraz instrukcjami. Aktywacja boskiego potencjału -rozpoczęcie tego procesu – odbywa się właśnie poprzez przekierowanie uwagi z zewnątrz do wewnątrz. Można wymienić wiele poziomów. Przede wszystkim skupienie się na własnym sercu, nawiązanie z nim komunikacji poprzez połączenie się z uczuciami oraz emocjami. Przyzwolenie w stanie pełnej akceptacji, aby były one takie, jakie są, głębokie ich czucie. Na innym poziomie ważna jest uwaga poświęcona własnemu oddechowi oraz czucie pola energetycznego własnego ciała. Wielki potencjał przemiany niosą ze sobą samoobserwacja umysłu, która pomaga rozpoznać, uświadomić sobie całą strukturę oprogramowania umysłu, a także wyjść poza sam umysł,  a także zagłębianie się w wewnętrzną ciszę. Im bardziej się wejdzie w ciszę, tym głębiej się podąża w kierunku źródła. Warto więc w ciągu dnia jak najczęściej skupiać się na tych wszystkich wymienionych czynnościach.

Dopóki nasza cała uwaga skoncentrowana jest na zewnątrz nas, pochłaniać nas będzie ziemski matrix – trzeciowymiarowy świat formy, który ulega właśnie przetransformowaniu, w kierunku rzeczywistości wyższego wymiaru. Nowa rzeczywistość – Nowa Ziemia – swoje narodziny ma w ludzkim wnętrzu, w sercu każdego człowieka. Poprzez pochodzące z źródła promieniowanie dociera ona poperzez portal serca do naszej istoty. Istnieje ona już teraz i jest dostępna dla każdego. Tam spoczywa cała wiedza, informacja, instrukcja, moc i światło. Do człowieka należy następny krok, którym jest po prostu spojrzenie w tym kierunku. Jesteśmy właśnie jako ziemski kolektyw niesamowicie inspirowani oraz zachęcani, aby tego dokonać, każdy w właściwy dla siebie sposób.

Łączenie się z własnym wnętrzem jest więc etapem przejścia ze starej ziemskiej rzeczywistości w nową. Zmiana dokonuje się za naszym pośrednictwem. Warto nieustannie przypominać o tym jak ważne jest przekierowanie uwagi do własnego wnętrza, po to, aby zmiana manifestowała się płynnie oraz w najpiękniejszy sposób.

12 komentarzy

  1. od pewnego czasu strasznie dostaję po du… albo inaczej – świat gra mi na nosie. Kompletnie nic nie idzie po mej myśli – od relacji (samotność mimo wielu znajomych i nieprzeciętnej wiedzy na tematy życia i relacji), po sprawy materialne (narastające obowiązki i wydatki, totalne wtopy w inwestycjach, przy tym braki kasy na podstawowe kwestie, nie mówiąc o realizacji marzeń). Co ciekawe równolegle doświadczam nieprawdopodobnych synchroniczności i momentów głębokiego olśnienia – wszystko staje się dla mnie proste oraz oczywiste. Przyznam, że trochę to dezorientujące – nie wiem ile już tak trwam, ani ile jeszcze jest przede mną. Zwracam się ku swemu wnętrzu, oczyszczam i harmonizuję na różnych płaszczyznach (nie piję, nie palę i już prawie nie jem mięsa). Wierze, tj. utrzymuję się w stanie zaufania, że jest to okres przejściowy, który (do)prowadzi mnie to do czegoś nieprawdopodobnego. Aż sam się sobie dziwię, jaki spokój temu towarzyszy. Wpisy takie jak ten podtrzymują wiarę, że jestem na właściwej ścieżce – czasem jest co prawda trudno, ponieważ jestem w stanie pomóc każdemu, kto mnie coś prosi, jednak nie sobie – nie znam ludzi, którzy są mi w stanie pomóc lub określić na co zwrócić mam uwagę. Dlatego pozostaje samodzielnie szukać odpowiedzi. Od niedawna staram się ugryźć wszystko Kodem Uzdrawiania tudzież Koherencją/Inteligencją mego Serca… W każdym razie dzięki za wartość i nie śmiem prosić o nic więcej niżeli trzymać za mnie i za proces przysłowiowe kciuki – pozdrawiam! 🙂

    1. Drogi Adamie! U mnie to samo. Samo w sobie przebudzenie powoduje ciagly usmiech zachwytu, zachwytu i jednoczesnie niedowierzania – jak wiele dotychczas bylo przed nami pozakrywane.
      Ale za to sam proces jest naprawde trudny, bolesny w dotychczasowym rozumieniu. Przechodze to tylko dlatego, ze wiem, ze skoro juz jest tak bosko, to co dopiero czeka nas na koncu drogi?? Prawda? 🙂
      U mnie tak samo, duchowa obfitosc coraz wieksza, samopoznanie i wewnetrzna moc w sercu, za to w zyciu… nieporadnosc, brak pracy, rozdzielenie z bliżniaczym plomieniem, wyzywania przy dzieciach, duzo zimian w dotychczasowym ukaldzie sil (choroba bliskiej osoby). Jest ciezko, ciezej niz bywalo, a jednoczesnie mam niebywala siłę do zycia teraz i ciagle moje wnętrze mi mowi, ze i tak jest/bedzie ok.

      Zyczę Ci pieknego procesu przebudzenia i jak najszybszej stablilizacji, harmonii, spokoju. Ale przyznaj, mimo trudnosci bierzemy udzial w niesamowitej historii, prawda? 🙂
      Pozdraawiam!

      Aga
  2. Ja ma podobnie max obowiazkow i jakby jakis nadzorca sie mscil na mnie blokujac mi mocno sprawy materi – drukownaych papierkow z babilonu .
    Ja sporadycznie walcze w zyciu z tymi ogramnymi wiatrakami -chce sie wywiazac ze starych spraw materi ale nadzorca ma duze oko na mnie i nie chce pozwolic aby to w lagonym prosty sposob pozamykac stare tematy i nie brac sobie tego do glowy .i nie myslec o tym .
    Mam pytanie czy ma ktos tak ja ja bo ja mam od okolo 5 lat lat mocne szumy , jakby piski w glowie , ciezko te symptomy opisec ale jaest takl jaby ktos czasami przekrecal w lewo lub prawo regulatorem -pokretlem czestotliwosc w starym analogowym radiu
    co jaby szukac rozglosni radiowej i te pismi szumy sa podobe , nasilaja sie mocno i zaraz po chwili moc spada do wyjsciowej …
    Czasami sie to nasila wiecej lub mniej – czasami mozna korby dostac od tych czestotliwosci
    Mam ktos z was taki pakiet ze soba jak ja .???

    Robert z Podkarpackiego

    Robert

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *