Chcę przybliżyć dla Was w najbliższych dniach trzy bardzo ważne eksperymenty, które pokazują jak potężny jest związek między nami, a materiałem, substancją, z której zbudowana jest otaczająca i przenikająca nas rzeczywistość. Innymi słowami udowadniają one jak wielką mocą twórczą jesteśmy wszyscy obdarzeni. Wspólne wnioski i konkluzje wszystkich trzech doświadczeń są zdumiewające. Eksperymenty te zostały opisane w książce Gregga Bradena – „Boska Matryca”. W tym poście mowa jest tylko o pierwszym z nich. Pozdrawiam 🙂
———————————————————————————————————-
„Tak jak wiek XX był czasem odkryć, możemy się przekonać, iż wiek XXI jest okresem zrozumienia sensu tego wszystkiego. W proces ten zaangażowanych jest wielu naukowców głównego nurtu, nauczycieli i badaczy naszego czasu. Podczas gdy istnienie uniwersalnego pola energii steoretyzowano, zwizualizowano, opisano i wyobrażono już dość dawno temu, dopiero niedawno wykonano doświadczenia, które udowodniły raz na zawsze istnienie Matrycy.
W latach 1993-2000 seria bezprecedensowych eksperymentów wykazała istnienie ukrytego pola energii, w którym zanurzony jest wszechświat. Dla celów tej książki wybrałem trzy jasno ilustrujące rodzaj tych badań, które definiują na nowo nasze pojęcie rzeczywistości. Podkreślam, że są to badania przykładowe, ponieważ donosi się o wielu innych, dających, jak się zdaje, podobne wyniki.
Chociaż same badania są fascynujące – to, co interesuje mnie naprawdę, to idea stojąca za każdym z nich. Kiedy naukowcy planują eksperyment, aby określić na przykład relację między ludzkim DNA a materią fizyczną, możemy być pewni, że tuż za rogiem czeka nas duża zmiana paradygmatu. Mówię to, ponieważ zanim te doświadczenia udowodniły, że taka relacja istnieje, powszechnym przekonaniem było, że wszystko w naszym świecie jest oddzielne.
Słyszeliśmy od naukowców ze „starej szkoły” jasne stwierdzenie, że to, czego nie możemy zmierzyć, nie istnieje. W podobnym duchu, przed opublikowaniem wyników opisanych tu doświadczeń powszechne było przekonania, że jeśli dwie „rzeczy” są fizycznie oddzielone w świecie, wówczas nie wpływają na siebie wzajemnie – z braku połączenia. Ale wszystko to się zmieniło w ostatnich latach ubiegłego stulecia.
Właśnie wtedy biolog kwantowy Vladimir Poponin ogłosił wyniki badań, które on i jego koledzy, z Peterem Gariaevem włącznie, prowadzili w Rosyjskiej Akademii Nauk. W czasopiśmie, które ukazało się w Stanach Zjednoczonych w 1995 roku, opisali serię eksperymentów wskazujących na to, że ludzkie DNA bezpośrednio wpływa na świat fizyczny poprzez coś, co, jak wierzyli, było nowym polem energii łączącym je ze sobą. W moim rozumieniu pole, z którym, jak się okazało, pracowali, prawdopodobnie nie jest „nowe” w dosłownym sensie tego słowa. O wiele prawdopodobniejszym scenariuszem jest, że istniało ono zawsze, ale po prostu nie było nigdy rozpoznane, gdyż jest taką formą energii, do pomiaru której nie mieliśmy nigdy odpowiedniego sprzętu.
Dr Poponin odwiedził instytut amerykański, kiedy ta seria doświadczeń została powtórzona i opublikowana. Wielkość tego, co mówi nam o świecie jego studium „Efekt Fantomowy DNA”, jest chyba najlepiej podsumowana w słowach samego Poponina. We wstępie do swego raportu pisze: „Wierzymy, iż to odkrycie ma kolosalne znaczenie dla wyjaśnienia i głębszego zrozumienia mechanizmów stojących za fenomenem energii subtelnej, włączając w to wiele zaobserwowanych fenomenów uzdrawiania”.
Co naprawdę mówi nam tutaj Poponin? Eksperyment I opisuje efekt fantomowy i to, co przekazuje nam o naszym związku ze światem, z innymi i ze wszechświatem poza nami. Wszystko to dotyczy DNA i nas.
EKSPERYMENT I
Poponin i Gariaev zaplanowali swój pionierski eksperyment, aby sprawdzić zachowanie DNA wobec cząsteczek światła (fotonów), kwantowego „materiału”, z którego zbudowany jest świat. Najpierw usunęli powietrze ze specjalnie zaprojektowanej tuby, tworząc to, co uważa się za próżnię. Tradycyjnie pojęcie próżni oznacza, iż zbiornik jest pusty, ale naukowcy wiedzieli, że nawet po usunięciu powietrza coś pozostało w środku: fotony. Używając precyzyjnie skonstruowanego sprzętu, który mógłby wykryć cząsteczki, naukowcy mierzyli ich rozmieszczenie wewnątrz tuby.
Chcieli zobaczyć, czy cząsteczki światła będą rozproszone wszędzie, przyczepione do szklanych boków, czy też może zgromadzą się w stos na dnie zbiornika. To, co znaleźli najpierw, nie było niespodzianką: fotony były rozrzucone w sposób całkowicie nieuporządkowany. Innymi słowy, cząsteczki były wszędzie wewnątrz pojemnika – a było to dokładnie to, czego oczekiwał Poponin i jego ekipa.
W następnej części doświadczenia, wewnątrz zamkniętej tuby umieszczono razem z fotonami próbki ludzkiego DNA. W obecności DNA cząsteczki światła zrobiły coś, czego nikt się nie spodziewał: zamiast rozproszonego układu, obserwowanego wcześniej przez ekipę, cząsteczki ułożyły się inaczej w obecności żywego materiału. Było jasne, iż DNA miało bezpośredni wpływ na fotony, kształtując je w regularne wzory dzięki niewidzialnej sile. To ważne, ponieważ nie ma absolutnie niczego w dogmatach konwencjonalnej fizyki, co pozwalałoby na ten efekt. A jednak w tym kontrolowanym środowisku DNA – substancja, z której się składamy – zostało zaobserwowane i udokumentowane jako mające bezpośredni wpływ na kwantowy materiał, z którego nasz świat jest zbudowany!
Kolejna niespodzianka nastąpiła, kiedy DNA zostało usunięte z pojemnika. Były wszelkie powody, aby zaangażowani w to naukowcy sądzili, iż cząsteczki światła powrócą do poprzedniego rozrzuconego układu wewnątrz całej tuby. W ślad za doświadczeniem Michelsona-Morleya (opisanym w Rozdziale I), nic w tradycyjnej literaturze nie wskazuje, że cokolwiek innego mogłoby się wydarzyć. Tymczasem naukowcy stali się świadkami zupełnie innego wydarzenia. Fotony pozostały uporządkowane, zupełnie tak, jakby DNA pozostawało nadal w tubie. Poponin opisał we własnych słowach światło jako zachowujące się „zaskakująco i kontrintuicyjnie”.
Po sprawdzeniu urządzeń i wyników, Poponin i jego koledzy stanęli przed zadaniem wyjaśnienia tego, co zaobserwowali. Co wpływało na cząsteczki światła, gdy DNA zostało usunięte z tuby? Czy DNA pozostawiło coś po sobie, jakaś trwałą siłę, która utrzymywała się po usunięciu fizycznego materiału? A może miało miejsce jeszcze bardziej tajemnicze zjawisko? Czy DNA i cząsteczki światła były wciąż połączone w jakiś sposób, którego nie rozpoznajemy, chociaż zostały fizycznie rozdzielone, a jeśli tak, to do jakiegoś stopnia?
W podsumowaniu Poponin napisał, że on i badacze zostali „zmuszeni do zaakceptowania hipotezy, iż została wzbudzona jakaś nowa struktura pola”. Ponieważ efekt wydawał się bezpośrednio związane z obecnością żywego materiału, zjawisko to zostało nazwane „fantomowym efektem DNA”. Nowa struktura pola Poponina brzmi zaskakująco podobnie do „matrycy”, którą Max Planck zidentyfikował 50 lat wcześniej, tak jak i jej wpływ sugerowany przez starożytne tradycje.
Podsumowanie Eksperymentu I: To doświadczenie jest ważne z wielu powodów. Być może najbardziej oczywiste jest to, iż pokazuje ono jasno bezpośredni związek pomiędzy DNA a energią, z której składa się świat. Spośród wielu wniosków, jakie możemy wyciągnąć z tej potężnej demonstracji, dwa są pewne:
- Istnieje rodzaj energii, który wcześniej pozostawał nierozpoznany.
- Komórki/DNA wpływają na materią poprzez tę właśnie formę energii.
Wynik,uzyskany pod ścisłą kontrolą warunków laboratoryjnych (być może po raz pierwszy), daje dowód na istnienie potężnego związku, który starożytne tradycje uważały za święty przez stulecia. DNA zmieniło zachowanie cząsteczek światła – esencji naszego świata. Tak, jak mówiły od dawna nasze najcenniejsze teksty i tradycje duchowe, eksperyment usankcjonował fakt, iż mamy bezpośredni wpływ na świat wokół nas. Chociaż fantomowy efekt DNA sam w sobie jest rewolucyjną i wyrazistą demonstracją połączenia pomiędzy życiem a materią, to nabiera on jeszcze większego znaczenia w kontekście dwóch następnych doświadczeń.”
Gregg Braden – „Boska Matryca”
Pingback: Trzy eksperymenty zmieniające wszystko: Eksperyment III (plus wnioski) |
Pingback: Trzy eksperymenty zmieniające wszystko: Eksperyment III (plus wnioski) – M-forum A.V Live.