„Kiedy zostałam szamanką – Małą Babcią otrzymałam pewne szczególne lekcje o tym, co powinniśmy zrozumieć i co odkryć, żeby osiągnąć pełnię naszego potencjału, jako ludzkie istoty na planecie Ziemia. Jedna z pierwszych nauk, które mi przekazano, dotyczyła zrozumienia natury wyższego ja. Duch użył nieznanego mi wcześniej terminu. Powiedział – Zawsze pamiętaj, że jesteś Wielkim JESTEM. Oczywiście można używać inncyh sformułowań, żeby przekazać ideę wyższego ja i jego powiązania z Całością czy boskim źródłem, ale właśnie takich słów użył Duch bezpośrednio w stosunku do mnie. Mówiąc inaczej, wszyscy jesteśmy błyskiem Światła i Miłości, która nas stworzyła. Pokazano mi, że w istocie każdy człowiek jest boską iskrą i że mamy więcej wspólnego z bogami i boginiami, niż sądzimy. Posiadamy o wiele większy potencjał twórczy i duchowy, niż nam się wydaje. Gdybyśmy wiedzieli, jak uzyskać dostęp do naszego wyższego ja i nieograniczonej mądrości, którą ono zawiera, moglibyśmy czynić cuda i całkowicie odmienić nasze doświadczenia na Ziemi.
Największą przeszkodą w tym rozpoznaniu okazuje się błędne założenie, że coś jest z nami nie tak, że jesteśmy grzeszni, uszkodzeni i niedoskonali. Tak naprawdę już TERAZ jesteś idealny taki, jaki jesteś. Twoje wyższe ja jest boskie, a to, co doświadczasz jako ty jest jedynie małą cząstką twojej istoty. Ta boska iskra, którą jesteś, przybyła na Ziemię, żeby nauczyć się pewnych rzeczy i przeżyć pewne doświadczenia. Podróż, którą właśnie odbywasz, jest dokładnie tym, czego potrzebujesz i co chcesz opanować. Nie ma żadnych pomyłek. […] Oczywiście nie znaczy to, że ludzie nie błądzą i nie dokonują krzywdzących wyborów. Całe ludzkie doświadczenie obraca się wokół dualizmu i wolnej woli. Ja sama cierpiałam z powodu złych wyborów innych, gdy niektórzy dorośli z mojej rodziny wykorzystywali mnie, kiedy byłam dzieckiem. Decyzja, aby krzywdzić innego człowieka to zawsze zły wybór – takie jest prawo kosmosu. Jednak zrozumiałam, że nawet te bolesne doświadczenia z dzieciństwa odegrały kluczową rolę w mojej podróży i w uczynieniu mnie tym, kim jestem dzisiaj. Wszystko, czego doświadczamy i jak to postrzegamy, kreuje to, kim się stajemy i jak się rozwijamy. Poprzez ogromny ból i wewnętrzne zmagania odkryłam, że w tym, co nam się przydarza oraz wydaje się całkowicie niszczące, są ukryte wielkie błogosławieństwa. Jednak nigdy nie będę w stanie powiedzieć komuś, kto stał się ofiarą w przeszłości: Musiałeś/musiałaś to sobie wybrać, ani nie będę próbowała powiedzieć tej osobie, co jego czy jej cierpienie oznacza. Coś takiego byłoby bezduszne i pozbawione współczucia. Nikt z zewnątrz nie może dokonać takiej oceny sytuacji za inną osobę, ani powiedzieć jej jakie wnioski powinna wyciągnąć z danego doświadczenia. Wiedza, że w jakimś wydarzeniu mógł zawierać się pewien duchowy cel albo zamysł nie odbiera oczywiście poczucia niesprawiedliwości, gniewu ani bólu, których może doświadczać ktoś, będąc ofiarą takiej sytuacji.[…]
Cel, dla którego tu jesteś i posiadasz doświadczenie bycia człowiekiem może się wyrażać poprzez dowolną liczbę zewnętrznych okoliczności i przeżyć. Jednak celem samym w sobie nie są te okoliczności czy rozmaite przebrania, które zakładasz na siebie w trakcie życia: bogaty-biedny, żonaty-samotny-rozwiedziony, wykształcony-bez wykształcenia. Nie jesteś żadną z ról, które odgrywasz. Odkrycie celu, dla którego przybyła tu twoja dusza oznacza, że najpierw będziesz musiał zrozumieć, iż to, kim naprawdę jesteś nie ma nic wspólnego z żadną z zewnętrznych rzeczy czy przymiotów.
Zatem kim jesteś? Niekiedy łatwiej zacząć od zrozumienia kim nie jesteś. Nie jesteś swoją pracą; nie jesteś swoim statusem społecznym; nie jesteś rolą, którą odgrywasz w swojej rodzinie; nie jesteś swoimi osiągnięciami ani porażkami; nie jesteś historią swoich związków czy nagromadzonych doświadczeń, swoją osobowością, tożsamością, ani swoim ciałem. Nie jesteś tym, co myślą na twój temat inni, jakiekolwiek by to nie było: dobre lub złe. Nie przestawaj obierać kolejnych warstw cebuli, zdejmuj je jedna po drugiej. Co pozostanie, kiedy wszystko inne zniknie – w tym twoje ciało, imię i twarz? Umysł i intelekt nie potrafią wykonać tego ćwiczenia, ponieważ zawsze docierają do ściany – należy to zrobić za pomocą medytacji lub kontemplacji. Z czym zostaniesz, gdy usuniesz wszystko, co zwykle postrzegasz jako siebie? To podstawa nawiązania kontaktu z twoim wyższym ja, Wielkim JESTEM – znalezienia tej wewnętrznej wielkości, która JEST tobą, ale której nie ograniczają żadne z twoich zwyczajowych wyobrażeń o sobie samym. Kiedy odrzucasz wszystko, co nieistotne, zaczynasz odczuwać swoje wyższe ja, swoje Wielkie JESTEM, swoją duszę.
W pewnym sensie odczuwanie tych dwóch środków ciężkości może wydawać się dziwne – to niemal jak zamieszkiwanie dwóch wymiarów rzeczywistości jednocześnie. Jednak ta zmiana w kierunku kosmicznej lub boskiej perspektywy jest tym, czego my ludzie, teraz potrzebujemy, aby móc działać, bez ograniczeń. Musimy przyzwyczaić się i oswajać ze zmieniającymi się wibracjami oraz doświadczaniem kosmicznego Światła i Miłości, z których zostaliśmy stworzeni, i z których się wywodzimy.
Zawsze będę pamiętać ten pierwszy raz, kiedy naprawdę doświadczyłam mojego Wielkiego JESTEM. Ta chwila zmieniła wszystko. Po prostu leżałam sobie, nie myśląc o niczym szczególnym, gdy nagle znalazłam się w bardzo dziwnym miejscu, które nie miało ani początki, ani końca i było pozbawione jakiegokolwiek dźwięku, przestrzeni i czasu. W tamtej chwili wydawało mi się, jakby wszystko miało głębszy sens, jakby istniał większy i bardziej doniosły cel wszelkich rzeczy – wszystko stało się doskonale jedną, połączoną, kosmiczną świadomością. Moje ciało nie miał żadnej wagi, a ponieważ nie miałam ciała, nie miałam też poczucia odrębnej świadomości poza Wszystkim Co Istnieje. Właśnie wtedy zdałam sobie sprawę, że nic nie oddzielało mnie od Boga czy Bogini, ale że byłam częścią samej esencji, która jest Bogiem i Boginią. Byłam Wielkim JESTEM! W tamtym momencie uświadomiłam sobie, że wszyscy jesteśmy iskrami tej wspaniałej energii, światła i miłości, które tworzy wszelkie rzeczy, czas i zdarzenia.
W tamtej chwili całkowitej błogości zaczęło docierać do mnie, że w oddali widzę planetę, piękną planetę, w jednym z wielu wspaniałych wszechświatów. Była tak piękna, że poczułam głębszą i silniejszą miłość, niż kiedykolwiek wcześniej. Wkrótce rozpoznałam, że była to Ziemia.
Wtedy moja świadomość objęła sobą wszystkie stworzenia duże i małe, doliny i góry, dżungle i pustynie oraz całe istniejące na nich życie. Zobaczyłam ludzi wszystkich kolorów, ras i pochodzenia, od początku czasu, aż do dnia dzisiejszego. Było to coś niesamowitego i ekscytującego zarazem. W tym całym obrazie tylko jedna rzecz była nie tak. Ludzie zupełnie nie zdawali sobie sprawy z tego, jak bardzo są kochani – zapomnieli, że naprawdę sami w sobie są kreacjami Wielkiego Ducha. Przed moimi oczami znajdowały się piękne boskie manifestacje, zdolne do wszystkiego, a jednak ślepe na swój własny splendor. Wielkie masy ludzi żyły z dnia na dzień, pozbawione poczucia radości, celu i sensu.
W jakimś momencie zobaczyłam człowieka, który wyglądał na Hindusa. Miał na sobie jedynie kawałek obdartego, białego płótna zawiązanego w pasie. Zbierał kawałki czegoś, co wyglądało na porzucone kamienie murarskie i wkładał je do koszyka, podczas gdy inni ludzie poruszali się po mieście na motorowerach, rowerach lub pieszo. Był to bardzo smutny widok – wszyscy mieli pusty wyraz twarzy. Moja świadomość przenosiła się bardzo szybko od miasta do miasta i z miejsca na miejsce, jakbym leciała nad ziemią. Zobaczyłam też własne przybycie na tę planetę – to jak się urodziłam i jak znalazłam w małym, doskonałym ciele. Ujrzałam przebłyski kadrów z własnego życia – także te, które kiedyś wydawały się tylko czymś bolesnym. Teraz wiedziałam większy porządek rzeczy i to, jak te sytuacje w życiu stwarzały dla mnie wspaniałe okazje, lekcje i błogosławieństwa, które uczyniły ze mnie kobietę, którą dzisiaj jestem.
Następnie zobaczyłam siebie w chwili obecnej, siedzącą w medytacji, na podłodze z czerwonej cegły, w domu mojego przyjaciela. Pomyślałam, jak dziwnie było patrzeć na siebie w czasie rzeczywistym z innego punktu widzenia, przebywać poza ciałem, na które spoglądam… i tak po prostu, w chwili, kiedy moja świadomość zdała sobie sprawę z samej siebie, natychmiast wróciłam do ciała. Kilkakrotnie próbowałam powrócić w tamto miejsce, jednak bez powodzenia. Za bardzo wniknęłam już w swój umysł, więc przestałam próbować i rozważałam to, czego przed chwilą doświadczyłam.
Uczucia były tak intensywne, że zaczęłam się trząść i płakać z czystej radości tego przeżycia. Zobaczyłam swoje życie od momentu narodzin do chwili obecnej i zrozumiałam, że wszystko miało w sobie boski porządek. Dzięki temu doświadczeniu mogłam pozbyć się wszystkich osądów na temat siebie i innych oraz porzucić poczucie bycia ofiarą. Poczułam się na nowo podekscytowana życiem, ponieważ uwolniłam się od historii z mojej przeszłości. Miałam powód, aby zdecydować się przybyć na tę planetę – nie tylko po to, by doświadczyć otaczającego, magicznego piękna: widzieć, słyszeć, dotykać czy smakować życie, ale także po to, by się nim dzielić i współtworzyć je z innymi istotami. Po tym doświadczeniu moje serce było tak pełne, że byłam pewna, iż eksploduje. Czułam się całkowicie odmieniona. […]
Nadszedł czas, aby przywołać pamięć tego, kim jesteś i przypomnieć sobie, że jesteś czymś więcej, niż sądziłeś, oraz że to twoje wyższe ja rządzi twoim życiem, prowadzi cię i kieruje w sytuacje, których doświadczasz, po to abyś uczył się i rozwijał. Nadszedł czas, żebyś przypomniał sobie, dlaczego zjawiłeś się tutaj i jakie dary możesz ofiarować światu w tym kluczowym momencie historii. Każde istnienie jest wyrazem Wielkiego JESTEM, połączonego ze źródłem całej Miłości i wszelakiego Światła, źródłem Wszystkiego. W ten sposób przestaną istnieć powody, dla których uważasz siebie za kogoś niegodnego uwagi i mało znaczącego – jesteś wspanialszy, niż możesz to sobie wyobrazić!”
Kiesha Crowther – „Plemię Wielu Kolorów”
Więcej o książce:
https://globalneprzebudzenie.wordpress.com/2015/03/05/plemie-wielu-kolorow-kiesha-crowther/
https://www.youtube.com/watch?v=vEjVCxHy4ic
Bardzo piekny przekaz <3 <3 <3
Pingback: Ty jesteś Wielkim JESTEM – Kiesha Crowther – 5 D Piąty wymiar
Reblogged this on 5 D Piąty wymiar.
Pingback: Ty jesteś Wielkim JESTEM – Kiesha Crowther | "Zmieniając siebie zmieniamy Świat"
Pingback: Potęga Teraźniejszości – Eckhart Tolle |
Absolutnie piękny,mądry,pozytywny przekaz,
Oby poznało go ,poczuło i zrozumiało jak najwięcej Istot żyjących na tej wyjątkowej Planecie